Sweet Urge

Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to dostać.

3 posters
Admin

Admin

https://sweet-urge.forumpolish.com/t47-wzor-kp-i-poradnik-do-jej-tworzenia#69
https://youtu.be/f52mI1YHp-k
https://sweet-urge.forumpolish.com/t287-wzor-korespondencji#571
https://sweet-urge.forumpolish.com/t296-wzor-relacji#582
https://sweet-urge.forumpolish.com/t49-zamowienia#71
https://sweet-urge.forumpolish.com/t265-wzor-dziennika-i-dodatki#522
Grota Ciszy

Prosto jest natknąć się na wejście do tej jaskini - natura nie ukryła go zbyt dobrze, pozwalając znaleźć się w środku dzięki kilku dostępnym wyłomom w skale. Powierzchnia samej groty jest dość pokaźna, a liczne odnogi korytarzy zawsze prowadzą do jej centrum, które skupione jest wokół niewielkiego jeziora z wyjściem na powierzchnię. Jaskinia i jej korytarze są na tyle wyjątkowe, że nie roznosi się po nich żaden dźwięk, dopiero w centrum przedziwne zjawisko ustępuje. Jest to miejsce całkowicie bezpieczne - znaki wyryte na ścianach chronią ludzi znajdujących się wewnątrz przed każdym rodzajem złych mocy. Nie wiadomo kto pozostawił takie ryciny, ale musiał być to ktoś potężny.
Parmiel

Legionista

https://sweet-urge.forumpolish.com/t406-parmiel-pamela-mosley
https://youtu.be/ZWUA3_3SITg?si=Apa6oZNTuRNcrCAf
https://sweet-urge.forumpolish.com/t424-milosnych-nikt-nie-chce-pisac#832
https://sweet-urge.forumpolish.com/t423-jestem-niezawodna-jak-wieczne-potepienie#831
https://sweet-urge.forumpolish.com/t425-dziennik-cudow-i-niescislosci#833


I need a breath
07.01.1947 | Parmiel & Kabraxis


Od tak dawna czuła się zagubiona. Miała wrażenie, że razem z momentem zniknięcia Boga zniknęło jej zrozumienie do całego świata. Jakby nagle ktoś zdjął jej z nosa różowe okulary. Ślepa posłuszność ją opuściła, a zamiast niej pojawiły się pytania bez odpowiedzi. Nie werbalizowała ich. Zagryzała zęby za każdym razem, kiedy próbowały wyjść na powierzchnie.
Przestawała mieć siłę i wolę walki, zastanawiała się nawet czy nie wrócić do nieba na dłużej, ale przy tym wszystkim, co zaczynało się dziać, wiedziała, że będzie tu potrzebna.
Znalazła więc miejsce, w którym pozwalała sobie na to czego w sobie najbardziej nie lubiła. Na emocje i uczucia. Siedziała w środku groty ciszy, którą odkryła już jakiś czas temu. Mogła tutaj w końcu być sobą. Anielską sobą, na tyle jak bardzo pozwalała jej na to Ziemia.
Chciałaby znowu poczuć potęgę swojej trzeciej formy, ale musiała pocieszyć się tylko Elyon, która od jej ludzkiej nie wiele się różniła.
Siedziała więc w ciemnej szacie, na wielkim kamieniu, nad brzegiem jeziora. Jej włosy były bardziej złote, niż te w ludzkiej formie i sięgały jej za piersi. Skrzydła miała delikatne, śnieżnobiałe, ale potężne. Okryła się nimi, jakby chciała się przytulić i ochronić.
Płakała, a jej szloch był jedynym słyszalnym dźwiękiem
Kabraxis

Król Piekieł

https://sweet-urge.forumpolish.com/t375-kabraxis-krol-piekiel
https://www.youtube.com/watch?v=lVyo5K1e2Wo
https://sweet-urge.forumpolish.com/t378-the-bounds-of-the-universe#687
https://sweet-urge.forumpolish.com/t377-the-devil-you-know#686
https://sweet-urge.forumpolish.com/f131-domek-nad-strumieniem
https://sweet-urge.forumpolish.com/t379-dandelion#688
Na londyńskiej ziemi istniało kilka interesujących miejsc, które nie tylko fascynowały wyglądem czy energią, ale pozwalały na chwilowe zapomnienie - zrzucenie ze zmęczonych barków balastu życia codziennego, jego spraw i trosk. Zachęcały również do wyciągnięcia nóg, a niekiedy zamoczenia ich w przyjemnie chłodnej wodzie.
Tafla jeziora trwała niewzruszona pod blaskiem przedzierających się przez miejscowe szczeliny promieni słońca. Ich ciepło delikatnie muskało skórę i kontrastowało z temperaturą zbiornika. Mącenie go postępowało rytmicznie i tylko przy wypłynięciu na powierzchnię. Winnym zaburzenia spokoju był on, demon w drugiej formie pokrywającej część jestestwa łuskami, wstążkowych skrzydłach zbudowanych z materii przypominającej czystą energię oraz smukłym i długim ogonie, który wyjątkowo zastąpił nogi, tworząc z istoty ludzkiej obraz stworzenia mistycznego, przez śmiertelników nazywanego syreną lub trytonem.
Szloch nie od razu dotarł do morskich uszu tak jak obecność przybyłej istoty. Usadowiona nad brzegiem jeziora wzbudziła ciekawość w wodnym bycie, który na potrzeby ukrycia, jeszcze przez moment pozostawał na dnie.
Gdy pierwsza kropla spłynęła po gładkim poliku i niechlubnie opadła na ziemię, taflę wody zmącił ruch. Przy drugiej pod powierzchnią pojawiły się iskierki światła, a trzecia...
- Czemu płaczesz aniele? Co sprawiło, że chowasz się za puchem miękkich skrzydeł? - Echo spokojnego męskiego głosu z dna zbiornika rozniosło się po grocie na tyle, jak dalece pozwalały mu skały i wyjątkowa energia miejsca. Twarz i ciało Uzurpatora pozostały na dnie, tworząc iluzję obrazu jakby naprawdę do Parmiel przemówiło jezioro.

@Parmiel
Parmiel

Legionista

https://sweet-urge.forumpolish.com/t406-parmiel-pamela-mosley
https://youtu.be/ZWUA3_3SITg?si=Apa6oZNTuRNcrCAf
https://sweet-urge.forumpolish.com/t424-milosnych-nikt-nie-chce-pisac#832
https://sweet-urge.forumpolish.com/t423-jestem-niezawodna-jak-wieczne-potepienie#831
https://sweet-urge.forumpolish.com/t425-dziennik-cudow-i-niescislosci#833

To życie zaczynało ją męczyć. Tyle niepotrzebnego cierpienia, wojna nie wiadomo w jakim celu i śmierć. Ohh... Kosiarz miał prawdziwą pożywkę. Mógł chodzić naprawdę najedzony.
Nie rozumiała tego, co czuje. Mieszanka ludzkich uczuć przelewająca się przez jej ciało dawała jej jasno do zrozumienia, jak bardzo stała się człowiekiem. Odcięła się od swojego niebiańskiego życia na rzecz tego ludzkiego.
Może byłą bliska upadku, a może popadała w obłęd? Nie wiedziała, z kim może o tym porozmawiać. Bała się pójść do najwyższego, bała się upadku... Właściwie to nigdy nie czuła się tak bardzo zagubiona.
Potrzebowała samotności i nie sądziła, że nie jest tutaj sama. Dlatego, kiedy usłyszała głos dochodzący z jeziora, wzbiła się w gore, wciągnęła gwałtownie powietrze i wyjęła nieduży mieć schowany sprytnie w materiały szaty:
- Kto tu jest? - Zapytała i czuła jak krew dudni jej w żyłach, a moc sprawia, że jej oczy jeszcze bardziej zabłysnęły. Rozejrzała się, próbując cokolwiek wyczuć. Kiedy się uspokoiła, dotarło do niej, że zna tę potężną energię. Zamrugała, ale nie zmieniła pozycji, a jej skrzydła pracowały intensywnie, tworząc na tafli jeziora przedziwną grę świateł, kiedy pozwalała promienią słońca tańczyć pomiędzy piórami jej skrzydeł.


Ostatnio zmieniony przez Parmiel dnia Sro Sie 21, 2024 3:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
Kabraxis

Król Piekieł

https://sweet-urge.forumpolish.com/t375-kabraxis-krol-piekiel
https://www.youtube.com/watch?v=lVyo5K1e2Wo
https://sweet-urge.forumpolish.com/t378-the-bounds-of-the-universe#687
https://sweet-urge.forumpolish.com/t377-the-devil-you-know#686
https://sweet-urge.forumpolish.com/f131-domek-nad-strumieniem
https://sweet-urge.forumpolish.com/t379-dandelion#688
Błysk ostrza przepięknie rozświetlił lustrzaną powierzchnię, pod którą pływała zaciekawiona istota. Podejrzenia słusznie zdradziły jej tożsamość - demon w formie syreny snuł się z miejsca na miejsce, aż nie chlusnął ogonem gdzieś na bok i nie wynurzył się ponad wodę, aby mignąć przed oczami anielicy i zaraz zanurzyć się ponownie w tafli.
- Przyjaciel? Wróg? Wolę określenie towarzysz. - Dźwięczny śmiech aż za bardzo przypominał ten, który ongiś odbijał się echem od ścian herbacianej sali ze stolikami.
- Parmiel? - W podobnej inwestygacji upadły starał się połączyć fakty jej jestestwa. Wsłuchany w szelest piór a także barwę i tembr głosu, wysnuł wnioski i ostatecznie wypowiedział imię, które zapamiętał i które tak przyjemnie rozlewało się po powierzchni języka.
- Nie spodziewałem się spotkać znajomą twarzyczkę w miejscu takim jak to. - Woda znów błysnęła od energii skrzydeł, a chwilę potem ciało zmąciło jej powierzchnię, aby na dłużej wynurzyć się do piersi ponad taflę.
- Możesz schować oręż, nic Ci tu nie zagraża. - Poruszony pięknem oraz kolorami skrzydeł i zarazem pewny swoich słów, demon podpłynął do brzegu,idealnie pod kobiece stopy ukryte pod tkaniną odzienia.
- Dlaczego płakałaś? - Po podparciu dłoni o grunt, głos wznowił dialog, a w zasadzie jego kontynuację, powracając do pierwotnego pytania. W tym samym czasie turkusowe oczyska bacznie obserwowały kobiecą sylwetę, zupełnie jakby próbowały przejrzeć przez wszystkie bariery i wzniesione mury obronne, których celem było ukrycie zmieszania oraz zwątpienia Parmiel.

@Parmiel
Parmiel

Legionista

https://sweet-urge.forumpolish.com/t406-parmiel-pamela-mosley
https://youtu.be/ZWUA3_3SITg?si=Apa6oZNTuRNcrCAf
https://sweet-urge.forumpolish.com/t424-milosnych-nikt-nie-chce-pisac#832
https://sweet-urge.forumpolish.com/t423-jestem-niezawodna-jak-wieczne-potepienie#831
https://sweet-urge.forumpolish.com/t425-dziennik-cudow-i-niescislosci#833

Wstrzymała oddech, obserwując powierzchnie jeziora. Istota przemieszczała się, a Parmiel mimo czujności nie mogła się przestać w nią wpatrywać niczym zahipnotyzowana. Piękno kształtów i barw sprawiło, że prawie rozdziawiła usta.
Doprowadziła się jednak do porządku i delikatnie zmarszczyła brwi, co przy jej delikatnej, dziewczęcej wręcz twarzy dawało efekt raczej mało przerażający.
Słysząc swoje imię, delikatnie opuściła ramiona, przez co jej miecz nie był tak bardzo w gotowości. Sfrunęła niżej, żeby przyjrzeć się pięknej istocie. Dopiero po chwili dotarło z kim ma do czynienia: - Kabraxis – nie wiedzieć czemu, ale odetchnęła, czego nie powinna robić przy Królu Piekła. W końcu byli po przeciwnych stronach barykady i miło całej jej sympatii teraz była daleko od świadków. Nie odczuwała jednak przerażenia i zastanawiała się, czy nie są to jakieś diabelskie sztuczki.
Wylądowała z gracją na powrót na kamieniu, na którym siedziała i mogła teraz lepiej przyjrzeć się lepiej jego innemu obliczu.
Schowała w końcu oręż i rozluźniła się już do końca. Byłą jednak odrobinę zamącona całą sytuacją, a adrenalina dopiero teraz przestała napędzać jej ciało.
Zagryzła zęby, bo nie chciała nic mówić, ale nie była w stanie kłamać: - Nowa rzeczywistość mnie przytłacza. Ja… - nie potrafiła dokończyć. Oparła więc ponownie czoło o kolana, ale tym razem nie chowała się pod skrzydłami, a ułożyła je swobodnie na plecach.
- Czy żywot, który wiedziesz ma jakiś głębszy sens? Jakiś cel? – Zapytała wpatrując się w jego piękną twarz.

