1 miesiąc na forum = dwa miesiące realne.
+2
Amirah
Admin
6 posters
Admin
Admin
Mieszkanie Theodora
Lokacja istniejąca na potrzebę eventu - Ktokolwiek widział? Ktokolwiek słyszał?
Dostanie się do środka jest możliwe tylko przez posiadanie kluczy/włamanie. Mieszkanie ma dwa wejścia - z wnętrza księgarni i na zewnątrz z tyłu budynku.
Dostanie się do środka jest możliwe tylko przez posiadanie kluczy/włamanie. Mieszkanie ma dwa wejścia - z wnętrza księgarni i na zewnątrz z tyłu budynku.
Amirah
Legionista
Sarah Amelia Carstairs
Kindness is a mark of faith, and whoever is not kind has no faith.
26
57
172
0
Ludzka postać: Długie, rudoblond włosy, które w świetle słońca lśnią niczym aureola na prawosławnych ikonach. Tatuaż pomiędzy piersiami na wysokości serca: אֶמֶת, w języku hebrajskim oznacza prawdę. Blizny na plecach, które powstały, gdy osłoniła rannego towarzysza przed odłamkami na polu bitwy. Chodzi z kocią gracją, chociaż lekko utyka na lewą nogę, co jest konsekwencją walk na linii frontu.
Forma przejściowa: Ten sam tatuaż, co w ludzkiej formie, ale wyglądający jak otwarta rana żłobiona nożem. Ubrana zwykle w niebieskie, powłóczyste szaty. Potężne, białozłote skrzydła i długie włosy tej samej barwy.
Forma prawdziwa: Olbrzymi kot o dłuższej, wiecznie zmierzwionej, złotobiałej sierści i pierzastych skrzydłach tej samej barwy, wielkością dorównuje największym koniom pociągowym, a jego pazury są ostrzejsze od chirurgicznych skalpeli.
Forma przejściowa: Ten sam tatuaż, co w ludzkiej formie, ale wyglądający jak otwarta rana żłobiona nożem. Ubrana zwykle w niebieskie, powłóczyste szaty. Potężne, białozłote skrzydła i długie włosy tej samej barwy.
Forma prawdziwa: Olbrzymi kot o dłuższej, wiecznie zmierzwionej, złotobiałej sierści i pierzastych skrzydłach tej samej barwy, wielkością dorównuje największym koniom pociągowym, a jego pazury są ostrzejsze od chirurgicznych skalpeli.
32
29/06/2024
Przejście z księgarni
Mieszkanie na pierwszy rzut oka nie było duże. Jednak Amirah liczyła na to, że wśród rzeczy jego właściciela znajdą jakieś wskazówki gdzie go szukać... Tylko gdzie zacząć poszukiwania wskazówek? Zanim jednak weszła do środka, na dłonie wciągnęła rękawiczki. Może i daktyloskopia była dopiero rozwijającą się techniką, ale mimo wszystko nie zamierzała ryzykować.
Rozejrzała się wstępnie po przedpokoju i skierowała swoje kroki do sypialni, może znajdzie dziennik albo kalendarz, coś gdzie Teodore sporządzał swoje zapiski.
@Mistrz Gry @Alexander Huxley @Śmierć @Hextre @Loki @Satqiel @Levi O'donnel
Mieszkanie na pierwszy rzut oka nie było duże. Jednak Amirah liczyła na to, że wśród rzeczy jego właściciela znajdą jakieś wskazówki gdzie go szukać... Tylko gdzie zacząć poszukiwania wskazówek? Zanim jednak weszła do środka, na dłonie wciągnęła rękawiczki. Może i daktyloskopia była dopiero rozwijającą się techniką, ale mimo wszystko nie zamierzała ryzykować.
Rozejrzała się wstępnie po przedpokoju i skierowała swoje kroki do sypialni, może znajdzie dziennik albo kalendarz, coś gdzie Teodore sporządzał swoje zapiski.
@Mistrz Gry @Alexander Huxley @Śmierć @Hextre @Loki @Satqiel @Levi O'donnel
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Kreator Losu, opatrzność - ten, który prowadzi.
???
???
???
0
130
21/06/2024
Hextre zgrabnie wyminął zamieszanie na ulicy i czmychnął na klatkę schodową. Tam jednak zastał dwójkę aniołów, Satqiela na schodach oraz Amirah w progu, która właśnie zniknęła we wnętrzu mieszkania. Przepuszczony przez anioła, wszak mieli współpracować, trzasnął za sobą drzwiami, ale po krzesło z odpowiednim oparciem musiał wybrać się do kuchni.
— Mają państwo nakaz przeszukania? Bo nie wydaje mi się, że to zapowiedziane odwiedziny — padło od drzwi wejściowych z ulicy, Tucker zapewne podążył śladem Hextre.
Zaraz za Tuckerem zjawił się policjant z blond wąsem i jego chudy kolega. Całe ludzkie towarzystwo było widzącymi.
— Co się tutaj dzieje... Ej! — rzucił wąsacz, a zaraz zerwał się biegiem na górę schodów, słysząc hałas zza drzwi. Chciał je pchnął, ale zablokowane ani drgnęły. — Otwierać! — zawołał, pukając głośno.
Sypialnia nie była duża. Jej okna wychodziły prosto na ulicę, na której tańczył Loki, ale były przysłonięte kotarami. Łóżko i reszta mebli całkiem przeciętne, pościel była w lekkim nieładzie. Z boku stała uchylona szafa, a w niej męskie ubrania, raczej w dopasowanych, spokojnych kolorach. Biurko z komodą stało z drugiej strony, dalej jakaś szafka na kilka książek, umierająca, wysoka roślina w doniczce i szafka nocna przy łóżku, wraz z lampką.
Przypominam o rzutach, jeśli chcecie przeszukiwać pomieszczenia.
