Odkąd pierwszy mieszkaniec zaświatów przyjął ludzką powłokę, na ziemi zaczęły pojawiać się dzieci ludzi i nadnaturalnych. Oficjalnie przyjmuje się, że pierwsze i zarazem najliczniejsze z początku były pół-demony. Prawdopodobnie wiele z nich nie tylko padało ofiarą prześladowań wynaturzeń, czarowników, złych szamanów, a później też wiedźm, ale też faktycznie nimi było. Naturalne talenty i wiedza wykraczająca poza poznanie przeciętnego człowieka stawiała ich albo na szczycie społeczności albo na najczarniejszym marginesie. Odkąd odkryto różnorakie pochodzenie, ono również było powodem licznych podziałów, niesnasek, a nawet konfliktów. W samym Zakonie ten stan rzeczy zaczął się zmieniać dość późno, bo dopiero od rządów Tobiasa Mauchera, choć podwaliny pod tolerancję wierzących potomków piekielnych położył już Wielki Mistrz Maurizio. Mniej więcej od jego czasów też da się znaleźć sugestie jakoby takie osoby istotnie należały do Zakonu, jednak z pewnością były ukrywane. Niektóre poglądy i uprzedzenia utrzymują się do dziś, choć równie wiele jest teorii mówiących, że to półpiekielni utworzyli Łowców Demonów.
Samych Widzących spotyka się obecnie jeszcze rzadziej niż zwykle, bardzo wielu zginęło w czasie ostatnich dwóch wojen, a ze związków rodziły się normalne dzieci. Oczywiście nie brakło tutaj zwyczajnych poległych w walce, zarówno w obronie swoich krajów czy też sąsiadów, jak i w oddziałach atakujących, w większości wykonujących po prostu rozkazy z góry. Jednak ostatnia wojna odcisnęła się też znacznie bardziej okrutnym piętnem na wszystkich obdarzonych. Ich zdolności nie tylko mogły sprawiać kłopoty na polu walki czy postawić w świetle niepoczytalnych, ale też przed nazistowskim celownikiem. Dziwaczna fascynacja Hitlera sprawami duchowymi i okultyzmem, zwłaszcza w stronę potęgi i nieśmiertelności sprawiły, że wielu Widzących trafiło w ręce jego podwładnych, do szeregów lub zamkniętych ośrodków, z których nigdy już nie powrócili. Nastąpił okres stagnacji i oczekiwania na kolejne pokolenia. Prawdopodobnie najliczniejszym dziś jest to, które dopiero dorastało w czasie II wojny światowej.