Sweet Urge

Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to dostać.

Admin

Admin

https://sweet-urge.forumpolish.com/t47-wzor-kp-i-poradnik-do-jej-tworzenia#69
https://youtu.be/f52mI1YHp-k
https://sweet-urge.forumpolish.com/t287-wzor-korespondencji#571
https://sweet-urge.forumpolish.com/t296-wzor-relacji#582
https://sweet-urge.forumpolish.com/t49-zamowienia#71
https://sweet-urge.forumpolish.com/t265-wzor-dziennika-i-dodatki#522




O początkach


Ludzie powstali zgodnie z kanonem biblijnym i tak też upadli, gdy Wąż skusił Ewę, aby ta zjadła owoc z Drzewa Poznania Dobra i Zła. Rozgniewał się wtedy Bóg i wygnał swoje twory z Raju, czyniąc z nich istoty śmiertelne. Winnego zdrady nakazał odrzeć z łask, a także zamknąć w lodowym więzieniu, obecnym szóstym kręgu piekielnym. Zapieczętowany miał trwać w klatce do czasu rozerwania pieczęci Przymierza nałożonej przez Najwyższego. Jego wolność oznaczała koniec świata poprzez nadejście Apokalipsy.
Czas płynął, a ludzie rozwijali się zgodnie z kartami historii. To, o czym jednak nigdy się nie mówiło, bynajmniej nie publicznie i już na pewno nie poprzez powszechnie poznaną boską księgę, to istnienie aniołów oraz piekielnych wśród szeregów wygnanych, lecz nadal ulubionych, dzieci Boga.
Zamknięci w ulepionych przez siebie śmiertelnych powłokach, niczym nieróżniących się od przeciętnego człowieka, boscy i nieboscy wysłannicy szczycili się charakterystycznymi atrybutami. Dla Aniołów była to od zawsze ponadprzeciętna uroda wzbudzająca ogromne zainteresowanie ludzi i kojąca aura - za Demony natomiast przemawiała aura, która zamiast odzwierciedlać ich jestestwa pięknem rozkwitu, roztaczała wokół nich piekielną energię, często wzbudzającą lekki niepokój u ludzi i wstręt u aniołów.
Bóg od początku o wszystkim wiedział i chociaż działania jego “pierworodnych” miewały tendencję do przechylania szal ludzkich losów na którąś ze stron w odwiecznej walce o dominacje, to tylko w sobie rozumianym pokrętnym toku zezwolił im na dalszą ingerencję oraz egzystencję na Ziemi pod pewnymi warunkami, aby jednak zapobiec przedwczesnej proroczej zagładzie świata.
Prawem anioły i demony nie odstępowały od ludzi - teoretycznie obowiązywał ich ten sam kodeks dziesięciu boskich przykazań, wzbogacony o trzy dodatkowe prawa, których nie mogli złamać pod żadnym pozorem.

Pierwsze mówiło o obowiązku bezwzględnego zachowania tajemnicy swojego pochodzenia przed zwykłymi ludźmi, w tym i ukrywania boskich/demonicznych atrybutów.

Drugie zakazywało używania mocy do bezpośredniego zabijania ludzi.

Trzecie zabraniało korzystania z nich do ich wskrzeszania, od czego istniał jedyny wyjątek na mocy paktu człowieka z demonem, przez który dochodziło do dobrowolnego zaprzedania duszy.


Karą za złamanie prawa wobec boskiego planu było strącenie z piedestału do roli zwykłego człowieka, co w oczach piekielnego było niekiedy mniej bolesne niż ból bicza na plecach, a wręcz uważane za łaskę, a dla niebianina z uwagi na wyższe poczucie dumy bardzo często uchodziło za haniebne.