@Kabraxis
Kabraxis

Król Piekieł

https://sweet-urge.forumpolish.com/t375-kabraxis-krol-piekiel
https://www.youtube.com/watch?v=lVyo5K1e2Wo
https://sweet-urge.forumpolish.com/t378-the-bounds-of-the-universe#687
https://sweet-urge.forumpolish.com/t377-the-devil-you-know#686
https://sweet-urge.forumpolish.com/f131-domek-nad-strumieniem
https://sweet-urge.forumpolish.com/t379-dandelion#688
- To zależy. - Głowa przechyliła się ciut na bok, przysłaniając część dłuższymi pasmami włosów, a turkusowe wstęgi zaszeleściły w wodzie nim dwie z kilkunastu w łącznej ilości, wysunęły się na brzeg. Końcówki delikatnie musnęły dwa potencjalnie zarumienione pod wpływem emocji poliki, zupełnie jakby subtelnym kontaktem fizycznym chciały dodać anielicy odrobinę otuchy. W dotyku były mięciutkie, a fakturą przypominały prawdziwy jedwab utkany z włókiem kokona słynnego jedwabnika.
- Nie widzę sensu w toczeniu nieskończonej wojny pomiędzy rasami i nie widzę go też w przerzucaniu się argumentami o to, która ze stron ma rację. Dostrzegam go natomiast w szukaniu prawdy, odpowiedzi na pytania, w próbie tworzenia nowych rozwiązań i uczeniu się od ludzi - w podjęciu wyzwania przeżywania ich emocji na własnej skórze. Czy jest przy tym specjalnie głęboki? Nie, nie sądzę, ale daje dużo frajdy i pozwala poznawać własne pragnienia. - Plusk przerwał nić ciszy tańczących nut melodyjnego głosu, którym Demon w duecie ze wstążkami próbował zabarwić szarość jestestwa Parmiel. Była na nią zbyt urocza, przynajmniej na tyle, jak dalece zdołał poznać jej osobę w herbaciarni i zdecydowanie za ładna, jak na anielskie standardy.
- Jeśli chcesz, możesz mi powiedzieć. Co padnie w grocie, w grocie zostanie. Wiedziałaś, że woda jest całkiem przyjemna? Podobno pływanie pozytywnie wpływa na ciało oraz umysł. - Nagła zmiana tematu i wspomnienie o tafli nie padły przypadkowo. Był to zamierzony zabieg, który w drugim dnie skrywał nawiązanie do stawiania czoła wewnętrznym rozterkom na podstawie motywu stawiania maleńkich kroczków. Swoją propozycją Kabraxis chciał zachęcić do tego samego Parmiel - z tego samego powodu także przemieścił wstęgi skrzydeł; ostrożnie z polików pod smukłe dłonie, jakoby chcąc je złapać na zachętę.

@Parmiel

Edit: sesja potencjalnie przeniesiona do retro, aby nie blokować lokacji.
Sponsored content

Mapy
Rozdziały
Historia i realia
FAQ
Mechanika
Kostki
Waga Serc
Cnoty
Grzechy
Moce aniołów
Moce demonów
Moce widzących
Enochiańskie rytuały
Ludzkie rytuały
Magiczne artefakty
Bestiariusz
Spis NPC
Rzut kością: