Północny rejon Londynu. Mieszczą się w nim między innymi; Londyński Ogród Zoologiczny, słynna kawiarnia Five o' clock tea & coffee, Kościół Świętego Jerzego, Cmentarz Dartmouth oraz Szpital im. św. Józefa.

Południowa część Londynu, na którą przypadają; Klub Golfowy 'Fiddler's Green', 'No-Tell' Motel, Kino 'Sapphire', Battersea Park, niesławny, dla wielu nawiedzony schron podziemny oraz popularna Cukiernia 'Angel Cakes'.

Wschodnia część Londynu. W jej skład wchodzą; slumsy, Uniwersytet Londyński, Londyńskie metro, Restauracja 'Indigo', Fryzjerstwo u Sheltonów, fundacja Złoty Lew, Szkoła London Sunrise oraz komisariat policji.

Zachodni sektor Londynu, w którym można znaleźć takie miejsca jak; Księgarnia 'Silent Hill', Hotel 'The Grand Royal', Klub 'Dancing Queen', Bar 'Epoch Essence' oraz całkiem sławną ulicę handlową.

Główna siedziba Zakonu skupia się obecnie w pięknym, starym dworku na przedmieściach Londynu. Został zaadaptowany do tego celu już parę pokoleń temu, kiedy tytuł Wielkiego Mistrza trochę prześmiewczo był określany "dziedzicznym". Teraz, kiedy zmieniło się w końcu nazwisko, w starych murach i tak zbyt wiele było dobrodziejstwa i przyzwyczajeń, by zmiana miejsca miała więcej sensu niż symbolu.Utrzymany w stylu jeszcze wiktoriańskim dwór roztacza wokół siebie aurę tyle samo urzekającą, co wzbudzającą niepokój, zdawałby się ikonicznym obrazem nawiedzonego domu. To wrażenie może nie być dalekie od prawdy, bo choć nic tam nie straszy, to jeden z licznych pokoi został poświęcony na sanktuarium dla magicznych i przeklętych przedmiotów, względnie takich o nieprzyjemnej historii. Oprócz tego znajduje się tu wszystko, czego przeciętny łowca mógłby potrzebować, od pokoi gościnnych, przez uzbrojenie oraz bibliotekę, aż po domową kapliczkę czy inne potrzebne zacisze.

Londyn nie ma jakichś ściśle określonych dzielnic mieszkalnych, zresztą, tak jak i większość miast. Mniejsze i większe lokale rozrzucone się po wszystkich sektorach. Naturalną koleją rzeczy te w centrum są droższe od tych na przedmieściach, z wyłączeniem z tego domów wolnostojących, których dalej od City jest znacznie więcej. Niepochlebną opinią cieszą się londyńskie slumsy, gdzie liczebność ludności nieznacznie wzrosła w czasie wojny, kiedy wrogie ataki na miasto niszczyły dobytek mieszkańców. Obecnie wiele powstaje też całkiem nowych mieszkań, głównie w blokach i kamienicach odtwarzanych w starym stylu na gruzach zniszczonych budynków.