Dalsze dzieje


Świat w swoim istnieniu poznał wiele tragedii i trosk płynących ze żniw zbieranych przez zastępy nadnaturalnych. Dzieje zapamiętały kilka przypadków obaleń za złamanie świętego prawa, lecz jeszcze więcej konfliktów i wojen pomiędzy ludzkimi nacjami. Niektóre z nich stanowiły pokłosie grzechu pierwotnego poznania dobra i zła, inne natomiast opadały ciężkim owocem ciągłej manipulacji ze strony demonów. Słynne wydarzenia rodem z legend: Wojna Trojańska, starcie Kleopatry z Cezarem, spalenie Rzymu przez Nerona - nikt nie mógł pominąć jego narodzin ani tym bardziej innych tyranów, również spod wpływu spaczenia demoniczną esencją.
A były to zaledwie dzieje starożytne, początek fali zła, którą piekielni siali wraz z każdą postępującą dekadą ewolucji śmiertelnych dzieci Boga.
Od intryg watykańskich przez krwawe marsze ludzkich pionków, po słynny wybuch Wojny Trzydziestoletniej i późniejszego dymu z komina pierwszych fabryk - spoglądał na to wszystko Bóg, co rusz posyłając rozkazy do swoich dzieci. W końcu przestał ingerować, jeno zostawiając gest Niebianom, którzy w instynktowej reakcji bezwzględnego umiłowania do porządku i rzeczonego posłuszeństwa wobec chwały Stwórcy, schodzili na ziemię, aby ukrócić samowolkę Przeklętych.
Drogą obserwacji Najwyższy przez stulecia snuł kłęby myśli, aż nie powiedział dość, gdy kolejnym cyklonem chaosu, metodyką gier werbalnych z czynami, doszło do wybuchu kolejnej eskalacji konfliktu, I wojny światowej.
Za jej wywołanie po dziś winę ponoszą rzekomo Przeklęci. Fakty genezy były/są jednak dość ogólne tak jak zeznania przesłuchiwanych. Wśród szeregu piekielnego zastępu po i na długo przed wybuchem pamiętnej burzy niektórzy zaczęli powątpiewać, a inni jawnie wypierać się wielu oskarżeń, jakoby stanowiły perfekcyjnie utkaną siatkę manipulacyjną mnóstwa intryg na poczet zmiany odgórnych zasad gry. Piekielni Generałowie nie słuchali, Niebianie zaś szybko skracali o głowy wszystkich siewców plotek. Przy życiu pozostali nieliczni, lecz w strachu przed śmiercią poczęli skrywać się w pieczarach piekielnych odmętów, aż swojej ręki nie wyciągnął ku nim najmniej spodziewany sojusznik.
Gdy wraz z nadejściem I Wojny Światowej zniknął Bóg, w Niebie zapanował chaos. Pozbawieni swojego światła Niebianie długo nie potrafili odnaleźć się w nowej sytuacji. Do tego po upływie 21 ziemskich wiosen sukcesywnego zanikania bariery chroniącej świat ludzi doszło do jej pęknięcia, a tym samym powstania dziury przepuszczającej oddziaływanie mocy uwięzionego głęboko w piekle Lucyfera. W połowie przebudzony z letargu ongiś Anioł zaraz wyczuł nieobecność dawnego ojca. Potężnym ciosem, za który uznano wybuch drugiej wojny, odcisnął poważne piętno w historii, zrzucając na ludzi plagę ówczesnych katastrof. Przed pełnym uwolnieniem oraz sprowadzeniem Apokalipsy na świat powstrzymał go syn przy asyście najmniej oczekiwanego sojusznika z Niebios - tego, który jako jedyny był gotów wysłuchać jego słów o podejrzeniach wobec spisku, który na zawsze miał zmienić sposób postrzegania każdej ze stron.

II WOJNA I CZASY POWOJENNE


Dla ludzi 21 lat rzekomego spokoju znaczyło wiele - dla nadnaturalnych było niczym. Tym razem jednak nikt nie zrzucił winy na demony, gdyż zgodnie z konsekwencją zniknięcia Stwórcy to nie one odpowiadały za wybuch II Wojny Światowej. Jej genezą była oczywiście ingerencja Lucyfera, który przed wpędzeniem w ponowny letarg przez syna i anielskiego sojusznika zdążył sprowadzić na świat ogromną liczbę klęsk na czele z konfliktem na skalę światową.
6 lat krwawych potyczek pochłonęło wiele istnień - mniej lub bardziej istotnych dla rozpadającego się boskiego planu. Nie wszyscy ludzie opuścili padół łez - niektórym dano drugą szansę, inni natomiast podążyli śladami Śmierci. Jej motywy nigdy nie były do końca jasne, ni tym bardziej w ludzkim rozumowaniu. Jedno natomiast pozostało pewne: z Bogiem czy bez Boga, Strażnik musiał za wszelką cenę zachować poważnie zachwianą zniknięciem odwiecznego “Towarzysza” równowagę “Wszechświata”.
Lata trwogi na zawsze zmieniły serca śmiertelników. Odrodzeni w morzu krwi i zahartowani w ogniu bezlitosnych pieców nie do końca potrafili wrócić do normalnego trybu życia, gdy wojna w końcu się zakończyła. Trudności dodawał także ogół czasów - zbieranie tak zwanego złomu po bitwie, panująca bieda, uszczuplone zapasy żywności i przedmiotów codziennego użytku oraz nieustannie zmieniający się podział społeczeństwa - za szybko w perspektywie kumulacji wielu wydarzeń na raz.
Widok pustkowia nie napawał radością ani Niebian, ani nawet Demonów. Siła ciosu bata wspólnego wroga, wybuch II Wojny Światowej, tym mocniej zmotywował obie strony do poszukiwań zaginionego Boga. Rok 1947, Jego trop wciąż jest zatarty, a jedyną poszlakę stanowi wskazówka, wedle której to “wybrane dzieci” z darem Widzenia mają stanowić istotny klucz w dalszej inwestygacji. Dzieci obu sfer nieustannie zsyłają więc kolejne “zastępy” na Ziemię pod maską “sztucznych” cielesnych powłok, aby przy zachowaniu zasad paktu podpisanego dokładnie 5 lat po zakończeniu I Wojny, nawiązały kontakt z tym wyjątkowo zamkniętym i nieufnym wobec każdego “wypaczenia” gronem.

PAKT ŚWIATÓW


Jest to niejako dokument spisany krwią Najwyższego Anioła i Demona, na mocy którego obie rasy wyrzekają się jawnych ingerencji w świat ludzi z udziałem wyższych pobratymców, które miały miejsce przez długie dzieje aż do dnia zniknięcia Boga. Cel kontraktu pozostaje jawny - pragnienie zachowania balansu pomiędzy stronami w obawie przed uwolnieniem Najwyższego Zła, Lucyfera i wypełnieniem proroctwa o absolutnej anihilacji.
Kontrakt nigdy nie był definiowany bezinteresowną miłością do ludzi, bardziej samolubnością wobec zachowania doczesnych piedestałów, porządku oraz użytecznością śmiertelników w cyklu obiegu dusz. Bezsprzecznie jednak swoją genezę w większej części zawdzięcza pragnieniu rozwiązania zagadki wielu niewyjaśnionych eskalacji na przestrzeni czasu. Uważa się, że te nie do końca mogły mieć związek z demonicznym działaniem, bynajmniej nie z ich własnej woli.
Pakt Światów jak opisano w pierwszej linii, zabrania podejmowania ingerencji ze strony wyższych istot anielskich oraz demonicznych, która w jakikolwiek sposób zaburzyłaby częściowo odzyskaną równowagę świata, np. poprzez moce opętania lub sugestii. Pobratymców z niższych kast objęto podobnym zbiorem zakazów działań, które jakkolwiek mogłyby przechylić szalę ku zwycięstwu jednej ze stron. Zawarte są w tym ogólne boskie przykazania: zakaz wskrzeszania z drogą wyjątku na mocy podpisanego paktu, korzystanie z mocy do bezpośredniego uśmiercania zwykłych śmiertelników, z wykluczeniem różnorakich opcji zadawania bólu oraz zezwolenie na drodze wyjątku na dokonywanie opętań ludzi przez Elitarnych Gwardzistów, o ile te mogą przyczynić się do rozwiązania zagadki zniknięcia Boga i nigdy dla zniszczenia balansu, a więc przy nagminnym używaniu. W przeciwwadze wprowadzono zapisek zezwalający anielskim Generałom na dokonywanie egzorcyzmów na opętanych.
Poza powyższym, pakt nie zabrania demonom i aniołom na dokonywanie ingerencji pośredniej. Mogą to robić poprzez podszepty czy zwykłe słowne sugestie (nie moc) lub z użyciem narzędzi do zadawania bólu, o ile te nie wiążą się z ryzykiem rozejścia drogą plagi na skalę światową, w historii odnotowaną jako najbardziej brutalne i krwawe konflikty.
Pakt Światów, choć traktowany z dystansem, jest surowo przestrzegany przez obie rasy, z mniejszymi lub większymi poślizgami. Na jego straży stoją Najwyższy Anioł oraz Piekielny Książę, syn Lucyfera, którzy wszelkimi dostępnymi środkami tępią każdy objaw buntu.
Pakt zgodnie z zapisem ma obowiązywać do momentu złamania poprzez spuszczenie kajdan kontrolujących anielskie oraz demoniczne pomioty na poczet zezwolenia na ponowne niekontrolowane ingerowanie w świat ludzi, tj. sianie bezwzględnego chaosu, a tym samym uniemożliwienie rozwiązania tajemnicy intrygi.
Powyższe postanowienia stanowią główny powód zmniejszenia dotychczasowej aktywności istot nadnaturalnych (w szczególności wyższych kast) dokładnie 5 lat po zakończeniu I wojny światowej. Coraz więcej nadnaturalnych podejmuje się indywidualnych poszukiwań Stwórcy, z upoważnieniem do eliminacji pomniejszych pomiotów, przede wszystkim piekielnych, które wykorzystując zniknięcie Boga, często przedzierają się na ziemię, aby nękać jej mieszkańców. Wyjątkiem od tego nie są także wszelkiej maści wynaturzenia: nieudane owoce połączenia esencji anielskiej z demoniczną.
Miejsce przechowywania paktu jest ściśle tajne i znane wyłącznie Najwyższemu Aniołowi oraz obecnemu Władcy Piekieł.
Mapy
Rozdziały
Historia i realia
FAQ
Mechanika
Kostki
Waga Serc
Cnoty
Grzechy
Moce aniołów
Moce demonów
Moce widzących
Enochiańskie rytuały
Ludzkie rytuały
Magiczne artefakty
Bestiariusz
Spis NPC
Rzut kością: