Sweet Urge

Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to dostać.

Strona 1 z 2 1, 2  Next
Admin

Admin

https://sweet-urge.forumpolish.com/t47-wzor-kp-i-poradnik-do-jej-tworzenia#69
https://youtu.be/f52mI1YHp-k
https://sweet-urge.forumpolish.com/t287-wzor-korespondencji#571
https://sweet-urge.forumpolish.com/t296-wzor-relacji#582
https://sweet-urge.forumpolish.com/t49-zamowienia#71
https://sweet-urge.forumpolish.com/t265-wzor-dziennika-i-dodatki#522

Cukiernia 'Angel Cakes'







Cukiernia położona jest na rogu jednej z ulic. To mały biznes prowadzony przez starszego wojskowego, któremu pomaga jego syn. Mężczyzna czuł się bardzo zagubiony po powrocie z I Wojny Światowej, na której stracił nogę i słuch w prawym uchu - okazało się, że pieczenie ciasteczek i tortów sprawia mu niesamowitą przyjemność i pomaga ukoić nerwy. Cukiernię nazwał 'Angel Cakes', ponieważ twierdzi, że to właśnie Anioł (czyżby to robota Cnót?) zesłał mu natchnienie do założenia biznesu.
To właśnie tutaj w ciastka z wróżbą zaopatruje się kawiarnia Five o'clock tea & coffee.
O wyjątkowości tego miejsca stanowi jeszcze jeden fakt - czasami można zauważyć tu Chochliki, które podwędzają klientom zakupione słodkości, zawsze jednak zostawiając coś w zamian. Choć może zauważyć to złe słowo, bo w końcu potrafią być wyjątkowo nieuchwytne.
Shen Aihan

Uczeń

https://sweet-urge.forumpolish.com/t467-shen-aihan
https://www.youtube.com/watch?v=9lgq6pTsCV4
https://sweet-urge.forumpolish.com/t479-poczta-aihan
https://sweet-urge.forumpolish.com/t478-another-one-bites-the-dust
https://sweet-urge.forumpolish.com/t539-memory-of-grace

Aihan & Michael
12 stycznia 1947 r., ranek


Mroźny wiatr załopotał połami kaszmirowego płaszcza kobiety, długimi palcami chłodu próbując wślizgnąć się pod miękki materiał odzienia – mur, jaki oddzielał ciepło buzujące we wnętrzu niewysokiej kobiety od niegościnnej aury styczniowego Londynu. Tegoroczna zima jawiła się pani Sheffield jako kolejna katastrofa zesłana na mieszkańców Zjednoczonego Królestwa przez Absolut czy inną Wyższą Siłę; jednak to nie jej było dane wyrokować, czy była to kara za grzechy trzódki, czy też kolejna próba zesłana na wiernych mająca oddzielić ziarno od plew. Lub – co też było wysoce prawdopodobne – kobieta będąc z natury swojej osobą ciepłolubną hiperbolizowała nadmiernie negatywne bodźce pogodowe.
Soboty mijały jej ostatnimi czasy mozolnie. Być może powinna była sprawić sobie kota, który dotrzymywałby jej towarzystwa w długie zimowe wieczory? A najlepiej dwa, mogłyby wtedy dotrzymywać sobie wzajemnie towarzystwo, gdy Aihan była w pracy. Były to jednak odległe plany, a kobieta musiała na razie zadowolić się spacerami jako formą urozmaicenia swojego czasu wolnego. Najbliższe sąsiedztwo znała już jak własną kieszeń, być może ta właśnie znajomość była impulsem, który skłonił ją do dalszej niż zwykle wędrówki. Tak też znalazła się pod cukiernią o znajomej nazwie. Chwilę lustrowała szyld, nim przypomniała sobie, skąd go kojarzyła – zdawało się, iż jeden z kolegów z katedry zachwalał sprzedawane w  ‘Angel Cakes’ ciastka cytrynowe.
Ziąb, zaciekawienie nazwą, a także miły zapach, jaki bił ze środka budynku – wszystko to na raz sprawiło, iż Aihan skierowała się do środka; jej powitaniu zawtórował wysoki głos dzwoneczków wiszących u drzwi wejściowych. Ściągnęła z szyi szal i po wymienieniu się grzecznościami z osobą stojącą za ladą skierowała się do witryn sklepowych. Była w lokalu na tyle wcześnie, by wybór wypieków był jeszcze dostatecznie szeroki, choć najsmakowitsze kąski zapewne zostały wyprzedane od samego rana. Ostatecznie zdecydowała się na zachwalane ciastka cytrynowe, które poprosiła o zapakowanie na wynos; zamówiła również mały kawałek ciasta marchewkowego oraz kubek herbaty, która jakością nie mogła się równać tym sprzedawanym przez kawiarnię, lecz na styczniowe mrozy była w sam raz. Wdała się w krótką pogawędkę ze sprzedawcą, który przygotowywał jej zamówienie i już miała odchodzić, gdy zauważyła kilka ciasteczek z wróżbą ułożonych niedaleko kasy - najwidoczniej z nich słynęła cukiernia: srebrna patera, na której znajdowały się ciasteczka, była nieproporcjonalnie większa od kilku jasnych wafelków. Wylosowała jedno z nich i je poprosiła. Była wobec nich niechętna, lecz czasem lubiła pogrywać ze swoim losem.
Wziąwszy wszystko usiadła przy małym stoliczku umiejscowionym przy oknie, z dala od drzwi wejściowych. Odłożyła trzymane w dłoniach naczynia na leciwym blacie i zdjęła z siebie płaszcz, który odwiesiła na wieszaku. Następnie wygładzając spódnicę usiadła na krzesełku i dosunęła się do stołu, jednocześnie sięgając po ciasteczko z wróżbę.
"Każdy krok przybliża cię do celu – nie przestawaj iść." — przeczytała cicho na głos, a kąciki jej ust uniosły się w bliżej nieokreślonym grymasie; chwilę patrzyła na malutką karteczkę, nim zmięła ją i odłożyła na tackę.

@Michael
Michael

Legionista

https://sweet-urge.forumpolish.com/t450-michael-won-seung
https://www.youtube.com/watch?v=nOI67IDlNMQ
https://sweet-urge.forumpolish.com/t482-korespondencja-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t474-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t481-dziennika-michasia
Seung wyszedł w końcu z pracy, czując nieprzyjemny ziąb. Założył skórzane rękawiczki, otulając swoją szyję ciepłym szalikiem, a miał bardzo ciepły płaszcz z kożucha, więc nie miał prawa się przyziębić w takiej nierozpieszczonej pogodzie. Nie marudził, czyja to była wina, że taka pogoda się zdarza, bo sam doskonale wiedział o dziwnych paranormalnych zjawiskach pogodowych. Jednak miał już dość rozmyślań, kto nabroił, a kto psoci, aby uprzykrzyć ludziom życie. W takim momencie spojrzał swoimi piwnymi oczami na spadające płatki śniegu, wyciągając rękę, widząc, jak śnieg lądował na krawędzi futerka jego rękawiczki. Westchnął, trzymając w przeciwnej ręce czarną teczkę z dokumentami.