@Amirah @Universal Person @Hextre @Satqiel
— Mają państwo nakaz przeszukania? Bo nie wydaje mi się, że to zapowiedziane odwiedziny — padło od drzwi wejściowych z ulicy, Tucker zapewne podążył śladem Hextre.
Zaraz za Tuckerem zjawił się policjant z blond wąsem i jego chudy kolega. Całe ludzkie towarzystwo było widzącymi.
— Co się tutaj dzieje... Ej! — rzucił wąsacz, a zaraz zerwał się biegiem na górę schodów, słysząc hałas zza drzwi. Chciał je pchnął, ale zablokowane ani drgnęły. — Otwierać! — zawołał, pukając głośno.
Sypialnia nie była duża. Jej okna wychodziły prosto na ulicę, na której tańczył Loki, ale były przysłonięte kotarami. Łóżko i reszta mebli całkiem przeciętne, pościel była w lekkim nieładzie. Z boku stała uchylona szafa, a w niej męskie ubrania, raczej w dopasowanych, spokojnych kolorach. Biurko z komodą stało z drugiej strony, dalej jakaś szafka na kilka książek, umierająca, wysoka roślina w doniczce i szafka nocna przy łóżku, wraz z lampką.
Przypominam o rzutach, jeśli chcecie przeszukiwać pomieszczenia.
@Amirah @Universal Person @Hextre @Satqiel
Universal Person
Universal Person
Universal Person
Przewodnik po świecie, ten, który ma wpływ na pomniejsze wydarzenia.
???
???
???
0
46
21/06/2024
Edward domyślał się, że jego zawołanie nie zainteresuje zbytnio włamywaczy. Sam, gdyby myszkował w cudzym domu, również ignorowałby wszelkie sygnały ostrzegawcze, starając się jak najszybciej uwinąć z przeszukiwaniem. Mężczyzna zaklął pod nosem i wszedł po schodach na górę, dokładnie w tym samym momencie, w którym nadbiegła dwójka funkcjonariuszy. Cóż, chyba tym razem miał szczęście. Uśmiechnął się pod nosem.
— Panie Władzo, próbowałem ich zatrzymać, ale mnie nie słuchali. Chyba zastawili czymś drzwi. Jeśli będzie trzeba mogę pomóc je wyważyć.
To nie byłaby pierwsza taka akcja dla Tuckera. Miał jednak cichą nadzieję, że uda im się wejść do środka bez używania siły. Nie chodziło przecież o robienie zamieszania, nadnaturalnym też nie powinno na tym zależeć… jeśli sprawa rozejdzie się dalej, wszyscy mogą mieć problem. Co jeśli media zainteresują się sprawą zaginionego Theodora i podejrzanego włamania do jego mieszkania? Z pewnością ani Łowcy, ani ta druga strona, nie będą mogli więcej wrócić w to miejsce.
@Satqiel @Hextre @Alexander Huxley @Amirah
— Panie Władzo, próbowałem ich zatrzymać, ale mnie nie słuchali. Chyba zastawili czymś drzwi. Jeśli będzie trzeba mogę pomóc je wyważyć.
To nie byłaby pierwsza taka akcja dla Tuckera. Miał jednak cichą nadzieję, że uda im się wejść do środka bez używania siły. Nie chodziło przecież o robienie zamieszania, nadnaturalnym też nie powinno na tym zależeć… jeśli sprawa rozejdzie się dalej, wszyscy mogą mieć problem. Co jeśli media zainteresują się sprawą zaginionego Theodora i podejrzanego włamania do jego mieszkania? Z pewnością ani Łowcy, ani ta druga strona, nie będą mogli więcej wrócić w to miejsce.
@Satqiel @Hextre @Alexander Huxley @Amirah
Satqiel
Legionista
Co się...
Satqiel uśmiechnął się z absurdalności całej sytuacji. Mieli na spokojnie przeczesać wnętrze mieszkania, podczas gdzie piękniś demon odwracał uwagę od nieproszonych oczu, a drugi demon zajmował uwagę w bibliotece. To był dobry plan i sprawiał, że uwaga zakonu była podzielona co działało na ich korzyść. A teraz? Do mieszkania nagle wbił demon, a tuż za nim najwyraźniej policja, która już zaczęła tłuc się do drzwi.
Pomimo powagi sytuacji anioł prawie nie wybuchnął śmiechem, gdyż kompletnie nie spodziewał się, że tak potoczy się cała sytuacja. Podszedł do Hextre i poklepał go po ramionach.
- Myślę, że jak wyjdziesz i zagadasz tych, którzy poszli za tobą to kupisz nam więcej czasu niż gdyby mieli wbijać tu po złamaniu drzwi. Ja nie jestem w stanie stworzyć fałszu i fantazji takiej jak twój gatunek. Poza tym to dzięki tobie tutaj są. - Powiedział do demona po czym ruszył pospiesznie do Amirah chcąc jak najszybciej pomóc w odnalezieniu... czegokolwiek. Jakiejkolwiek wskazówki na temat Theodora. Zapiski, przedmioty osobiste, podejrzane ślady lub schowki. Cokolwiek co mogłoby pomóc w sprawie.
Satqiel carried out 2 launched of one k10 :
Satqiel uśmiechnął się z absurdalności całej sytuacji. Mieli na spokojnie przeczesać wnętrze mieszkania, podczas gdzie piękniś demon odwracał uwagę od nieproszonych oczu, a drugi demon zajmował uwagę w bibliotece. To był dobry plan i sprawiał, że uwaga zakonu była podzielona co działało na ich korzyść. A teraz? Do mieszkania nagle wbił demon, a tuż za nim najwyraźniej policja, która już zaczęła tłuc się do drzwi.
Pomimo powagi sytuacji anioł prawie nie wybuchnął śmiechem, gdyż kompletnie nie spodziewał się, że tak potoczy się cała sytuacja. Podszedł do Hextre i poklepał go po ramionach.
- Myślę, że jak wyjdziesz i zagadasz tych, którzy poszli za tobą to kupisz nam więcej czasu niż gdyby mieli wbijać tu po złamaniu drzwi. Ja nie jestem w stanie stworzyć fałszu i fantazji takiej jak twój gatunek. Poza tym to dzięki tobie tutaj są. - Powiedział do demona po czym ruszył pospiesznie do Amirah chcąc jak najszybciej pomóc w odnalezieniu... czegokolwiek. Jakiejkolwiek wskazówki na temat Theodora. Zapiski, przedmioty osobiste, podejrzane ślady lub schowki. Cokolwiek co mogłoby pomóc w sprawie.
Czujność/Percepcja
Przeszukiwanie mieszkania Theodora
Przeszukiwanie mieszkania Theodora
Satqiel carried out 2 launched of one k10 :
- 7 , 7
Hextre
Rezydent
Nie dziwił się, że za nim poszli, w końcu kto by za nim nie poszedł? Wyglądał idealnie, to tego był mądry, bo miał książkę!
Szczęśliwie udało mu się zastawić drzwi, które błyskawicznie stały się obiektem zainteresowania jakichś ludzi. Niespecjalnie się nimi przejmował, w końcu umiejętność teleportacji do demonicznego domu była czymś co nieraz go wyciągało z kłopotów.
Czując dłonie na ramionach odruchowo położył ręce na biodrach demona. No tak miał uwagi co do jego działań, ale czy go to obchodziło? Czas na improwizację!
-Skarbie, ja nie z tych, ja tu dla pieniędzy jestem. - uśmiechnął się i odprowadził go wzrokiem. - Bawcie się dobrze. - życzył im z cichym śmiechem widząc, jak anioł leci do sypialni tuż za kobietą. Sam został tam gdzie był w salono-jadalnio-salonie? Na pewno coś musiało tutaj być, jak nie jakiś dowód, to coś cennego.
Hextre carried out 1 launched of one k10 :
Szczęśliwie udało mu się zastawić drzwi, które błyskawicznie stały się obiektem zainteresowania jakichś ludzi. Niespecjalnie się nimi przejmował, w końcu umiejętność teleportacji do demonicznego domu była czymś co nieraz go wyciągało z kłopotów.
Czując dłonie na ramionach odruchowo położył ręce na biodrach demona. No tak miał uwagi co do jego działań, ale czy go to obchodziło? Czas na improwizację!
-Skarbie, ja nie z tych, ja tu dla pieniędzy jestem. - uśmiechnął się i odprowadził go wzrokiem. - Bawcie się dobrze. - życzył im z cichym śmiechem widząc, jak anioł leci do sypialni tuż za kobietą. Sam został tam gdzie był w salono-jadalnio-salonie? Na pewno coś musiało tutaj być, jak nie jakiś dowód, to coś cennego.
Percepcja
Przeszukanie mieszkania
Przeszukanie mieszkania
Hextre carried out 1 launched of one k10 :
- 1
Amirah
Legionista
Sarah Amelia Carstairs
Kindness is a mark of faith, and whoever is not kind has no faith.
26
57
172
0
Ludzka postać: Długie, rudoblond włosy, które w świetle słońca lśnią niczym aureola na prawosławnych ikonach. Tatuaż pomiędzy piersiami na wysokości serca: אֶמֶת, w języku hebrajskim oznacza prawdę. Blizny na plecach, które powstały, gdy osłoniła rannego towarzysza przed odłamkami na polu bitwy. Chodzi z kocią gracją, chociaż lekko utyka na lewą nogę, co jest konsekwencją walk na linii frontu.
Forma przejściowa: Ten sam tatuaż, co w ludzkiej formie, ale wyglądający jak otwarta rana żłobiona nożem. Ubrana zwykle w niebieskie, powłóczyste szaty. Potężne, białozłote skrzydła i długie włosy tej samej barwy.
Forma prawdziwa: Olbrzymi kot o dłuższej, wiecznie zmierzwionej, złotobiałej sierści i pierzastych skrzydłach tej samej barwy, wielkością dorównuje największym koniom pociągowym, a jego pazury są ostrzejsze od chirurgicznych skalpeli.
Forma przejściowa: Ten sam tatuaż, co w ludzkiej formie, ale wyglądający jak otwarta rana żłobiona nożem. Ubrana zwykle w niebieskie, powłóczyste szaty. Potężne, białozłote skrzydła i długie włosy tej samej barwy.
Forma prawdziwa: Olbrzymi kot o dłuższej, wiecznie zmierzwionej, złotobiałej sierści i pierzastych skrzydłach tej samej barwy, wielkością dorównuje największym koniom pociągowym, a jego pazury są ostrzejsze od chirurgicznych skalpeli.
32
29/06/2024
Amirah słyszała głosy dochodzące z korytarza, jednak starała się niezbyt nimi przejmować. Jeśli mieli znaleźć jakieś wskazówki odnośnie miejsca pobytu Theodore'a. Jednak po niej w sypialni znalazł się Satqiel, a na korytarzu mignął jej ktoś obcy o demonicznej aurze. Nie zajęło jej, żeby dodać dwa do dwóch i domyślić się, że to on ściągnął tutaj tych dwóch mężczyzn, którzy są za drzwiami mieszkania.
- Sat, co robimy z tymi śmiertelnikami? - Nie chciała ich zabijać, a w takiej sytuacji nie chciała też polegać wyłącznie na możliwości teleportacji do Nieba, choć wydawało się to być dobrym rozwiązaniem, jeśli tamtym nie uda się sforsować drzwi. Gdyby tylko ten demon dalej został odwracać uwagę w księgarni...
Otrząsnęła się z zamyślenia i powróciła do przeszukiwania sypialni. Coś w końcu uda im się znaleźć, policjantem i zakonnikiem zajmąsię później.
Amirah carried out 3 launched of one k10 :
@Mistrz Gry @Alexander Huxley @Hextre @Śmierć @Satqiel
- Sat, co robimy z tymi śmiertelnikami? - Nie chciała ich zabijać, a w takiej sytuacji nie chciała też polegać wyłącznie na możliwości teleportacji do Nieba, choć wydawało się to być dobrym rozwiązaniem, jeśli tamtym nie uda się sforsować drzwi. Gdyby tylko ten demon dalej został odwracać uwagę w księgarni...
Otrząsnęła się z zamyślenia i powróciła do przeszukiwania sypialni. Coś w końcu uda im się znaleźć, policjantem i zakonnikiem zajmąsię później.
Spostrzegawczość + Czujność
Poszukiwanie rzeczy ważnych dla Theodore'a, wskazówek o miejscu jego pobytu, planach, itp.
Poszukiwanie rzeczy ważnych dla Theodore'a, wskazówek o miejscu jego pobytu, planach, itp.
Amirah carried out 3 launched of one k10 :
- 1 , 1 , 3
@Mistrz Gry @Alexander Huxley @Hextre @Śmierć @Satqiel
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Kreator Losu, opatrzność - ten, który prowadzi.
???
???
???
0
130
21/06/2024
Jeden z funkcjonariuszy od razu ruszył do drzwi na szczycie schodów, za którymi zniknęło towarzystwo, ale niestety nie zdążył. Mógł jedynie próbować pchnąć je mimo blokady i zastukać donośnie, co zresztą uczynił. Jego nieco gorzej zbudowany kolega spojrzał na Edwarda, który zaoferował im spełnienie obywatelskiego obowiązku.
— Doceniam, ale może nie będzie to konieczne. Raczy pan nie znikać nam z oczu — poinstruował i zerknął na swego towarzysza.
Blondwłosy policjant wziął wdech i zapukał jeszcze raz do drzwi.
— Żądam, abyście państwo otworzyli te drzwi i rozliczyli się z wtargnięcia. W przeciwnym wypadku podejmiemy kroki w sprawie włamania. Mamy świadka oraz rysopisy. Daję państwu minutę.
To, co pierwsze rzucało się w oczy w sypialni, to był ogólny nieład. Na biurku leżało parę książek, były to jednak tylko powieści przygodowe. Szafa pozostawała uchylona, pościel na łóżku nieułożona zbyt dobrze, krzesło niedosunięte do blatu, jakaś skarpeta leżała samotnie pod komodą. Jednak zarówno Satqiel, jak i Amirah, nie znaleźli niczego szczególnego wśród tych rzeczy, a Anielicy udało się przypadkiem zwalić flakon z parapetu.
Hextre skupił się na błyskotkach, jednak wyglądało na to, że Theodor nie należał do ludzi bogatych. Znalazł sztućce, które wyglądały ładnie, ale okazały się zwykłą stalą, znalazł oczko z broszki wsadzone do szklanki, ale było to tylko szkiełko. Nawet zastawa w kredensie nie była kryształowa, a chciwy demon przegrzebując pospiesznie szuflady, przypadkiem przyciął sobie palec.
@Universal Person @Satqiel @Hextre @Amirah
— Doceniam, ale może nie będzie to konieczne. Raczy pan nie znikać nam z oczu — poinstruował i zerknął na swego towarzysza.
Blondwłosy policjant wziął wdech i zapukał jeszcze raz do drzwi.
— Żądam, abyście państwo otworzyli te drzwi i rozliczyli się z wtargnięcia. W przeciwnym wypadku podejmiemy kroki w sprawie włamania. Mamy świadka oraz rysopisy. Daję państwu minutę.
Blond policjant - mentalista [2 +1]Czy jego groźba zabrzmi realnie?
Mistrz Gry carried out 3 launched of one k10 : - 4 , 1 , 10
To, co pierwsze rzucało się w oczy w sypialni, to był ogólny nieład. Na biurku leżało parę książek, były to jednak tylko powieści przygodowe. Szafa pozostawała uchylona, pościel na łóżku nieułożona zbyt dobrze, krzesło niedosunięte do blatu, jakaś skarpeta leżała samotnie pod komodą. Jednak zarówno Satqiel, jak i Amirah, nie znaleźli niczego szczególnego wśród tych rzeczy, a Anielicy udało się przypadkiem zwalić flakon z parapetu.
Hextre skupił się na błyskotkach, jednak wyglądało na to, że Theodor nie należał do ludzi bogatych. Znalazł sztućce, które wyglądały ładnie, ale okazały się zwykłą stalą, znalazł oczko z broszki wsadzone do szklanki, ale było to tylko szkiełko. Nawet zastawa w kredensie nie była kryształowa, a chciwy demon przegrzebując pospiesznie szuflady, przypadkiem przyciął sobie palec.
@Universal Person @Satqiel @Hextre @Amirah
Hextre
Rezydent
Jak prawdziwy demon sabotował wszystko i obecnie wolał nawet nie myśleć o tym co będzie jak się Kabraxis dowie, że tak nawalił. Z drugiej strony co mu demon zrobi? Wypadki chodzą po ludziach, podwinęła mu się noga z łowcami, a zaraz podwinie mu się tak, że zniknie z tego świata w tajemniczych okolicznościach.
Żądania policjantów jednak żądaniami jedynie były i choć głośne i łupiące w drzwi, to właśnie, dalej były za drzwiami. Być może one sprawiły, że frustracja ładnym badziewiem zakończyła się skaleczonym przez nieuwagę palcem.
- Choleraaaa... - zasyczał do siebie i wsadził palca w usta. Dłonie to jego narzędzie pracy, nie mógł sobie pozwolić na więcej obrażeń. Jednak mimo tego szukał dalej, choć nieco ostrożniej. Skoro szuflady szafki były niegodne uwagi, to zabrał się za kominek, bo i na nim stało trochę rzeczy i kto wie, może sam kominek w sobie coś kryje, ukrytą wnękę, schowek?
Rzut 1k10 na percepcję na przeszukanie kominka
Żądania policjantów jednak żądaniami jedynie były i choć głośne i łupiące w drzwi, to właśnie, dalej były za drzwiami. Być może one sprawiły, że frustracja ładnym badziewiem zakończyła się skaleczonym przez nieuwagę palcem.
- Choleraaaa... - zasyczał do siebie i wsadził palca w usta. Dłonie to jego narzędzie pracy, nie mógł sobie pozwolić na więcej obrażeń. Jednak mimo tego szukał dalej, choć nieco ostrożniej. Skoro szuflady szafki były niegodne uwagi, to zabrał się za kominek, bo i na nim stało trochę rzeczy i kto wie, może sam kominek w sobie coś kryje, ukrytą wnękę, schowek?
Rzut 1k10 na percepcję na przeszukanie kominka
Admin
Admin
The member 'Hextre' has done the following action : Rzut kością
'k10' : 9
'k10' : 9
Satqiel
Legionista
Sytuacja eskalowała i myśli pomału kierowały się w kierunku ucieczki niż odpowiedniego przeszukania tego nieszczęsnego mieszkania. Pomijając już fakt, że nic nie znaleźli, to rozbity flakon był dodatkową gwarancją dla ludzi za drzwiami, że ktoś był w środku. Jeśli zaś chodziły o ich groźby, to nie brzmiały one na takie, która można by było zignorować. Oczywiście istnieje możliwość, że to kłamstwo jednak czy mogli sobie pozwolić na takie założenia w takiej sytuacji? Nie mogli.
Z widocznym niezadowoleniem spoglądał na Demona, który zignorował jego prośbę i przez którego są w takiej, a nie innej sytuacji. Nie było czasu na kłótnie, jednak opinia Satqiela o Hextre spadła drastycznie. Przecież to mieszkanie widzącego cżłowieka, a nie bogatego maklera. Gdzie niby i jakie pieniądze ten chce znaleźć?
- Piekielnik jest bezużyteczny niestety, wielka szkoda. Liczyć można jedynie, że znajdzie coś przydatnego skoro się wziął za przeszukiwania. Musisz iść i rozładować sytuację na dole. Twoja praca powinna dać Ci jakikolwiek punkt zaczepienia. Wiem, że to duże wymaganie od ciebie, jednak nie obawiaj się Siostro. Jestem tu. I pomogę Ci. - Powiedział do Amirah w myślach po czym podszedł bliżej i położył oba dłonie delikatnie na jej szyi.
- Vos estis sal terrae; vos estis lux mundi. Vox populi, vox Dei. - Rzekł sprowadzając do Amirah moc Duchowego Posłańca.
Z widocznym niezadowoleniem spoglądał na Demona, który zignorował jego prośbę i przez którego są w takiej, a nie innej sytuacji. Nie było czasu na kłótnie, jednak opinia Satqiela o Hextre spadła drastycznie. Przecież to mieszkanie widzącego cżłowieka, a nie bogatego maklera. Gdzie niby i jakie pieniądze ten chce znaleźć?
- Piekielnik jest bezużyteczny niestety, wielka szkoda. Liczyć można jedynie, że znajdzie coś przydatnego skoro się wziął za przeszukiwania. Musisz iść i rozładować sytuację na dole. Twoja praca powinna dać Ci jakikolwiek punkt zaczepienia. Wiem, że to duże wymaganie od ciebie, jednak nie obawiaj się Siostro. Jestem tu. I pomogę Ci. - Powiedział do Amirah w myślach po czym podszedł bliżej i położył oba dłonie delikatnie na jej szyi.
- Vos estis sal terrae; vos estis lux mundi. Vox populi, vox Dei. - Rzekł sprowadzając do Amirah moc Duchowego Posłańca.
Universal Person
Universal Person
Universal Person
Przewodnik po świecie, ten, który ma wpływ na pomniejsze wydarzenia.
???
???
???
0
46
21/06/2024
Edward chciał działać, ale skoro funkcjonariusze poprosili go, aby poczekał, oczywiście zamierzał to zrobić. Być na bakier z prawem? Przerabiał to już dawno temu, nie potrzebował kolejnych problemów. Poza tym naprawdę pragnął dostać się do środka tego mieszkania, zobaczyć twarze włamywaczy, poczuć ich specyficzne aury. Nawet takie drobne informacje mogły być dla Zakonu na wagę złota. Jeśli przy okazji znajdzie w lokum pana Hill’a coś przydatnego, co mogłoby posunąć śledztwo do przodu, będzie jeszcze lepiej. O ile grupa będąca w środku nie rozgrabi najpierw wszystkiego. Wciągu kilku minut wiele mogło się wydarzyć.
— Oczywiście, poczekam na dalsze instrukcje. — Przytaknął i poprawił swoją marynarkę. Rozglądał się po otoczeniu, bardziej z ciekawości, aniżeli chcąc znaleźć coś istotnego. Nadsłuchiwał też czy przedstawienie na ulicy nadal trwa. W końcu oparł się o swoją laskę i czekał na ruch nadnaturalnej gawiedzi.
@Alexander Huxley @Amirah @Hextre @Satqiel
— Oczywiście, poczekam na dalsze instrukcje. — Przytaknął i poprawił swoją marynarkę. Rozglądał się po otoczeniu, bardziej z ciekawości, aniżeli chcąc znaleźć coś istotnego. Nadsłuchiwał też czy przedstawienie na ulicy nadal trwa. W końcu oparł się o swoją laskę i czekał na ruch nadnaturalnej gawiedzi.
@Alexander Huxley @Amirah @Hextre @Satqiel
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Kreator Losu, opatrzność - ten, który prowadzi.
???
???
???
0
130
21/06/2024
Hextre trochę mniej radośnie, ale dalej buszował po salonowej części jadalni. Kominek wyglądał na nieco zakurzony, ale nie było to dziwne, bo bibeloty zawsze zbierały kurz. Te właśnie bibeloty wyglądały przede wszystkim na poprzestawiane i to stosunkowo niedawno, część leżała w nieładzie. W większości były to jakieś stare szpargały, ramka ze zdjęciem młodego człowieka, który z twarzy najpewniej był Theodorem. Dziewczyna, która stała u jego boku to z pewnością Anna. Zaraz za zdjęciem schowana była jakaś bransoletka, której łańcuszek wyglądał na srebrny. Były koperty po listach, pudełko żyletek, pusta papierośnica z ładnym grawerem gór i lasów. Kominkowy pogrzebacz był wyraźnie osmolony, a w palenisku znajdowało się sporo popiołu oprócz niedopalonych węgli. Oglądając uważnie cały kominek, Hextre znalazł też wciśniętą w szparę z tyłu kopertę, w której zachomikowane było około 24 funtów.
Większość krzyków z ulicy ucichło, trwała tam co najwyżej żywsza dyskusja, ale też bez jakichś ekscesów.
Uzbrojona we wszystkie swoje atuty oraz wsparcie Satqiela Amirah mogła spokojnie ruszyć do drzwi i stawić czoła zniecierpliwionej policji.
Jako że Ami jest niedostępna, macie bonusową kolejkę, zanim dojdzie do drzwi i NPC zrobią kolejny krok. Tak, można rzucać kilka razy na przeszukiwanie jednego pomieszczenia, o ile nie szukacie w tym samym miejscu, bo mieliście krytyczne porażki.
@Amirah @Hextre @Satqiel @Universal Person
Większość krzyków z ulicy ucichło, trwała tam co najwyżej żywsza dyskusja, ale też bez jakichś ekscesów.
Uzbrojona we wszystkie swoje atuty oraz wsparcie Satqiela Amirah mogła spokojnie ruszyć do drzwi i stawić czoła zniecierpliwionej policji.
Jako że Ami jest niedostępna, macie bonusową kolejkę, zanim dojdzie do drzwi i NPC zrobią kolejny krok. Tak, można rzucać kilka razy na przeszukiwanie jednego pomieszczenia, o ile nie szukacie w tym samym miejscu, bo mieliście krytyczne porażki.
@Amirah @Hextre @Satqiel @Universal Person
Hextre
Rezydent
Krew, nie krew. Nie raz był ranny i nie raz jeszcze będzie, życie, wyleczy się. Do tego szukanie się opłaciło i Hextre błyskawicznie zaczął zapełniać torbę. Bransoletka hop. Koperty po listach siup. Żyletki sobie darował, bo jeszcze jakieś zakażenie mu wejdzie. Papierośnicę zgarnął wywalając z niej popiół do kominka o ile popiół miała. Koperta z pieniędzmi też skończyła w torbie. I to by było na tyle?
Jakoś tak chwycił pogrzebacz i zaczął nim operować w wygaszonym palenisku. Niby jest styczeń, więc to normalne, że się pali, ale kto wie, może coś cennego Theodore próbował spalić? Bo jak niszczyć dowody to w sposób który podziała najskuteczniej. Błogosławieństwo Plutosa w przypadku palonego papieru nie podziała, ale kto wie co tu znajdzie, o ile cokolwiek znajdzie.
Rzut kością na przeszukanie paleniska
Jakoś tak chwycił pogrzebacz i zaczął nim operować w wygaszonym palenisku. Niby jest styczeń, więc to normalne, że się pali, ale kto wie, może coś cennego Theodore próbował spalić? Bo jak niszczyć dowody to w sposób który podziała najskuteczniej. Błogosławieństwo Plutosa w przypadku palonego papieru nie podziała, ale kto wie co tu znajdzie, o ile cokolwiek znajdzie.
Rzut kością na przeszukanie paleniska
Admin
Admin
The member 'Hextre' has done the following action : Rzut kością
'k10' : 10
'k10' : 10
Satqiel
Legionista
Po oderwaniu dłoni od Anielicy i przelaniu w niej niebiańskiej mocy zabrał się dalej za przeszukiwanie. Pierwotnie jego obserwacje zdały się na nic. Odsunięte krzesło, skarpetka, pościel w chaosie i otwarta szafa. Tylko tyle. A może aż tyle? Co taki stan sypialni mógł mu powiedzieć? No chyba tylko tyle, że albo Theodore to bałaganiarz, albo... śpieszył się by jak najszybciej się ubrać, spakować i wyjść z mieszkania. Więc może to był jakiś trop? Może podczas pośpiechu upuścił coś co mogłoby zawierać informacje o powodzie mniemanej ucieczki?
Satqiel nie wiedział czy to był dobry trop, ale postanowił przeszukać dokładnie tą lekko rozchyloną szafę by zobaczyć co w niej zostało, a jeśli i czasu starczy to by przetrąciłby też dokładnie łóżko i pościel czy tam też coś się nie zawieruszyło. Jeśli oba te tropy okażą się pudłem, to trzeba będzie szukać gdzie indziej. I to szybko.
Rzut na przeszukiwanie szafy i łóżka - Percepcja/Czujność
Satqiel nie wiedział czy to był dobry trop, ale postanowił przeszukać dokładnie tą lekko rozchyloną szafę by zobaczyć co w niej zostało, a jeśli i czasu starczy to by przetrąciłby też dokładnie łóżko i pościel czy tam też coś się nie zawieruszyło. Jeśli oba te tropy okażą się pudłem, to trzeba będzie szukać gdzie indziej. I to szybko.
Rzut na przeszukiwanie szafy i łóżka - Percepcja/Czujność
Admin
Admin
The member 'Satqiel' has done the following action : Rzut kością
'k10' : 6, 5
'k10' : 6, 5
Amirah
Legionista
Sarah Amelia Carstairs
Kindness is a mark of faith, and whoever is not kind has no faith.
26
57
172
0
Ludzka postać: Długie, rudoblond włosy, które w świetle słońca lśnią niczym aureola na prawosławnych ikonach. Tatuaż pomiędzy piersiami na wysokości serca: אֶמֶת, w języku hebrajskim oznacza prawdę. Blizny na plecach, które powstały, gdy osłoniła rannego towarzysza przed odłamkami na polu bitwy. Chodzi z kocią gracją, chociaż lekko utyka na lewą nogę, co jest konsekwencją walk na linii frontu.
Forma przejściowa: Ten sam tatuaż, co w ludzkiej formie, ale wyglądający jak otwarta rana żłobiona nożem. Ubrana zwykle w niebieskie, powłóczyste szaty. Potężne, białozłote skrzydła i długie włosy tej samej barwy.
Forma prawdziwa: Olbrzymi kot o dłuższej, wiecznie zmierzwionej, złotobiałej sierści i pierzastych skrzydłach tej samej barwy, wielkością dorównuje największym koniom pociągowym, a jego pazury są ostrzejsze od chirurgicznych skalpeli.
Forma przejściowa: Ten sam tatuaż, co w ludzkiej formie, ale wyglądający jak otwarta rana żłobiona nożem. Ubrana zwykle w niebieskie, powłóczyste szaty. Potężne, białozłote skrzydła i długie włosy tej samej barwy.
Forma prawdziwa: Olbrzymi kot o dłuższej, wiecznie zmierzwionej, złotobiałej sierści i pierzastych skrzydłach tej samej barwy, wielkością dorównuje największym koniom pociągowym, a jego pazury są ostrzejsze od chirurgicznych skalpeli.
32
29/06/2024
Amirah zamarła na chwilę, gdy usłyszała głosy dochodzące zza drzwi. Zaczęła intensywnie myśleć, co mogłaby zrobić, skoro Piekielnik nie był skory do rozwiązania problemu, który sam stworzył. Całe szczęście miała Satqiela za wsparcie. Westchnęła ciężko i podziękowała za wsparcie z jego strony. Idąc w kierunku drzwi, odszukała w kieszeni mundurowego płaszcza, dokumenty.
Spojrzała na prymitywną próbę zabarykadowania drzwi do mieszkania. Eh, nawet na froncie robiła to lepiej, niż ten Piekielnik, a często nie miała nawet połowy tego czasu, co on, ale czego mogła innego się spodziewać...
- Dzień dobry, MI6 - powiedziała do policjanta, wyciągając w jego kierunku dokumenty. - Obawiam się, że nie mogę wprowadzić Pana w toczące się śledztwo. Rozumie Pan, ścisła tajemnica. Byłabym wdzięczna, gdyby pozwolił Pan nam pracować w spokoju. Opuścimy mieszkanie, jak najszybciej będzie to możliwe. - Cóż, śmiertelnicy nie mieli prawa się dowiedzieć, że Boga nie ma, a Teodor jest być może kluczem do jego odnalezienia. Jednak zwracała się do policjanta z pełnym szacunkiem, jakże odmiennym od wielu jej kolegów z wydziału.
@Mistrz Gry @Alexander Huxley @Śmierć @Satqiel @Hextre @Loki @Levi O'donnel
link do rzutu
Spojrzała na prymitywną próbę zabarykadowania drzwi do mieszkania. Eh, nawet na froncie robiła to lepiej, niż ten Piekielnik, a często nie miała nawet połowy tego czasu, co on, ale czego mogła innego się spodziewać...
- Dzień dobry, MI6 - powiedziała do policjanta, wyciągając w jego kierunku dokumenty. - Obawiam się, że nie mogę wprowadzić Pana w toczące się śledztwo. Rozumie Pan, ścisła tajemnica. Byłabym wdzięczna, gdyby pozwolił Pan nam pracować w spokoju. Opuścimy mieszkanie, jak najszybciej będzie to możliwe. - Cóż, śmiertelnicy nie mieli prawa się dowiedzieć, że Boga nie ma, a Teodor jest być może kluczem do jego odnalezienia. Jednak zwracała się do policjanta z pełnym szacunkiem, jakże odmiennym od wielu jej kolegów z wydziału.
@Mistrz Gry @Alexander Huxley @Śmierć @Satqiel @Hextre @Loki @Levi O'donnel
link do rzutu
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Kreator Losu, opatrzność - ten, który prowadzi.
???
???
???
0
130
21/06/2024
Rzeczy jedna po drugiej znikały w kieszeniach demona, pozostawiając po sobie ciemne ślady w kurzu. Potem zakłócony został również spokój paleniska, miałki popiół bez problemu dawał się rozgrzebywać na boki, a większe kawałki węgli przewalały się po wierzchu. One też w pewnym momencie odsłoniły coś bardziej interesującego. Niekształtna kula po bliższych oględzinach okazała się zmiętą kartką papieru, zapisaną ręcznie, najpewniej wiecznym piórem. Była mocno nadpalona, ale skąpa ilość tekstu nie ucierpiała z tego powodu.
Ślepiec. Nie mogą nic podejrzewać.
W szafie znajdowało się kilka wyprasowanych koszuli, spodnie przewieszone przez wieszak oraz lekka kurtka zepchnięta na sam bok. Na górnej półce leżały cienkie rękawiczki i szalik, który wyraźnie przeżył już zbyt wiele zim. Rzeczy były zepchnięte na tyły szafy.
W łóżku nie znalazł nic szczególnego, co najwyżej parę piżam i zapasową pościel w szufladzie pod nim. Wszystkie pościele były białe, bez żadnych wzorów.
Słysząc poruszenie tuż za drzwiami, policjant wyprostował się i nachmurzył odpowiednio, czekając na tego, kto miał się zjawić w progu. Widok kobiety go zaskoczył, a widok legitymacji w jej dłoni wręcz zadziwił.
— Co to ma znaczyć... — rzucił, wyraźnie zbierając w całość te informacje. — Ależ...
W tym czasie jego kolega wszedł po schodach i stanął tuż obok, a przynajmniej na tyle obok, na ile było to możliwe na wąskich schodach.
— Co się dzieje? — zapytał i zawiesił wzrok na odznace.
— Ta... szanowna dama twierdzi, że jest tu z nakazu MI6 — wyjaśnił, darując sobie już formalności o daniu im spokoju.
— Rozumiem — mruknął z niezadowoleniem i spojrzał na Amirah. — Nie rozumiem jedynie, na cóż było nam to zamieszanie i blokowanie drzwi. Radziłbym pilnować zachowania własnych ludzi — dodał trochę uszczypliwie, po czym odwrócił się i zaczął iść w dół. — Idziemy, Morgan.
— Tak po prostu?... — zawahał się tamten, ale ostatecznie poszedł za swoim kolegą. Zerknął zaraz na Edwarda, jakby szukając jego reakcji.
@Universal Person @Hextre @Satqiel @Amirah
W szafie znajdowało się kilka wyprasowanych koszuli, spodnie przewieszone przez wieszak oraz lekka kurtka zepchnięta na sam bok. Na górnej półce leżały cienkie rękawiczki i szalik, który wyraźnie przeżył już zbyt wiele zim. Rzeczy były zepchnięte na tyły szafy.
W łóżku nie znalazł nic szczególnego, co najwyżej parę piżam i zapasową pościel w szufladzie pod nim. Wszystkie pościele były białe, bez żadnych wzorów.
Słysząc poruszenie tuż za drzwiami, policjant wyprostował się i nachmurzył odpowiednio, czekając na tego, kto miał się zjawić w progu. Widok kobiety go zaskoczył, a widok legitymacji w jej dłoni wręcz zadziwił.
— Co to ma znaczyć... — rzucił, wyraźnie zbierając w całość te informacje. — Ależ...
W tym czasie jego kolega wszedł po schodach i stanął tuż obok, a przynajmniej na tyle obok, na ile było to możliwe na wąskich schodach.
— Co się dzieje? — zapytał i zawiesił wzrok na odznace.
— Ta... szanowna dama twierdzi, że jest tu z nakazu MI6 — wyjaśnił, darując sobie już formalności o daniu im spokoju.
— Rozumiem — mruknął z niezadowoleniem i spojrzał na Amirah. — Nie rozumiem jedynie, na cóż było nam to zamieszanie i blokowanie drzwi. Radziłbym pilnować zachowania własnych ludzi — dodał trochę uszczypliwie, po czym odwrócił się i zaczął iść w dół. — Idziemy, Morgan.
— Tak po prostu?... — zawahał się tamten, ale ostatecznie poszedł za swoim kolegą. Zerknął zaraz na Edwarda, jakby szukając jego reakcji.
@Universal Person @Hextre @Satqiel @Amirah
Universal Person
Universal Person
Universal Person
Przewodnik po świecie, ten, który ma wpływ na pomniejsze wydarzenia.
???
???
???
0
46
21/06/2024
Drzwi w końcu otworzyły się, a zza rogu wysunęła się ruda czupryna. Edward zmrużył oczy, próbując przyjrzeć się pokazywanym przez kobietę dokumentom. Legitymacja wyglądała na tyle prawdziwie, że funkcjonariusze z przodu zaczęli dyskutować. Łowca nie miał lepszego wglądu na papiery, więc nadal opierał się o laskę, świdrując spojrzeniem agentkę służb specjalnych. Nie miał tutaj szans w starciu na polu uprawnień - czegokolwiek by nie próbował, kobieta miała prawną przewagę, o ile jej przełożeni faktycznie wiedzieli o dziejącym się w budynku śledztwie. Tucker przepuścił mijających go funkcjonariuszy i posłał im długie spojrzenie, w którym można było dostrzec błysk zawodu. Nie mieli zamiaru wylegitymować wszystkich osób znajdujących się w pomieszczeniu? Wystarczył jeden papier żeby podkulili ogony?
Łowca skupił się więc na czymś zupełnie innym. Anielska aura była specyficzna. Nie wyczuwał jej tak dobrze jak demonicznej, bo z Skrzydlastymi miał do czynienia rzadziej. Mimo to tym razem instynkt go nie zawiódł.
— Ciężki zawód wybrała sobie pani jak na Anioła — zaczął spokojnym głosem. Krążyły pogłoski, że Bóg odmówił uroczej przyjemności kłamania swoim tworom. Niefortunna przypadłość, szczególnie jeśli miało się profesję, która nakazywała zachowywać wiele tajemnic. — Czy reszta pani współpracowników to również osoby nadnaturalne? — spytał, choć domyślał się, że odpowiedź może być twierdząca. — Jeśli to autoryzowane śledztwo, nic mi do tego. Jeśli nie, to gra pani w bardzo niebezpieczną grę. Theodore Hill jest gorącym tematem, a mało jest na tym świecie istot o anielskiej szlachetności.
kostki
@Amirah @Satqiel @Hextre @Alexander Huxley
Łowca skupił się więc na czymś zupełnie innym. Anielska aura była specyficzna. Nie wyczuwał jej tak dobrze jak demonicznej, bo z Skrzydlastymi miał do czynienia rzadziej. Mimo to tym razem instynkt go nie zawiódł.
— Ciężki zawód wybrała sobie pani jak na Anioła — zaczął spokojnym głosem. Krążyły pogłoski, że Bóg odmówił uroczej przyjemności kłamania swoim tworom. Niefortunna przypadłość, szczególnie jeśli miało się profesję, która nakazywała zachowywać wiele tajemnic. — Czy reszta pani współpracowników to również osoby nadnaturalne? — spytał, choć domyślał się, że odpowiedź może być twierdząca. — Jeśli to autoryzowane śledztwo, nic mi do tego. Jeśli nie, to gra pani w bardzo niebezpieczną grę. Theodore Hill jest gorącym tematem, a mało jest na tym świecie istot o anielskiej szlachetności.
kostki
@Amirah @Satqiel @Hextre @Alexander Huxley