Mówi się, że przyjaciół należy trzymać blisko, a wrogów jeszcze bliżej. Istnieli jednak tacy przyjaciele, których należało trzymać szczególnie blisko, by obie strony mogły czerpać korzyści. Dla Tabbrisa, kimś takim była Merikh. Znali się już jakiś czas, ciężko powiedzieć jak długo. Ich spotkania zawsze były przyjemne. Czasem namiętne, intensywne i chaotyczne, jednak zawsze przyjemne i satysfakcjonujące.

Tego dnia zmierzał do herbaciarni by zrobić kobiecie niespodziankę. Porozmawiać, napić się dobrego alkoholu, zapalić, a jak się sprawy potoczą, nie wie nikt. Po wejściu do budynku, zwyczajnie zapytał obsługi o szefową, a słysząc, że jest w budynku, od razu ruszył do jej prywatnych pomieszczeń, ignorując protesty pracowników. Zapukał do drzwi i otworzył je, nie czekając na odpowiedź.
- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam pani w pracy. - odezwał się pogodnie, chociaż jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. On tak już po prostu miał. Rzadko uzewnętrzniał emocje mimiką twarzy. - Słyszałem, że podają tu najlepsze herbaty.

@Duan Sae Lim

Mówi się też, że z reguły demony są samolubne i myślą głównie o sobie. Pewnie coś w tym jest, z drugiej jednak strony, przynajmniej zdaniem Merikh, demony pierwszego kręgu były nieco inne - w końcu osiaganie szczytów przyjemności lepiej idzie w parze bądź w większej grupie, a na pewno jest bardziej efektowne. A kiedy już się znajdzie kogoś, kto trafi w to co lubisz, nie ma potrzeby odpuszczać takiej przyjaźni. Szczególnie, że śmiertelnicy męczyli się zdecydowanie wcześniej, szybciej i bardziej. Dlatego też Merikh na przestrzeni lat trzymała się dosyć blisko Tabbisa.

Ten dzień zapowiadał się zwykle, kobieta przyszła do pracy z rana, szykując się na wieczorne przyjęcie chętnych do palenia opium, którzy nie odważyli się przychodzić za dnia. A Duan nie pozwalała im zalegiwać tutaj za dnia, chcąc uniknąć przypadkowego wykrycia. W ciągu dnia było tutaj poza obsługą niewiele osób, pracujący przy rzece wpadali na szybką herbatę lub przekąskę, jeśli nie przeszkadzał im ostry smak.

Uniosła spojrzenie, słysząc jak ktoś wchodzi bez oczekiwania na odpowiedź jednak widząc Tabbisa na jej ustach pojawił się lekki uśmiech.
-Najlepsze herbaty to tylko jedna z naszych specjalizacji. Widzę, że zapragnąłeś odrobiny doborowego towarzystwa mój drogi. rzuciła z nieco szerszym, szelmowskim uśmiechem.

@Tabbris

Tak rzadki uśmiech pojawił się na zwykle obojętnej twarzy demona. Tylko garstka osób miała okazję go widzieć, więc było to coś wyjątkowego. Wszedł głębiej do pomieszczenia, zamykając za sobą drzwi, po czym podszedł do Merikh bliżej.
- Jest to jedna z opcji, którą bym dzisiaj spróbował. Jednak co ważniejsze.... przyszedłem po najlepsze. - powiedział spokojnie, znajdując się teraz bardzo blisko kobiety. Patrząc jej porządliwie w oczy, przesunął palcem od jej policzka, przez szyję i zatrzymując się tuż nad jej piersiami, po czym cofnął dłoń.
- Dobrze cię widzieć moja droga. Interes widzę kwitnie i gości ci nie brakuje. - w lokalu demonicy bywał już kilka razy i nigdy nie widział by był on pusty. Wielu się przez niego przewijało, ale tylko nieliczni wiedzieli o tajemnicach tego przybytku. Tabbris przybył tu dzisiaj w konkretnym celu, gdzie herbata będzie tylko smacznym dodatkiem. Cenił sobie relację z kobietą, znali się długo i potrafili się wzajemnie zaspokoić. I nie miał na myśli zwykłego stosunku, ale też największe, nieprzyzwoite żądze.

@Duan Sae Lim

Co by nie mówić obydwa demony wywoływały w sobie nawzajem podobnie pozytywne emocje. Ich spotkania zawsze kończyły się pozytywnie dla obydwu stron. W końcu o to chodzi w życiu, by każdy wyszedł zadowolony, prawda?
-Słusznie. W sumie dobrze, że tutaj trafiłeś, bo ten dzień zapowiadał się wyjątkowo nudno. powiedziała, po czym czując dotyk na policzku oraz szyi uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Czuła, że dziś chce pobawić bardziej niż mniej, dlatego też jak tylko mężczyzna cofnął rękę, wyminęła go, podeszła do drzwi, otworzyła je, zawołała kogoś z obsługi, komu przekazałaby pod żadnym pozorem jej nie przeszkadzać, do tego wywiesiła odpowiednią tabliczkę na klamce i zamknęła drzwi na klucz. Powinni dzięki temu zyskać odrobinę spokoju.
-Cóż mogę powiedzieć. Trzeba trafiać w gusta ludzi. Niezależnie od tego czy jest to herbata, pikantne jedzenie, czy też produkty, które nieco bardziej wchodzą do głowy. Gościnność to podstawa. trzeba przyznać, że interes szedł jej nieźle, dlatego, że dbała o jakoś produktów zarówno w dzień jak i w nocy, oraz o to by pijacy i ćpuny na hałasowały po nocach, nie chcąc przyciągać uwagi.
-Mmm ludzkie ciała są takie kruche... rzuciła wzdychając. Co by nie mówić zawsze wolała zabawiać się w swojej drugiej formie. Choć tutaj zawsze nosiło to za sobą ryzyko. Podeszła teraz do biurka, o które się oparła, wyciągnęła nogę, której stopa już bez buta, oparła się mniej więcej o krocze mężczyzny.

@Tabbris

- Dbanie o cudze gusta wychodzi ci znakomicie moja droga. - szczere słowa i pochwały zdawały się rzadkością w ustach demonów. Jednak po wielu latach znajomości i czerpania z niej obopólnej przyjemności i korzyści, kobieta jak najbardziej zasługiwała na te słowa.



@Duan Sae Lim

-Robię, co w mojej mocy by było to prawdą. Jak to mówią, klient nasz pan, prawda? uśmiechnęła się zadowolona, bo cóż gdy demony były sam na sam, gdyby Tabbris chciał, mógłby porzucić wszelkie przejawy ludzkiej etykiety, a mimo to zdobył się na szczere słowa. Warto było to docenić.



@Tabbris

@Duan Sae Lim

@Duan Sae Lim

@Tabbris

@Duan Sae Lim

@Tabbris

@Duan Sae Lim

@Tabbris