Miał przez dłuższą chwilę pójść do kawiarni, w której był tubylcem, dlatego nie zamierzał rezygnować ze swoich planów. Ruszył więc naprzód, chcąc obserwować bajkową scenerię, gdzie zima zagościła w styczniowym miesiącu. Czasami miał ochotę przeklnąć, jednak nie mógł, bo nie przystoi mu to z ważnego powodu. Musiał uważać na to, co chciał powiedzieć, jak i zrobić. Odczuwał podczas chodu tęsknotę za tamtymi czasami, gdy spotkał po raz pierwszy tę jedyną, ale to wyglądało jak sen, który dawno przeminął z wiatrem. Nie był zadowolony z tego, co zastał na końcu, przykrym końcem. Chciał znaleźć sprawców owego wydarzenia, bo dowiedział się, że została zamordowana. Myśli cały czas mu wędrowały: gdyby szybciej się pojawił, to nie byłoby tego całego zamieszania i byliby wciąż razem, szczęśliwi. Po zerwanych myślach poczuł zapach z kawiarni, którą prawie by ominął, więc cofnął się o dziesięć kroków, a następnie wszedł do środka, słysząc ulubiony dźwięk dzwoneczka. Zdjął swój kapelusz, otrzepując go ze śniegu, otrzepując też buty na wycieraczce, nie chcąc zabrudzić parkietu. Gdy wszedł w głąb pomieszczenia kawiarni, uśmiechnął się, słysząc słowo "stały tubylec". Przywitał się promiennym uśmiechem z mężczyzną z lady. Potem zaczął zamawiać ciemną kawę bez cukru oraz tiramisu, które uwielbiał, a od święta szarlotkę. Wolał jednak zmienić nieco jadłospis w słodkościach. Czekał, aż zamówienie zostanie zrealizowane, wtedy zauważył piękną kobietę, która go oniemiała. Czasami miał wrażenie, że to zdarzenie miało miejsce w parku przy dużym drzewie wiśni w Chinach. Ocknął się szybko, słysząc głos mężczyzny, wtedy zapłacił za swoje zamówienie. W takim momencie szedł, szukając wolnego stoliczka, ale chyba żadnego miejsca nie było, więc ruszył w kierunku pięknej damy. - Witam cię, nieznajoma, mogę przysiąść do twojego stoliczka? Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu? - zapytał nieznajomej, która zamówiła swoje prawdopodobnie ulubione ciastka oraz herbatę. Jeśli pozwoliła mu usiąść, położył swoje zamówienie na stoliku, a następnie zdjął płaszcz, szalik oraz rękawiczki, kładąc je na oparciu krzesła, na którym miał usiąść

@Shen Aihan
Shen Aihan

Uczeń

https://sweet-urge.forumpolish.com/t467-shen-aihan
https://www.youtube.com/watch?v=9lgq6pTsCV4
https://sweet-urge.forumpolish.com/t479-poczta-aihan
https://sweet-urge.forumpolish.com/t478-another-one-bites-the-dust
https://sweet-urge.forumpolish.com/t539-memory-of-grace
Ludzie przychodzą, ludzie odchodzą – ten banalny fakt miał w pełni zastosowanie do klientów cukierni, jacy przewinęli się przez lokal w czasie, w którym Aihan widelczykiem skrobała chropowatą powierzchnię marchewkowego ciasta. Nie śpieszyła się; trwała zanurzona w chwili i szumie otoczenia, który umożliwiał jej odcięcie się od własnych myśli. Pośpiech zresztą nie był wskazany – nie chciała przypadkiem ubrudzić wiśniowej sukni. Wełnę ciężko było tak wyprać, by nie straciła ona swoich właściwości i fasonu.
Nie inaczej też stało się, gdy do cukierni wszedł mężczyzna, który jak się miało okazać w niedalekiej przyszłości, postanowił naruszyć samotność pani Sheffield. I być może zanotowała, iż lokal stał się jakby jaśniejszy, lecz myśl ta dryfowała na przestworzach faktów oczywistych, lecz nieuświadomionych. Powód tego zjawiska mógł być zjawiskiem fizycznym, ot niebo mogło postanowić ukazać skrawek swojego błękitu, wpuszczając między chmury kilka promyków światła słonecznego.
Lecz nie na długo Aihan mogła trwać w mylnym przekonaniu, bowiem już wkrótce przybysz miał obwieścić swoją obecność. Usłyszawszy męski głos, pani Sheffield podniosła głowę i zastygła w bezruchu z kubkiem ziołowego naparu, smakującego wybitnie trawiaście, przy ustach.
Tak też czekała, aż mężczyzna przestanie mówić. Krótka chwila wystarczyła, by Aihan mogła dostrzec, iż to on był źródłem nadprogramowego światła. Blask, jaki od niego bił, nie pozostawiał wątpliwości; kobieta miała do czynienia z Aniołem. Nadprzyrodzona obecność zdawała się wyjaśniać powód, dlaczego w cukierni stało się tak tłoczno.
Zaintrygował ją powód, dla którego to akurat jej towarzystwo zostało przez niego wybrane. Czyżby był boskim posłańcem niosącym Aihan nowe, boskie zadanie? Jej twarz pozostawała nieruchomo, swoim wyrazem przypominając maskę, za którą skryło się prawdziwe oblicze pani Sheffield. Nie mogła mu odmówić. Tak postawione pytanie pociągało za sobą konieczność wyrażenia zgody, w innym wypadku Aihan wyszłaby na osobę niekulturalną. Lecz nie był to powód, dla którego zgodziła się na towarzystwo Anioła. Kierowała nią głównie ciekawość.
Proszę. — powiedziała i intensywnie spojrzała w twarz przybyłego Anioła znad kubka herbaty trzymanego przy pomalowanych ustach. — Mimo rannych godzin jest tu całkiem sporo klientów. — odstawiła na blat stołu naczynie, które do tej pory miło ogrzewało jej zimne dłonie; następnie przesunęła do siebie swoje zamówienie, by zrobić mężczyźnie więcej miejsca — Często tu pan bywa, panie…? — pytanie zawisło w powietrzu, a Aihan nie odrywała od mężczyzny oczu.

@Michael
Michael

Legionista

https://sweet-urge.forumpolish.com/t450-michael-won-seung
https://www.youtube.com/watch?v=nOI67IDlNMQ
https://sweet-urge.forumpolish.com/t482-korespondencja-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t474-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t481-dziennika-michasia
Mężczyzna długo nie czekał na wypowiedź pięknej niewiasty, która ukazała swoją delikatną naturę. Promieniował uśmiechem, niosąc ciepłą aurę w tej kawiarni. Zdawał sobie sprawę, że Widzący, jak i Demony, mogli go zobaczyć, jednak był przyzwyczajony do takich okoliczności. Położył swoją teczkę w okolicach czarnych butów, opierając ją o nóżkę stoliczka, aby w razie czego mieć szybki obrót, żeby postawić ją gdzie indziej.  
- Dziękuję, panienko - odparł stonowanym głosem, czując spojrzenie na sobie, widząc, że musiało ją zaintrygować jego obecność. W takim momencie usłyszał dalszą wypowiedź znajomej. - To prawda, nawet trudno było znaleźć miejsce w ciepłym kąciku, bo wszystkie stoliczki zostały zajęte w przytulnej kawiarni - wypowiedział spokojnym głosem, jednak uśmiech nie schodził z jego twarzy z tego powodu. Nie odrywał wzroku od rozmówczyni, gdy wypowiadał swoje słowa. Potem przysunął swoją ciemną kawę do siebie, aby napić się dwóch łyków, chcąc ożywić się w takiej niesfornej pogodzie, jaką mieli za oknem. Zauważył, że przesunęła swoje zamówienie do siebie, co nieco ułatwiło mu ułożenie swojego zamówienia, aby mogli we dwójkę pomieścić swoje posiłki. Kiwnął głową w podzięce. - Tak, jestem tu stałym bywalcem. Jestem Seung - wypowiedział nieco nieoficjalnie, podając swoje imię przybrane, nie chcąc wymawiać swojego prawdziwego, mając ku temu powody, bywając tu na Ziemi w Londynie. Miał zamiar pilnować porządku, jak i bezpieczeństwa. Dotykał swoimi rękami delikatnie kubka z kawą, czując miłe ciepło przechodzące między powierzchniami.  
- A Ty często też tu przebywasz, panienko.....? - zapytał, mając nadzieję, że pozna imię rozmówczyni, która budziła coraz większą ciekawość w jego kierunku, bo takie miał cały czas wrażenie, spoglądając piwnymi oczami na nią. Przez ten czas przysunął swoje ciasto, biorąc łyżeczkę i odrywając plasterki swojego ulubionego ciasta, smakując je potem, ale okazując to bezpośrednio, czekając na jej wypowiedź.

@Shen Aihan
Shen Aihan

Uczeń

https://sweet-urge.forumpolish.com/t467-shen-aihan
https://www.youtube.com/watch?v=9lgq6pTsCV4
https://sweet-urge.forumpolish.com/t479-poczta-aihan
https://sweet-urge.forumpolish.com/t478-another-one-bites-the-dust
https://sweet-urge.forumpolish.com/t539-memory-of-grace
Na jej małych malowanych ustach zakwitł wątły uśmiech, gdy usłyszała jakiej tytulatury użył wobec niej mężczyzna. Spodziewała się, iż wygląda młodo, schlebiało jej to. Pogodny wyraz twarzy Anioła ani jego kulturalne obycie nie powodowały jednak, by Aihan tak łatwo zaufała mężczyźnie; widziała jego rysy twarzy, wiedziała o jego nadnaturalnym rodowodzie. Choć mogła trafić gorzej, choćby na jego rogatego odpowiednika, to nie traciła ostrożności i przezorności.
Adelynn Sheffield. — przedstawiła się krótko i wyciągnęła dłoń, którą zawiesiła w powietrzu nieco wyżej, niż powinna, grzbietem dłoni wycelowanym w sufit. Ciekawiło ją, jak zareaguje mężczyzna?
Na pytanie o częstotliwość swojej bytności w ‘Angel Cakes’ wydęła usta i poprawiła rąbek spódnicy, dyskretnie rozglądając się po lokalu. Z reguły nie oddalała się zbyt daleko od swojego mieszkania, Londyn nie uleczył swych ran powstałych w wyniku kolejnej wojny światowej, a służby miejskie były przeciążone swymi obowiązkami. Kobieta nie powinna była sama spacerować. Ostrożność była wysoce zalecana. Nawet, jeżeli teoretycznie była bezpieczna w towarzystwie Anioła.
Dziś jest mój pierwszy raz. — wyznała cicho i napiła się herbaty; ciepło naparu zaróżowiło jej policzki — Choć mój kolega najwidoczniej bywa tu częściej, gdyż to z jego polecenia znam ten lokal. Polecił mi tutejsze wypieki. Podobno mają bardzo dobre rogaliki cynamonowe. — spojrzała na leżące niedaleko niej zawiniątko, małą paczuszkę przewiązaną jutowym sznurkiem i przyciągnęła ją do siebie, gdyż mogła zawadzać Seungowi.
Po raz pierwszy nabiła kawałek ciasta na widelczyk i ostrożnie nabrała go do ust, odkręcając się nieco do boku. Wstydziła się jeść przy obcym mężczyźnie. Mogła przecież nieopatrznie rozetrzeć sobie szminkę! Sięgnęła po serwetkę, by wytrzeć sobie kąciki ust – i wtedy też przypomniała sobie o zmiętej wróżbie, jaka leżała obok naczyń
Nie chce pan spróbować swojego szczęścia? — zapytała i subtelnym ruchem głowy wskazała na tackę stojącą na ladzie tuż przy sprzedawcy, na której znajdowały się trzy żółte półksiężyce ciasteczek z wróżbą.

@Michael
Michael

Legionista

https://sweet-urge.forumpolish.com/t450-michael-won-seung
https://www.youtube.com/watch?v=nOI67IDlNMQ
https://sweet-urge.forumpolish.com/t482-korespondencja-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t474-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t481-dziennika-michasia
Anioł nie zamierzał niepokoić swoją personą, bo nie był rogaczem, a dzieckiem z Nieba, które dostało szansę od Najwyższego. Każda inkarnacja była doświadczeniem, aby iść ku dobremu. Michael był ostrożny wobec nowo poznanej kobiety, bo wolał wpierw ją lepiej poznać niż wypowiadać swoje rozterki czy opinie na różne tematy, związane na przykład z ważną misją. Po usłyszeniu miana panienki, uśmiechnął się lekko i przyjaźnie, widząc wyciągniętą dłoń panienki. Ujął delikatnie swoją męską dłonią jej zgrabną rękę, a następnie nachylił się, aby nie wylać kawy ani nie zrzucić ciasta. Ucałował ją delikatnym muśnięciem ust.
- Miło mi Ciebie poznać, Adelynn - odpowiedział uprzejmie. Wiedział, że Londyn niestety wyglądał, jak wyglądał, bo wojna światowa nie oszczędziła stolicy, ponieważ pewna część była zrujnowana. Niestety mieszkańcy będą musieli ją odbudować, a czas przy tym jest potrzebny, aby wróciło wszystko do normy.
- Rozumiem - odpowiedział spokojnym głosem, biorąc kolejny łyk ciepłej kawy, a potem zjadł kolejny nałożony przez siebie plasterek ciasta tiramisu. Po wysłuchaniu kolejnej wypowiedzi, słuchał uważnie. - Twój kolega ma dobre oko, jeśli chodzi o cukiernię, ponieważ ma rację co do wypieków. Rogaliki cynamonowe często kupuję, więc mogę potwierdzić ich niepowtarzalność smaku - odparł, odkładając łyżeczkę od ciasta na spodek cichutko, aby dźwięk nie zaskoczył rozmówczyni. Nie lubił robić niepotrzebnego hałasu podczas posiłku czy rozmów.

Mężczyzna nie przyglądał się aż tak bardzo jej, aby nie poczuła się zawstydzona przy jego obecności. Po chwili usłyszał pytanie powiązane z ciasteczkami z wróżbą. - Właściwie, mógłbym... - wstał z krzesła, idąc po jedno z nich, wracając do stoliczka, gdzie siedziała jego rozmówczyni. - A Ty? - spytał z ciekawością, spoglądając na nią. Nieco zaciekawiony, spojrzał na żółte półksiężycowe ciasteczko, a następnie ułamał delikatnie na pół, widząc papierek, który potem rozwinął, dyskretnie czytając po cichu, widząc tekst: "Przeznaczenie zawsze znajdzie drogę. Twoja utracona miłość znowu rozbłyśnie na horyzoncie, kiedy serca będą gotowe na ponowne spotkanie." Po przeczytaniu tekstu można zauważyć drobne zarumienione policzki mężczyzny, przymrużające piwne oczy przy rozmówczyni. Był onieśmielony w tym momencie, nie wiedząc, jak zareagować na tekst, ponieważ wciąż pamiętał o tamtejszym zdarzeniu.

@Shen Aihan
Shen Aihan

Uczeń

https://sweet-urge.forumpolish.com/t467-shen-aihan
https://www.youtube.com/watch?v=9lgq6pTsCV4
https://sweet-urge.forumpolish.com/t479-poczta-aihan
https://sweet-urge.forumpolish.com/t478-another-one-bites-the-dust
https://sweet-urge.forumpolish.com/t539-memory-of-grace
Odwzajemniła gest ze strony mężczyzny uśmiechem – krótkim, niczym błyskawica przecinającym zachmurzone niebo; nie mogła zaprzeczyć, iż poczuła satysfakcję, a także coś na kształt… triumfu? Anioł doskonale odczytał jej intencję, a także zdradził coś, czego Aihan próbowała się dowiedzieć – znał rycerski etos a także znaczenie pocałunku w dłoń, co wskazywać mogło, iż mimo orientalnego wyglądu. Choć czy wygląd mógł wskazywać jego pochodzenie? Może mógł dostosować się do urody Aihan, przybierając postać konwencjonalnie atrakcyjną dla kultury, w której się wychowała? Przymrużyła oczy i nieśmiało cofnęła dłoń.
Na pytanie mężczyzny o jej przepowiednię przekrzywiła delikatnie głowę.
Ja już spróbowałam zagrać ze swoim losem. — uśmiechnęła się krzywo i przesunęła pomiętą karteczkę w stronę mężczyzny — Każdy krok przybliża cię do celu – nie przestawaj iść. — powtórzyła z pamięci słowa wypisane na ciastkowej wróżbie — Banał jakich wiele. Wróżby ze swojej natury muszą być jak najbardziej uniwersalne i ogólne, by najszersze grono odbiorców mogło pomyśleć: tak, te słowa są o mnie. — nonszalancko napiła się herbaty, choć wewnętrznie nie czuła się aż tak pewnie, anioł wszak mógł posiadać od niej znacznie szerszą wiedzę na temat fatum; mógł przekraczać zakres wiedzę śmiertelnych.
W czasie, w którym Aihan rozpoczęła swój wywód na temat szarlatańskiej natury wróżb, kierując się w głównej mierze niechęcią do pewnego wyspiarskiego cesarstwa, z którego to pochodzić miały pierwsze ciasteczka z wróżbą, zachowanie mężczyzny uległo zmianie. Stał się dziwnie milczący, co wzbudziło w Aihan konsternację. Tym bardziej, gdy na jego nienaturalnie jasnym obliczu ujrzała coś, czego się nie spodziewała – czyżby to były rumieńce? Cóż oni zaczęli drukować w tych wróżbach, by Anioły zaczęły rumienić się jak średniowieczni mnisi na widok kostki?
Wszystko w porządku? — odezwała się, gdy minęło pierwsze osłupienie — Niech pan się pochwali wróżbą, proszę się nie wstydzić. — uśmiechnęła się do niego słodko i okręciła pasmo czarnych włosów dookoła wskazującego palca. Nie mogła oprzeć się takiej możliwości zabawy. Niecodziennie widuje się czerwonych jak raczki Niebian.

@Michael
Michael

Legionista

https://sweet-urge.forumpolish.com/t450-michael-won-seung
https://www.youtube.com/watch?v=nOI67IDlNMQ
https://sweet-urge.forumpolish.com/t482-korespondencja-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t474-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t481-dziennika-michasia
Michael, po usłyszeniu słów kobiety, był nieco zaskoczony treścią pomiętej karteczki, którą właśnie zobaczył. Ku zaskoczeniu, jego tekst był jakby uzupełnieniem tego, a raczej odpowiedzią, ale jakoś nie mógł racjonalnie myśleć w takim momencie.  
- Jakby nie patrzeć, wróżby zawsze odzwierciedlają pragnienia - odpowiedział spokojnym tonem głosu, jedząc ciastko i popijając czarną kawą. Po chwili usłyszał jej słowa, które budziły nieco zaciekawienie treścią jego wróżby. Podsunął pewnie swoją wróżbę w jej kierunku. - Proszę, można rzec, że tekst całkowicie odzwierciedla mnie też - odpowiedział z rumieńcami na twarzy.  
Michael był nieco zawstydzony w takiej sytuacji, wtedy usłyszał pytanie.  
- Tak, wszystko w porządku, po prostu zaskoczyła mnie treść mojej wylosowanej wróżby, ale proszę się nie martwić, jeśli chodzi o moje zachowanie - odpowiedział, próbując się wybronić przed tłumaczeniem swojej wstydliwej sytuacji, która go ogarnęła. Był faktycznie nieco onieśmielony jej zachowaniem, jednakże uroczo wyglądała w takiej chwili. - Wiesz, nasze wróżby najwyraźniej się uzupełniają - zaśmiał się przy niej, pokazując delikatny uśmiech.

@Shen Aihan
Shen Aihan

Uczeń

https://sweet-urge.forumpolish.com/t467-shen-aihan
https://www.youtube.com/watch?v=9lgq6pTsCV4
https://sweet-urge.forumpolish.com/t479-poczta-aihan
https://sweet-urge.forumpolish.com/t478-another-one-bites-the-dust
https://sweet-urge.forumpolish.com/t539-memory-of-grace
Pokręciła głową i zaśmiała się cicho. Dla niej wróżby z ciasteczek nie były niczym innym niż niezobowiązującą zabawą. Nie miały nic wspólnego z sakralnymi wieszczeniami czy transami. Nie były przejawami działalności duchów przodków, bogów czy ich posłańców. Choć może siedzący przed nią mężczyzna w jakiś sposób maczał palce w treści swojej przepowiedni? Byłby to zapewne bardzo niekonwencjonalny sposób na rozpoczęcie amorów.
Chyba jeżeli ktoś bardzo chce w to wierzyć. — z rozbawieniem nie zgodziła się z mężczyzną. — W żaden sposób nie utożsamiam się ze swoją wróżbą. To tylko skrawek papieru z truizmem wymyślonym na poczekaniu przez małe japońskie dziecko pracujące w amerykańskiej fabryce. — stuknęła głośno widelczykiem o spodek i gwałtownie uniosła nabity nań kawałek ciasta do ust — Czyż nie bardziej dramatycznym byłby ludzki los, gdyby cały ciężar odpowiedzialności za jego poczynania był w pełni uzależniony od niego samego, a nie od złowieszczych Erynii przędących nieuchronną nić fatum, którą mogłyby z byle kaprysu zerwać? — zjadła kawałek ciasta, odłożyła z brzdękiem widelczyk i wyprostowała się, płynnie zakładając nogę na nogę — Bliższa jest mi chrześcijańska wizja ludzkiej godności i samostanowienia, zrywająca z determinizmem na rzecz sprawczości człowieka. Wolę być kowalem własnego losu niż byle listkiem na wietrze, który może zerwać nawet lekki powiew powietrza.
Dopiero, gdy padły ostatnie słowa tyrady, Aihan bezpardonowo sięgnęła po karteczkę zawierającą wróżbę mężczyzny. Rozprostowała ją i wygładziła, przelotnie studiując wypisane na maszynie łacińskie litery.
Naprawdę nie wiem, jakim cudem tak długa wróżba zmieściła się w ciastku. — westchnęła z niedowierzaniem, jakby chciała odciąć się od znaczenia słów znajdujących się na jasnej karteczce.
Sytuacja była dla niej niedorzeczna. Sama wychowywała się bez ojca; była bękartem, a jej matka - hańbą rodziny.  Mężczyzna widocznie próbował z nią flirtować, a był przy tym bardzo intensywny. Zachmurzyła się i odwróciła wzrok, pogrążając się w bolesnych wspomnieniach z dzieciństwa. Doskonale zdawała sobie sprawę ze swojego anielskiego pochodzenia - bagaż ten nie ułatwiał jej jednak wędrówki przez życie. Nie chciała popełnić błędów matki.
Drogi panie Seung. Widzimy się po raz pierwszy w życiu. — złożyła dłonie w piramidki — Już mnie pan podstępem zwabił na kawę. Jestem pod niektórymi aspektami wybitnie tradycjonalistyczną damą. Wystarczy mi miła rozmowa i kulturalny flirt z czarującym nieznajomym o ciekawych oczach. — uśmiechnęła się delikatnie i spojrzała mu prosto w oczu — Nie widzę potrzeby uciekać się do fatum. Chyba, że pan coś przede mną ukrywa?

@Michael
Michael

Legionista

https://sweet-urge.forumpolish.com/t450-michael-won-seung
https://www.youtube.com/watch?v=nOI67IDlNMQ
https://sweet-urge.forumpolish.com/t482-korespondencja-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t474-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t481-dziennika-michasia
Mężczyzna nie miał zwyczaju przekształcać treści, a tym bardziej nie wpadł na to. Nie oczekiwał podobnej wypowiedzi czy racji. Każdy miał swoje prawo oraz wolność do wypowiedzenia się w każdym temacie, ale z ostrożnością w tych czasach. Zdawał sobie sprawę, że te czasy nie były jeszcze na tyle bezpieczne. Gdy wysłuchał dalszych wypowiedzi, jedynie uśmiechnął się i zaśmiał przy niej. Jednakże nie śmiał się z jej słów, operowania swoim tonem czy gestami. Najbardziej bawiły go inne przepowiednie.  
[b]- Wiesz, aż mi się przypomniała jedna wróżba, która nie miała totalnie sensu, a tym bardziej prawa bytu w rzeczywistości -[/b] odpowiedział, jedząc kolejny kawałek swojego ulubionego ciasta. Potem usłyszał pytanie, które nieco go zaintrygowało, wtedy zawiesił swoją rękę z widelcem w powietrzu. [b]- No właściwie, to zależy... jaki byłby ten dramatyczny los istoty ludzkiej... -[/b] odpowiedział na jej pytanie.  

[b]- Wiesz, sam nie wiem, jakim cudem, ale no cóż... -[/b] odpowiedział z uśmiechem na twarzy, nie mógł zbytnio przestać okazywać pozytywnych emocji, jednak widział, że nie była chyba w dobrym humorze do takich rozmów. Będzie musiał przystopować nieco. Michael nie zamierzał krzywdzić kobiety, tym bardziej wolałby ostrożnie podchodzić do Aihan. Niestety sam stracił bliską ukochaną, w którą był bardzo zakochany, i niestety odeszła z tego świata, ale chciał ją odnaleźć za wszelką cenę. Potem usłyszał kolejne słowa. Gdy wysłuchał jej słów, nie okazywał żadnych odczuć, jakby chciał kombinować czy coś podobnego, bo wolał być przyjazny i mieć czyste intencje.  
[b]- Ujmy inaczej co do ukrywania, jest pewna rzecz ale wolałbym o wiele później o tym wspomnieć. Nie wypada na pierwszym spotkaniu, aby wciągać smęty z przeszłości -[/b] odpowiedział jej.

