1 miesiąc na forum = dwa miesiące realne.
Admin
Admin
Najwyższy Anioł Mael
Powstał jeszcze zanim narodził się pomysł na świat. Bóg, Wszechojciec, stworzył Serafiny jako byty wspomagające go w projekcie, którego się podjął. Obdarował je mocami niemal równymi sobie i przydzielił im obowiązki. Każdy z nich był na swój sposób unikatowy. Najwyższy jednak posiadał umiejętność, której nie miał żaden inny anioł - potrafił powoływać do życia braci, choć większość i tak zrodziła się z Bożej myśli.
Najwyższy widział początek stworzenia, Nieba, Ziemi i Piekła. Przyglądał się temu z pewnego dystansu, gdyż jako Serafin, z Bożego rozkazu, nie mógł mieszać się sprawy Stwórcy i losy światów w imię równowagi, chyba że było to konieczne. Tak więc mimo wielkich pokładów miłości i współczucia, większość wydarzeń mógł jedynie rejestrować z oddali.
Tak oto Najwyższy Anioł obserwował poczynania ludzi, a swego czasu zwrócił swój wzrok ku Potomkom Kaina. Przeklęci i naznaczeni przez Boga nie mieli łatwego życia, jednak nie wszyscy byli przesiąknięci grzechem. Widząc trud niektórych Potomków, by zadośćuczynić grzechom przodka, Najwyższy wstawił się za nimi u Ojca, błagając go o łaskę. W końcu ten przychylił się do jego prośby i pozwolił mu ich rozgrzeszyć.
Był to pierwszy raz gdy Najwyższy pojawił się na Ziemi i zamienił słowo z człowiekiem. Przyniósł wieść i wolę Bożą oraz usunął znamię Kaina z tych, którzy wykazali się dobrocią serca mimo przeciwności losu, jakie ich spotkały.
Jako jednemu z pierwszych Aniołów, swoją formą Adon, Najwyższy miał budzić respekt u pozostałych. Bóg bowiem nadał mu postać eterycznego smoka, charakteryzującego się świetlistym białym i krystalicznym wyglądem. Jego trzy pary skrzydeł są rozległe i przypominają pióra, wtapiające się w otaczającą je przestrzeń, jakby zlewając z samym powietrzem. Łuski niczym opale odbijają wszechobecne światło, mieniąc się wieloma kolorami.
Choć piękny, nie raz służył za przestrogę innym, gdyż Bóg pozwolił mu pokazać swoją potęgę podczas Wojny. Był jedynym Serafinem, który otrzymał rozkaz do walki. Mimo że niechętnie, wypełniał surową wolę Ojca.