@Shen Aihan
Shen Aihan

Uczeń

https://sweet-urge.forumpolish.com/t467-shen-aihan
https://www.youtube.com/watch?v=9lgq6pTsCV4
https://sweet-urge.forumpolish.com/t479-poczta-aihan
https://sweet-urge.forumpolish.com/t478-another-one-bites-the-dust
https://sweet-urge.forumpolish.com/t539-memory-of-grace
Przymrużyła oczy i zatopiła się w przyjemnym aromacie herbaty; napar był słodki, przyjemnie ciepły, bez posmaku trawy. Nie przepadała za naparami rytualnymi, były dla niej zdecydowanie zbyt gorzkie i w pewnym sensie tego słowa - zbyt wykwintne. Ich największą zaletą była częstotliwość ich występowania, która z racji swojej doniosłej rangi była rzadka. Niektórzy mawiali, że herbata to herbata; każdy jednak wtajemniczony smakosz ziołowych naparów potrafił rozróżnić dobry susz od tego złego, zleżałego. Tak też pogrążona w rozmyślaniach przyglądała się Seungowi, który bardzo szybko zmienił swoje zdanie. Ciekawiło ją, jakim rodzajem herbaty był mężczyzna.
Proszę się ze mną podzielić tą absurdalną wróżbą. Musiała być istotna, skoro pan ją zapamiętał… — zadarła podbródek i uśmiechnęła się nieznacznie, przyglądając się mężczyźnie z góry. Był to jeden z nielicznych momentów, w czasie którego mogła sobie pozwolić na tego typu przyjemność z racji na to, iż Seung musiał być od niej wyższy. Bycie kobietą – i do tego o azjatyckich korzeniach – miało swoje wzloty i upadki. Niski wzrost był jednak cechą, do której Aihan miała ambiwalentny stosunek. Raz był darem, a raz – koszmarem.
Następnie mężczyzna powziął próby wymigania się od odpowiedzi. Odstawiła kubek i przejechała po jego brzegu opuszkiem palca - w miejscu, w którym pozostawiła na szkle swoją szminkę. Opuściła głowę i przymknęła oczy.
A więc planuje pan jakieś inne spotkania, panie Seung? — zapytała możliwie najniewinniej i podparła brodę łokciem — Pan chyba prosto z pracy bądź ze spotkania biznesowego? — zmieniła temat, wskazując palcem na aktówkę, której mężczyzna tak pilnie strzegł jeszcze kilka chwil temu.

@Michael
Michael

Legionista

https://sweet-urge.forumpolish.com/t450-michael-won-seung
https://www.youtube.com/watch?v=nOI67IDlNMQ
https://sweet-urge.forumpolish.com/t482-korespondencja-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t474-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t481-dziennika-michasia
Seung, zamyślony przez pewien moment, został przerwany; wtedy spojrzał na rozmówczynię. Wysłuchał jej, okazując zaskoczenie z drobną niezręcznością na twarzy. - Hmm... no dobrze. Ogółem wróżba tyczyła się uczty, na pełnym stole, ale niestety ta wróżba kompletnie się nie spełniła, bo nigdy takiego stołu nie było, jedynie nędzne okruchy. Uważam, że wróżba powinna pomagać kreować ludziom prawdziwy świat, w którym można żyć w dobrobycie i bez żadnych wojen. Nikt nie zasługuje na marną żywność, cierpienie czy inne negatywne uczucia - odpowiedział z poważną miną, mówiąc prawdę, bo niestety widział za dużo cierpień ludzkich na świecie, a jego wiek mówił właśnie swoje. Mężczyzna uważnie spoglądał na Aihan, a potem odwzajemnił uśmiech, patrząc, jak zaczyna kombinować w jego towarzystwie. Gdy zobaczył jej poczynania, usłyszał zapytanie o kolejne spotkanie z kimś. Zaśmiał się przy niej. - Właściwie nie mam zaplanowanego spotkania na chwilę obecną - odpowiedział z uśmiechem na twarzy. Wyczuł pewną grę, a może zazdrość w głosie kobiety, która może myśli, że spotyka się z innymi? On nie miał czasu na randkowanie z innymi kobietami, bo szukał tej, którą stracił w poprzedniej inkarnacji i nie spocznie, jak jej nie odnajdzie. Anioł nie zamierzał złamać swojego najszerszego słowa w tym, co myślał w tej chwili. Potem usłyszał kolejną wypowiedź, gdy zobaczył jej palec na aktówce. - Ahh... wracałem prosto z pracy, jestem nauczycielem i wykładam język angielski - odpowiedział, przedstawiając swój zawód.

@Shen Aihan
Shen Aihan

Uczeń

https://sweet-urge.forumpolish.com/t467-shen-aihan
https://www.youtube.com/watch?v=9lgq6pTsCV4
https://sweet-urge.forumpolish.com/t479-poczta-aihan
https://sweet-urge.forumpolish.com/t478-another-one-bites-the-dust
https://sweet-urge.forumpolish.com/t539-memory-of-grace
A to się trafił Anioł. Aihan przyglądała się mu w milczeniu, dając mu przestrzeń na wybrzmienie jego słowom.
Kiedyś reglamentowanie żywności musi się skończyć. — nagle poczuła dziwną potrzebę zapewnienia mężczyzny i pocieszenia go; widok zasępionego Anioła był dla niej czymś nienaturalnym — Tak samo jak skończyła się wojna. Złe czasy na szczęście nie trwają wiecznie.
Twarz Aihan pozostawała bez zmian. A nie było to zadanie wcale łatwe, gdyż nie spodziewała się tak szybkiego odrzucenia próby jej flirtu. Westchnęła ciężko i opuściła rękę tak, że ta bezwładnie zwisała z oparcia jej krzesła – i bynajmniej nie odtwarzała scen martyrologicznych ze znanych francuskich obrazów.
A szkoda. Miałam już panu pozwolić zaprosić się do jakiegoś pubu na spotkanie w mniej oficjalnych okolicznościach. — odparła równie niewinnie co kilka chwil wcześniej i opuściła wzrok na dłonie.
Adelynn Sheffield przede wszystkim pozostawała człowiekiem nauki. Wiele rzeczy robiła, gdyż kierowała nią ciekawość. Lubiła prowadzić dysputy i przyjmować rolę advocatus diaboli – wszystko to w drodze służącej poszukiwaniu prawdy.
Jest pan wykładowcą anglistyki? — ożywiła się i uniosła w siedzeniu — Nie widziałam pana wcześniej na żadnej uroczystości uczelnianej. A na pewno zapamiętałabym kogoś o tak nietypowej urodzie.

@Michael
Michael

Legionista

https://sweet-urge.forumpolish.com/t450-michael-won-seung
https://www.youtube.com/watch?v=nOI67IDlNMQ
https://sweet-urge.forumpolish.com/t482-korespondencja-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t474-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t481-dziennika-michasia
Po rozmowie o cierpieniu i tym podobnych nie miał na myśli, aby tu lamentować, a raczej bardziej wywnioskować, że nie lubił wojen ani tego typu przemocy wobec ludności. Jednakże był tu wrażliwy, bo wolał, aby każda istota żywa pomagała sobie nawzajem. - Tak samo uważam, społeczeństwo musi tylko odbudować to, co zostało im zniszczone - odpowiedział jak nie tutejszy, bo ogółem to była prawda. Anioł nie dał się za pierwszym razem wciągnąć w flirt z Aihan, ponieważ wolał być ostrożny niż wchodzić na żywioł. Wolał wiedzieć, na ile może sobie pozwolić i jakie są hamulce; on nie był demonem ani człowiekiem, a czystą istotą światła i dobroci. Widział pewien smutek, a może raczej odrzucenie ze strony anioła, ale przecież nie odrzucił jej perfidnie, a dał większy manewr w tej kwestii, a raczej w sytuacji, w jakiej się oni we dwójkę znaleźli w cukierni. Gdy usłyszał o zaproszeniu do jakiegoś pubu, był nieco zaskoczony. No tak, mógł faktycznie nie ogarnąć jej zamiarów. - A kto powiedział, że nie zgadzam się na twoje zaproszenie, Adelynn? - spytał, okazując jej delikatny uśmiech.

- Tak, jestem wykładowcą anglistyki - odpowiedział, potwierdzając swoje słowa na jej pytanie. - Wykładam w szkole Godolphin i Latymer - dodał spokojnym tonem głosu. Prawdopodobnie musieliby się minąć, a raczej pochodzą z dwóch różnych placówek. - Gościnnie wykładam na uniwersytetach, a czasem uczę prywatnie, ale to są bardzo rzadkie przypadki - odparł.

@Shen Aihan
Shen Aihan

Uczeń

https://sweet-urge.forumpolish.com/t467-shen-aihan
https://www.youtube.com/watch?v=9lgq6pTsCV4
https://sweet-urge.forumpolish.com/t479-poczta-aihan
https://sweet-urge.forumpolish.com/t478-another-one-bites-the-dust
https://sweet-urge.forumpolish.com/t539-memory-of-grace
Kąciki ust Aihan uniosły się nieznacznie, lecz uśmiech nie objął oczu – te wpatrywały się w mężczyznę bez mrugnięcia. Anioł nie dostarczył jej żadnych intrygujących informacji o sobie, sprawiając jej przy tym zawód.
Kobiety, drogi panie Seung, są jak żurawie. Ulotne i trudne do schwytania. — jej głos przybrał melodyjne tony — Nie zamierzam pana nigdzie zapraszać, panie Seung. To zadanie mężczyzn zapraszać na spotkania, a nie dam. — wypiła ostatni łyk herbaty, a następnie jej wzrok spadł na talerzyk, na którym zostały okruszki.
Spotkanie z sekundy na sekundę stawało się coraz bardziej niezręczne, a Aihan zastanawiała się, czy rzeczywiście Aniołowie nie mogą kłamać. W zachowaniu mężczyzny zachodziło zbyt wiele zmian, a przez to stawało się one niespójne.
Ach. Pan jest nauczycielem szkolnym, a nie wykładowcą akademickim. — pokiwała głową w zamyśleniu — I to w dodatku w szkole dla dziewcząt. Spodziewałabym się, że większość kadry będą stanowiły kobiety. — przyłożyła dłoń do ust i spojrzała w zamyśleniu w głąb pomieszczenia.

@Michael
Michael

Legionista

https://sweet-urge.forumpolish.com/t450-michael-won-seung
https://www.youtube.com/watch?v=nOI67IDlNMQ
https://sweet-urge.forumpolish.com/t482-korespondencja-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t474-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t481-dziennika-michasia
Na dobrą sprawę Anioł był bardzo tajemniczym mężczyzną, więc mało rzeczy mówił o sobie, jednakże trzeba było zrobić swój pierwszy krok w tej kwestii. - Jeśli chciałabyś, droga Adelynn, wiedzieć o mojej osobie, możesz śmiało pytać, ponieważ nie lubię zbytnio mówić prosto z mostu o sobie - odpowiedział krótko i dość nieśmiało jak na mężczyznę. Na dobrą sprawę, może to wyglądało, jakby gadał niespójnie i niby kłamał, ale to nic mylnego, on po prostu był nieśmiały w różnych kwestiach. Uroda Adelynn onieśmielała Seunga podczas rozmowy, co można zauważyć, że jemu się ona podoba. Po usłyszeniu jej słów co do zaproszenia, fakt, miała rację, że to on powinien ją zaprosić, a nie odwrotnie. Zresztą wie przynajmniej, że lubi browar, więc może śmiało ją zaprosić na kolejne spotkanie, a może pierwszą randkę? Podczas niezręcznej ciszy, było faktycznie, niestety powinien pamiętać, że musi pilnować swoich odczuć, jak i wrażliwości na świat.
- Tak, to prawda - odpowiedział spokojnym tonem głosu, popijając swoją kawę, kończąc ostatni kawałek ciastka. Po zjedzeniu go, dopijał dalej, wtedy usłyszał dalszą część słów Adelynn. - No cóż, bywają wyjątki od reguły, z tego względu, że szukali kobiety, która zna dobrze angielski, ale niestety nie znaleźli, zatem dali mi pracę z miejsca jako nauczyciela anglistyki, a dzięki temu dużo uczennic przybywa do tej szkoły, aby do niej uczęszczać - odparł spokojnym głosem.
Podczas rozmyśleń przypomniał mu się moment ciężkiego dnia w szkole spowodowany przez jedną uczennicę, ale próbował o tym kompletnie zapomnieć, bo po co wspominać takie rzeczy. - Wybacz, jeśli jestem nieco niespokojny, ale miałem ciężki dzień w pracy - odpowiedział, widząc jej reakcję, bo może faktycznie wypowiadał się dość chaotycznie w swoich uczuciach. - Nie bywam taki na co dzień - dokończył swoją wypowiedź. Gdy zauważył, że zaczynała się rozmyślać, spoglądając w głąb pomieszczenia, wtedy stanął, aby nie zwrócić na siebie uwagi. Podszedł dość cicho, potem dał jej delikatnego buziaka w policzek. Po chwili usiadł na swoje miejsce. Seung uśmiechnął się tajemniczo, zastanawiając się, jak zareaguje na to, co się stało w tej chwili.

@Shen Aihan
Shen Aihan

Uczeń

https://sweet-urge.forumpolish.com/t467-shen-aihan
https://www.youtube.com/watch?v=9lgq6pTsCV4
https://sweet-urge.forumpolish.com/t479-poczta-aihan
https://sweet-urge.forumpolish.com/t478-another-one-bites-the-dust
https://sweet-urge.forumpolish.com/t539-memory-of-grace
Aihan była ukontentowana smakiem ciasta, które zostało jej zaserwowane. Był odpowiednio wilgotne, słodkie i rozpływało się w ustach, dodatkowo lukier, którym skropiono wierzch wypieku miał wyrazisty, cytrynowy aromat. Bez wątpienia mogła stwierdzić, iż była to prawdziwa uczta dla podniebienia. Może nazwa przybytku rzeczywiście nie była bez znaczenia? A może cukiernia słynęła z tego, że bardzo często wpadały do niej przypadkowe Anioły, jak ten oto siedzący przed nią jegomość? Może w kuluarach gdzieś kryli się inni niebianie, którzy lokal obrali za swoje miejsce obrad lub gorzej – schadzek? A co jeżeli Anioły tak naprawdę w planach miały zapłodnić wszystkie ludzkie kobiety, aby w ten sposób walczyć o wpływy wśród śmiertelników? Może chcieli powołać legion z własnych lędźwi? Może siedzący przed nią mężczyzna miał wobec niej podobne plany?
To bardzo seksistowskie założenie z pana strony. — odparła na stwierdzenie, iż na jego stanowisko nie było żadnych kobiet dobrze znających angielski — To, że są kobietami, nie znaczy wcale, że mówią gorzej po angielsku od mężczyzn. Wie pan, w końcu jesteśmy w Anglii.
Następnie sprawy przybrały nieoczekiwany obrót i Aihan nim się obejrzała, miała okruszki ciasta na policzku. Spojrzała na mężczyznę z nieobecnym wyrazem, delikatnie przygryzając wargę – widocznie była pogrążona w bardzo intensywnych rozważaniach. Chwilę zajęło jej przeprocesowanie sytuacji.
To było odważne, Seung. Czy często tak robisz podczas pierwszych spotkań? — zadarła głowę i przyglądała mu się z dołu.

@Michael
Michael

Legionista

https://sweet-urge.forumpolish.com/t450-michael-won-seung
https://www.youtube.com/watch?v=nOI67IDlNMQ
https://sweet-urge.forumpolish.com/t482-korespondencja-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t474-michael-won-seung
https://sweet-urge.forumpolish.com/t481-dziennika-michasia
Po usłyszeniu słów dotyczących seksistowskich założeń, zostały one kompletnie źle odebrane, dlatego zamierzał wyprostować swoje prawdziwe założenia w tej kwestii. - Źle mnie zrozumiałaś, chodziło mi o to, że szkoła szukała kwalifikowanej nauczycielki języka angielskiego, a żadna z kandydatek nie miała kwalifikacji, a nie że słabo mówiły czy coś. Nie mi oceniać, jakie mają możliwości w nauczaniu, ja jestem jedynie nauczycielem w szkole - odpowiedział krótko, chcąc wyprostować dwuznaczność tamtejszych słów, które padły. Westchnął cicho, machając lekko głową ze zrezygnowaniem, że mógł lepiej dobrać konkretne słowa do tamtejszych wypowiedzi, no ale nic, na drugi raz będzie pilnował się w tych kwestiach czy innych. Mężczyzna zaśmiał się nieco, zasłaniając ręką swoje usta z lekkim uśmiechem na twarzy. - Nie, to był mój pierwszy raz - odpowiedział spokojnym tonem głosu, jednak można było usłyszeć radość w tej sytuacji, bo faktycznie chciał ten ruch wykonać, gdy ona zawiesiła się podczas rozmyśleń. - Jednak nie zaprotestowałaś, kiedy wykonałem swój ruch - wypowiedział tym samym tonem głosu.

@Shen Aihan
Shen Aihan

Uczeń

https://sweet-urge.forumpolish.com/t467-shen-aihan
https://www.youtube.com/watch?v=9lgq6pTsCV4
https://sweet-urge.forumpolish.com/t479-poczta-aihan
https://sweet-urge.forumpolish.com/t478-another-one-bites-the-dust
https://sweet-urge.forumpolish.com/t539-memory-of-grace
Postawa Aihan wyraźnie zesztywniała, a z twarzy zniknął jej uśmiech. Zacisnęła dłonie na materiale obrusa i mięła go tak kilka chwil, unikając wzroku mężczyzny. Naczynia krwionośne na policzkach kobiety napełniły się krwią i rozszerzyły; krew najwidoczniej odpłynęła ze zesztywniałych, zziębniętych knykci.
Odchyliła się w siedzeniu, łopatkami napierając na oparcie krzesła. Nic nie mówiła. Jej dłoń powędrowała do rozgrzanego policzka, w miejsce, w którym jeszcze pozostawały okruszki ciasta. Przyłożyła ją do ciepłej skóry, a wzrok spoczął na wysokości splotu słonecznego mężczyzny. Trwała tak w zadumie, skulona i w bezruchu.
Gdzieś obok przeszła jakaś para z dzieckiem, ich rozmowy przypominały ledwie szmer, biały szum w morzu myśli Aihan. Nie potrafiła wychwycić z tego ani słowa, ani grama sensu. Czuła, że się kurczy i maleje. Bezdenna otchłań otaczała ją i groziła, że w każdej chwili gotowa jest ją w siebie wciągnąć. Przerażało ją to, co się w niej odezwało. Pierwotne, prymitywne odruchy granul rezonowały w jej ciele, a kobieta czuła, że utraciła cząstkę siebie.
–  Przepraszam, ale to było bardzo nie na miejscu. – powiedziała cicho, rozdarta we własnych myślach. Jej głos pozostawał miękki i delikatny, a oczy pogrążył mrok długich, umalowanych rzęs  – Dopiero się poznaliśmy. Wolałabym, żebyśmy zachowali pewien dystans.

@Michael
Sponsored content

Strona 1 z 2 1, 2  Next
Mapy
Rozdziały
Historia i realia
FAQ
Mechanika
Kostki
Waga Serc
Cnoty
Grzechy
Moce aniołów
Moce demonów
Moce widzących
Enochiańskie rytuały
Ludzkie rytuały
Magiczne artefakty
Bestiariusz
Spis NPC
Rzut kością: