Sweet Urge

Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to dostać.

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next
Admin

Admin

https://sweet-urge.forumpolish.com/t47-wzor-kp-i-poradnik-do-jej-tworzenia#69
https://youtu.be/f52mI1YHp-k
https://sweet-urge.forumpolish.com/t287-wzor-korespondencji#571
https://sweet-urge.forumpolish.com/t296-wzor-relacji#582
https://sweet-urge.forumpolish.com/t49-zamowienia#71
https://sweet-urge.forumpolish.com/t265-wzor-dziennika-i-dodatki#522
First topic message reminder :


Ulica handlowa








Jak sama nazwa wskazuje teren ten znany jest głównie z mnogości sklepików, które znajdują się wzdłuż drogi. Znajduje się tam wszystko, począwszy od antykwariatów, skończywszy na krawcach i podejrzanie wyglądających handlarzach. Ceny są bardzo różne, wszystko zależy od właściciela prowadzonego przybytku. Tam gdzie kończy się ulica handlowa, zaczyna się część odpowiedzialna za rozrywkowe życie Londynu, a więc kluby i bary, aktywne głównie wieczorną porą.
Jill Creyden

Rezydent

https://sweet-urge.forumpolish.com/t374-jill-creyden?nid=51#722
https://sweet-urge.forumpolish.com/
https://sweet-urge.forumpolish.com/t396-dial-p-for-pleasure-or-m-for-murder#724
https://sweet-urge.forumpolish.com/t395-sit-down-what-s-your-poison-my-dear#723
https://sweet-urge.forumpolish.com/t398-you-see-the-house-always-wins#726
Udało się wejść do środka, zupełnie niepostrzeżenie. Tak, pozostanie niezauważoną wychodziło jej zdecydowanie lepiej niż gadanie z ludźmi. To chyba dobra nauczka na przyszłość, by zgłaszać się do zadań wymagających więcej skradania się niż gadek. Ale to były rozmyślania na później, nie mogła teraz pozostać tutaj pośrodku mieszkania. Rozejrzała się po mieszkaniu i uznała, że najlepszym wyjściem będzie przejście do łazienki i schowanie się za zasłoną od prysznica lub od wanny. Do innego pomieszczenia kobiety mogą szybko przejść, a próba wpakowania się do szafy może być zbyt głośna i czasochłonna.
Weszła do łazienki, przymknęła lekko drzwi rozejrzała się wokół czy nic nie przyciągnie jej uwagi po czym schowała się za zasłonę, delikatnie ją zaciągając za sobą.

@Alice Nash  @Mistrz Gry  @Shen Aihan

percepcja
Rozglądanie się po łazience w poszukiwaniu śladów
Admin

Admin

https://sweet-urge.forumpolish.com/t47-wzor-kp-i-poradnik-do-jej-tworzenia#69
https://youtu.be/f52mI1YHp-k
https://sweet-urge.forumpolish.com/t287-wzor-korespondencji#571
https://sweet-urge.forumpolish.com/t296-wzor-relacji#582
https://sweet-urge.forumpolish.com/t49-zamowienia#71
https://sweet-urge.forumpolish.com/t265-wzor-dziennika-i-dodatki#522
The member 'Jill Creyden' has done the following action : Rzut kością


'k10' : 4
Shen Aihan

Uczeń

https://sweet-urge.forumpolish.com/t467-shen-aihan
https://www.youtube.com/watch?v=9lgq6pTsCV4
https://sweet-urge.forumpolish.com/t479-poczta-aihan
https://sweet-urge.forumpolish.com/t478-another-one-bites-the-dust
https://sweet-urge.forumpolish.com/t539-memory-of-grace
Czy mężczyzna w istocie wiedział tylko tyle, ile próbował przekazać, czy jego stan wiedzy był rozleglejszy? Było to coś, co należało sprawdzić, przybierając rolę zmartwionej znajomej-klientki. Shen postanowiła więc delikatnie naciskać na starszego mężczyznę. Ze strapioną miną przybliżyła się o pół kroku i oparła dłonie delikatnie o zimny kontuar, jednocześnie pochylając się w stronę Williama. Poluzowała szalik, zdjęła rękawiczki - wyglądała tak, jakby chciała się bardziej rozgościć w "Silent Hill".
Przemęczenie? Czy coś szczególnego mogło wpłynąć na jego stan? Z tego co pamiętam, pan Theodor był zawsze pełen energii. — westchnęła cicho i skuliła ramiona — Bardzo mi przykro to słyszeć. Tyle się słyszy o różnych chorobach, a braki żywnościowe wcale dobrze nie wpływają na dobre funkcjonowanie organizmu. Nie wie pan, czy pan Theodor nie miał żadnych problemów z oddychaniem, bólów głowy?— spytała z wahaniem, z nutą nieśmiałości i skrępowania.

manipulacja
próba dalszego wydobycia informacji o nieobecności Theodora
Admin

Admin

https://sweet-urge.forumpolish.com/t47-wzor-kp-i-poradnik-do-jej-tworzenia#69
https://youtu.be/f52mI1YHp-k
https://sweet-urge.forumpolish.com/t287-wzor-korespondencji#571
https://sweet-urge.forumpolish.com/t296-wzor-relacji#582
https://sweet-urge.forumpolish.com/t49-zamowienia#71
https://sweet-urge.forumpolish.com/t265-wzor-dziennika-i-dodatki#522
The member 'Shen Aihan' has done the following action : Rzut kością


'k10' : 8, 10
Mistrz Gry

Mistrz Gry

Anna faktycznie przeszukiwała sypialnię, ale zdecydowanie nie szło jej to najlepiej. Samo przybywanie w pomieszczeniu było ciężkie, nie mówiąc już o wypatrywaniu wskazówek.
— Karton pod łóżkiem? Możesz sprawdzić, Theodore lubił dziwne skrytki, być może… — dziewczyna przerwała swój wywód, gdy Alice faktycznie wyciągnęła papierowe pudełko po butach spod drewnianej ramy. Na pierwszy rzut oka nie było tam nic cennego, ot jakieś papierki, zepsuty zegarek, kilka drobnych. Dolne wieczko kartonu odstawało jednak w dość specyficzny sposób. Gdy pani Nash zdecydowała się za nie pociągnąć, ujrzała kartkę. Zdecydowanie wyglądała jak fragment dłuższej wiadomości. Rogi były porwane, jakby ten pojedynczy ‘liścik’ był jedynie częścią większej układanki.


Las? Bagna? Jest zima. Co powiedzieć Annie? Nie mogą nic podejrzewać.


Liel czmychnęła do łazienki. W pomieszczeniu nie było nic szczególnego – brudna umywalka, apteczka, lustro i wanna. Chłodno i pusto. Nie miała problemu z ukryciem się za kotarą prysznica, choć tam też nie mogła wypatrzeć nic ciekawego, co najwyżej zużytą gąbkę. Czy bezpiecznie było tak czekać w tym pomieszczeniu? Co jeśli Anna i Alice zechcą zajrzeć do wanny? Skoro sypialnia była zajęta, może warto zakraść się do salonu albo znaleźć lepszą kryjówkę na korytarzu, tak by podsłuchać o czym mówią kobiety? Cóż, każda z tych operacji niosła ze sobą ryzyko wykrycia.

Shen próbowała naciskać na Williama. Mężczyzna, początkowo bardzo miły, w końcu odrobinę się naburmuszył. Ściągnął okulary i przetarł oczy z wyraźnym zmęczeniem.
— Wie pani co? Zaginięcie zostało zgłoszone. To był bardzo ciężki i dziwny dzień. Nie jest pani pierwszą, która wypytuje o Hilla i zdecydowanie mi się to nie podoba. Po południu był tu jakiś zamaskowany facet i dziwny typ, który urządzał serenady na środku ulicy. W ogóle mam wrażenie, że po księgarni ostatnio kręcą się jakieś podejrzane osobistości. Radzę nie interesować się tematem Theodora, panienko, bo jeszcze napyta sobie panienka biedy. — William musiał uznać, ze rozmowa została skończona, bo wrócił do dokumentów. Cóż, naprawdę musiał niewiele wiedzieć. Shen mogła jednak domyślać się, że zamaskowany mężczyzna był Levim. Druga osoba? Być może jakaś nadnaturalna istota, tego nie wiadomo. Skoro staruszek nie miał pojęcia co z zaginionym i jego dzień zdecydowanie nie był zbyt dobry, może warto było porozglądać się po samej księgarni. — Mam nadzieję, że chłopak nie dołączył do żadnej religijnej sekty. Za dużo naczytał się Apokalipsy i tyle.

Liel - poruszanie się po domu to rzut na skradanie. Jeśli ktoś coś przeszukuje również proszę o rzut.


@Alice Nash  @Jill Creyden  @Shen Aihan
Shen Aihan

Uczeń

https://sweet-urge.forumpolish.com/t467-shen-aihan
https://www.youtube.com/watch?v=9lgq6pTsCV4
https://sweet-urge.forumpolish.com/t479-poczta-aihan
https://sweet-urge.forumpolish.com/t478-another-one-bites-the-dust
https://sweet-urge.forumpolish.com/t539-memory-of-grace
Oczywiście, przepraszam pana, jeśli sprawiłam kłopot. Dziękuję za czas i życzę spokoju w tych trudnych dniach. Pozwoli pan jeszcze, że rzucę okiem na dział teologiczny, może znajdę jakąś inna pozycję zamiast „Podziału ostatecznego”. — uśmiechnęła się nieco wymuszenie do mężczyzny i skłoniwszy się, oddaliła w poszukiwaniu pozycji z dziedziny eschatologii. Może to był punkt zaczepienia?
Odnalezienie działu z pozycjami teologicznymi nie powinno stanowić dla Shen większego problemu; kobieta wszak była naukowcem zgłębiającym tę niedocenianą dziedzinę nauki. Znała bądź chociaż kojarzyła spory zakres pozycji, nazwiska pisarzy. Jeżeli udało jej się odnaleźć miejsce, w którym zgromadzone były książki teologiczne, rozpoczęła swoje poszukiwania na półkach licząc, iż wśród nich znajdzie coś, co mogło w jakiś sposób oddziaływać na Theodora bądź być pozostawionym przez niego odciskiem - jakiś liścik napisany na skrawku kartki czy notatki zostawione na marginesie.

percepcja/span>
poszukiwanie "czegokolwiek" związanego z Theodorem w dziale teologicznym


@Śmierć @Jill Creyden @Alice Nash
Admin

Admin

https://sweet-urge.forumpolish.com/t47-wzor-kp-i-poradnik-do-jej-tworzenia#69
https://youtu.be/f52mI1YHp-k
https://sweet-urge.forumpolish.com/t287-wzor-korespondencji#571
https://sweet-urge.forumpolish.com/t296-wzor-relacji#582
https://sweet-urge.forumpolish.com/t49-zamowienia#71
https://sweet-urge.forumpolish.com/t265-wzor-dziennika-i-dodatki#522
The member 'Shen Aihan' has done the following action : Rzut kością


'k10' : 10, 3
Alice Nash

https://sweet-urge.forumpolish.com/t444-alice-nash#1065
https://youtu.be/Z6qnRS36EgE
https://sweet-urge.forumpolish.com/t446-poczta-alice#1095
https://sweet-urge.forumpolish.com/t447-relacje-alice#1096
https://sweet-urge.forumpolish.com/f139-mieszkanie-alice
https://sweet-urge.forumpolish.com/t445-dziennik-alice#1094
Alice, widząc początkowo jakąś paczkę papierosów czy zepsuty zegarek, odgarniała na bok, aby spróbować znaleźć coś, co by się jej rzuciło mocno w oczy.  
- A pamiętasz, jak było parę lat temu? Też się wszystko chowało pod łóżkiem bądź pod poduszką… - mówiła spokojnym tonem, kiedy jej uwagę wzięło dolne wieczko od kartonu. Pociągnęła za nie i ku zaskoczeniu ujrzała kartkę, która była nieco porwana. - Anna, zobacz! - powiedziała zaraz nieco podniesionym tonem, kierując wzrok na moment na przyjaciółkę. Zaraz spojrzała z powrotem na kartkę i zaczęła ją czytać. Wpierw w myślach, a potem po cichu.  
- Coś ci to mówi? Wspominałaś o jego dziwnym zachowaniu ostatnimi czasy. Kojarzysz, czy tam ma jakieś swoje miejsca? - zadała po chwili pytanie, przekazując przyjaciółce ów skrawek papieru. Sama zaraz postanowiła jeszcze raz spojrzeć pod łóżko i spróbować znaleźć jakieś inne potencjalne skrytki, w których mogłyby się kryć kolejne fragmenty pergaminu.

PercepcjaSprawdzam, czy pod łóżkiem nie znajdę kolejnych skrytek lub podartych pergaminów z kolejnymi wskazówkami
Admin

Admin

https://sweet-urge.forumpolish.com/t47-wzor-kp-i-poradnik-do-jej-tworzenia#69
https://youtu.be/f52mI1YHp-k
https://sweet-urge.forumpolish.com/t287-wzor-korespondencji#571
https://sweet-urge.forumpolish.com/t296-wzor-relacji#582
https://sweet-urge.forumpolish.com/t49-zamowienia#71
https://sweet-urge.forumpolish.com/t265-wzor-dziennika-i-dodatki#522
The member 'Alice Nash' has done the following action : Rzut kością


'k10' : 4, 4
Jill Creyden

Rezydent

https://sweet-urge.forumpolish.com/t374-jill-creyden?nid=51#722
https://sweet-urge.forumpolish.com/
https://sweet-urge.forumpolish.com/t396-dial-p-for-pleasure-or-m-for-murder#724
https://sweet-urge.forumpolish.com/t395-sit-down-what-s-your-poison-my-dear#723
https://sweet-urge.forumpolish.com/t398-you-see-the-house-always-wins#726
W łazience nic nie znalazła, przynajmniej wiadomo było, że trup mężczyny nie leży w wannie, ani nie ma tutaj żadnych śladów walki. Najbezpieczniej by było tutaj zostać, ale musiała również zrobić wszystko by coś znaleźć, jakąkolwiek wskazówkę, o ile będzie to możliwe.
Trzeba było zmienić pomieszczenie, pamiętając o tym by pozostać niezauważonym. Postanowiłą więc wyjść z łazienki, i przejść na korytarz a potem udać się do salonu, choć była niemal pewna, że salon zapewne będzie drugim pomieszczeniem, do jakiego udadzą się obie kobiety. Zawsze pozostanie im sprzedanie przygotowanej historyjki. Wzięła głęboki oddech, po czym wyszła na korytarz i udała się przez korytarz w kierunku salonu, do któreho chciała udać się niezauważona.

@Alice Nash  @Shen Aihan  @Mistrz Gry

Zwinność
Przejście do salonu
Admin

Admin

https://sweet-urge.forumpolish.com/t47-wzor-kp-i-poradnik-do-jej-tworzenia#69
https://youtu.be/f52mI1YHp-k
https://sweet-urge.forumpolish.com/t287-wzor-korespondencji#571
https://sweet-urge.forumpolish.com/t296-wzor-relacji#582
https://sweet-urge.forumpolish.com/t49-zamowienia#71
https://sweet-urge.forumpolish.com/t265-wzor-dziennika-i-dodatki#522
The member 'Jill Creyden' has done the following action : Rzut kością


'k10' : 5, 4
Mistrz Gry

Mistrz Gry

Anna przejęła przekazaną jej kartkę. Tekst był dla niej zupełnie niezrozumiały, choć sprawił, że jej serce zabiło szybciej.
— Las? Bagna? O czym on pisał? Co chciał mi powiedzieć i nie wiedział jak? — Głos kobiety w miarę wypowiadania kolejnych słów stawał się coraz głośniejszy i bardziej rozemocjonowany. Mimo to Edwards starała się zachować względne opanowanie, chcąc doprowadzić przeszukiwanie do końca. Alice, choć przeszukała każdy zakamarek pudełka i przestrzeń pod łóżkiem, nie znalazła już żadnej wskazówki. Zupełnie jakby dziwny liścik był jedynym znakiem od Theodora.


Jill ostatecznie zdecydowała opuścić kryjówkę za kotarą. Musiała naprawdę postarać się żeby kobiety jej nie usłyszały. Co im powie jeśli ją złapią na gorącym uczynku? Lepiej żeby jej demoniczny umysł szybko pracował i wymyślił jakąś dobrą wymówkę. Początek drogi szedł nieźle. Na korytarzu poruszała się cicho jak kot, ostrożnie stawiając kroki i omijając wszelkie przeszkody, które lądowały pod nogami. Salon był tuż za rogiem, jeszcze przed wejściem do sypialni. Mogłaby się tam zakraść i... Deski zaskrzypiały. Może to nie wina Jill a starego drewna? W każdym razie dźwięk rozniósł się po domu. Alice i Anna z pewnością będą mogły usłyszeć niepokojący szmer. Ucieczka czy konfrontacja, co wybierze wysłanniczka piekieł?


Mimo pewnej opryskliwości Williama, czuć było że mężczyzna martwił się o chłopaka. Nie wiedział zbyt wiele, ale swoim nieprzyjemnym i nieco zdystansowanym podejściem zapewne starał się odpędzić ciekawskie osoby. Mimo tej zachowawczości podsunął Shen pomysł. Dział teologiczny faktycznie wydawał się być dobrym kierunkiem poszukiwań. Półki jednak pękały w szwach od tytułów, a większość z nich kobieta widziała pierwszy raz na oczy. Najprościej było sięgnąć po znaną wszystkim Biblię. Nie minęło wiele czasu, a kartkowanie tomiszcza przyniosło pożądany skutek. Kartka z poszarpanymi rogami wciśnięta była między strony Apokalipsy wg św Jana. Tekst był osobliwy, a sam liścik wyglądał jakby stanowił część większej układanki.


Książka – klucz? Odczytać, ale kto? Jak się pozbyć? Gdzie się ukryć – szukają mnie i w końcu znajdą. Potrafią widzieć więcej. Jestem im potrzebny. Szaleniec.


@Alice Nash  @Jill Creyden  @Shen Aihan
Alice Nash

https://sweet-urge.forumpolish.com/t444-alice-nash#1065
https://youtu.be/Z6qnRS36EgE
https://sweet-urge.forumpolish.com/t446-poczta-alice#1095
https://sweet-urge.forumpolish.com/t447-relacje-alice#1096
https://sweet-urge.forumpolish.com/f139-mieszkanie-alice
https://sweet-urge.forumpolish.com/t445-dziennik-alice#1094
Widząc, jak jej przyjaciółka jeszcze bardziej przejęła się tekstem, Alice próbowała przyspieszyć poszukiwania kolejnych ewentualnych kartek pod łóżkiem. Nic nie znalazła, więc odpuściła już i spojrzała w stronę swojej przyjaciółki.
- Miał może jakieś ulubione miejsce w lesie, do którego lubił przychodzić? Albo razem spacerowaliście? - próbowała zadawać pytania, aby Anna mogła znaleźć rozwiązanie, które było ukryte w tej zagadce. Co też ten Theodore wymyślił, doprawdy!
Już chciała proponować, aby przeszły do salonu, kiedy nagle usłyszała dziwne skrzypienie desek. Automatycznie spojrzała w stronę drzwi, a zaraz potem z powrotem na Annę. Ktoś tu był, może włamywacz? Czuła, jak jej serce zaczęło mocniej bić.
- Schowaj ją. - Alice szepnęła w stronę Anny, wskazując wzrokiem na kartkę, którą przed chwilą otrzymała. Co jeśli przyszli teraz po Annę? Alice nie mogła dopuścić do tego, aby ją tu znaleźli. Przyłożyła palec do swych warg, sygnalizując przyjaciółce, aby była cicho. Zaraz palcem wskazała na siebie, a następnie na drzwi w stronę korytarza. Sama zrobiła kilka kroków na palcach w stronę tych drzwi, aby być za nimi schowana. Spojrzała na Annę, licząc na to, że też postanowi się przyczaić przy jakiejś bezpiecznej ścianie. I w taki sposób Alice czekała na rozwój sytuacji.

@Mistrz Gry @Shen Aihan @Jill Creyden
Shen Aihan

Uczeń

https://sweet-urge.forumpolish.com/t467-shen-aihan
https://www.youtube.com/watch?v=9lgq6pTsCV4
https://sweet-urge.forumpolish.com/t479-poczta-aihan
https://sweet-urge.forumpolish.com/t478-another-one-bites-the-dust
https://sweet-urge.forumpolish.com/t539-memory-of-grace
Palce Shen zacisnęły się triumfalnie na małej karteczce wetkniętej między stronice Apokalipsy. Rzuciła krótko okiem na treść liściku i możliwie niepostrzeżenie schowała go do kieszeni – postarała się ukryć między regałami przed wzrokiem Williama i innych osób przebywających w kieszeni i dyskretnie wsunęła go do płaszcza. Przypuszczała, że książka, o której była mowa, nie mogła się znajdować w księgarni – Theodor na pewno zadbał o to, by ona zniknęła razem z nim.
Mężczyzna wiedział, że jest poszukiwany, dlatego zniknął. Kto i co mogło go szukać? Musiał wejść w posiadanie księgi, która nie powinna znaleźć się w rękach żadnego ze śmiertelników. Szukały go niebiosa i czeluści piekielne. Shen nie chciałaby znaleźć się na jego miejscu. Zacisnęła ręce na Biblii w której znalazła liścik i udała się do Williama.
Poproszę w takim razie to. — położyła na blacie książkę i wyciągnęła portfel. Tego dnia też straciła wszystkie swoje zaskórniaki.
W miarę możliwości opłaciła książkę i z nią pod pachą wyszła z księgarni. Nawet jeżeli nic w niej potem nie znajdzie, będzie miała kolejną Biblię do kolekcji.

@Mistrz Gry @Alice Nash @Jill Creyden
Jill Creyden

Rezydent

https://sweet-urge.forumpolish.com/t374-jill-creyden?nid=51#722
https://sweet-urge.forumpolish.com/
https://sweet-urge.forumpolish.com/t396-dial-p-for-pleasure-or-m-for-murder#724
https://sweet-urge.forumpolish.com/t395-sit-down-what-s-your-poison-my-dear#723
https://sweet-urge.forumpolish.com/t398-you-see-the-house-always-wins#726
Oczywiście nic nie mogło iść tak jak się zaplanowało. Jill powinna jednak była zostać za dającą złudzenie bezpieczeństwa kotarą prysznica. Ale jednak jej ambicja by dobrze wykonać zadanie i dowiedzieć się czegoś jeszcze kazała jej wybrać bardziej ryzykowną wersję i skłoniła ją do dalszych poszukiwań w mieszkaniu, a przynajmniej podjęcia się próby. No, ale cóż stało się to, co się stać musiała prędzej czy później. Była już prawie u celu kiedy usłyszała jak pod jej własnym ciężarem, deski skrzypią. Sądząc po tym, że obie kobiety nagle ucichły można było mieć pewność, że ją usłyszały. Nie ma więc szans na spokojne przeszukanie pomieszczenia, bo właśnie ściągnęła na siebie całą uwagę. Przy konfrontacji nie zyska nic poza podejrzeniami i pytaniami, na które nie miała ochoty odpowiadać. Wybrała więc opcję wyjścia stamtąd jak najszybciej. Podniosła położoną przez siebie kartkę i czym prędzej udała się w kierunku wyjścia by opuścić mieszkanie. pozostało jej spotkanie z jej tymczasową sojuszniczką.

@Alice Nash @Mistrz Gry @Shen Aihan
Mistrz Gry

Mistrz Gry

Anna schowała karteczkę zgodnie z poleceniem Alice, przy okazji zastanawiając się nad słowami na niej zawartymi. Gdzie udał się Theodore? Czy poszedł tam dobrowolnie, czy ktoś go zmusił?
Często spacerowaliśmy, ale to były najzwyczajniejsze leśne ścieżki. Nie mieliśmy jakiegoś ulubionego miejsca… Co w ogóle robiłby w lesie w zimę? — spytała, ale wiedziała, że nie otrzyma odpowiedzi. Chciała jeszcze coś dodać, jednak dokładnie w tym momencie zaskrzypiała deski. Edwards zmarszczyła brwi i pokiwała głową, gdy Alice kazała jej być cicho. Nerwowo obserwowała jak przyjaciółka zbliża się do drzwi prowadzących na korytarz. Ktoś jednak z nimi był w tym mieszkaniu? Co jeśli słyszał ich rozmowę?


Znalezisko Shen z pewnością było czymś przełomowym. Ukrycie karteczki z notatkami w biblii wydawało się nieprzypadkowym zabiegiem. Theodore chciał coś przekazać zawartymi na kawałku papieru słowami, ale co? Czy nie były to aby na pewno jedynie majaki szaleńca? Chodziło o inną książkę, czy może o świętą księgę, którą kobieta przed momentem otworzyła i znalazła w niej notatkę - klucz?
William sprzedał kobiecie wybraną przez nią pozycję, nie komentując już ani słowem tematu o Hillu. Wydawał się też nie zauważyć, że Shen schowała coś do kieszeni. Mimo to mogła czuć na sobie uważny wzrok staruszka, gdy wychodziła z księgarni.


Jill zdecydowała się uciec, porzucając konfrontację z Anną i Alice. Mówią, że warto wiedzieć, kiedy ze sceny zejść - prawdopodobnie wysłanniczka piekieł wybrała najlepszą opcję. Kto wie jak skończyłaby się rozmowa z kobietami? Obie miały dużo powodów do nieufności, a specyficzna aura Jill nie pomagała. Choć Demony były świetnymi kłamcami, tym razem mogło to nie wystarczyć.
Szybkie opuszczenie mieszkania nie stanowiło większego problemu, w szczególności że nie trzeba było już kryć się ze swoją obecnością. Jill wyszła na zewnątrz dokładnie w tym samym momencie, w którym Shen zamknęła drzwi księgarni. Czy chwilowy sojusz nadal będzie trwał, czy może już koniec współpracy?

@Alice Nash  @Jill Creyden  @Shen Aihan
Alice Nash

https://sweet-urge.forumpolish.com/t444-alice-nash#1065
https://youtu.be/Z6qnRS36EgE
https://sweet-urge.forumpolish.com/t446-poczta-alice#1095
https://sweet-urge.forumpolish.com/t447-relacje-alice#1096
https://sweet-urge.forumpolish.com/f139-mieszkanie-alice
https://sweet-urge.forumpolish.com/t445-dziennik-alice#1094
Anna zadawała bardzo dobre pytanie. Co on robiłby zimą w lesie? Czego on mógł tam szukać? Alice wiedziała jedynie, że będzie trzeba zbadać ten teren, nawet jeśli będzie miał większy obszar.
Nie dane im było dokończyć tej rozmowy, bo dźwięk skrzypienia odwrócił uwagę od tego listu. Alice przez chwilę nasłuchiwała przy drzwiach, aż ostatecznie postanowiła otworzyć drzwi i wyjść na korytarz. Nerwowe napięcie rosło, a Alice z niepokojem taksowała wzrokiem korytarz i drzwi, które wcześniej przymknęła. Zauważyła jedynie, jak postać jej mignęła przy wychodzeniu z głównych drzwi. Alice na moment znieruchomiała i odwróciła się w stronę przyjaciółki. Ktoś tu był i to się Alice stanowczo nie podobało. Pytanie, czy ktoś jeszcze tutaj jest. Przyjaciółka wróciła do Anny.
- Ktoś tu był, ale właśnie wyszedł. Aniu, zostaniesz dziś u mnie na noc, dobrze? - bała się o swoją przyjaciółkę, że jak ktoś tutaj teraz był, to za kolejną osobę wezmą teraz Annę. Dlatego teraz Alice szeptała. - Jest tu jakieś inne wyjście niż te główne? Nie chcę wychodzić głównymi, nie wiedząc, czy ktoś tam może czaić się na nas.

@Mistrz Gry @Jill Creyden @Shen Aihan
Jill Creyden

Rezydent

https://sweet-urge.forumpolish.com/t374-jill-creyden?nid=51#722
https://sweet-urge.forumpolish.com/
https://sweet-urge.forumpolish.com/t396-dial-p-for-pleasure-or-m-for-murder#724
https://sweet-urge.forumpolish.com/t395-sit-down-what-s-your-poison-my-dear#723
https://sweet-urge.forumpolish.com/t398-you-see-the-house-always-wins#726
Potencjalna konfrontacja nie przyniosłaby nic wartościowego, a jedynie wrogo nastawiła obie kobiety, które chyba nie były do niej nastawione najbardziej przyjaźnie już od samego początku. Problemy z kobietami, albo z policją, to ostatnie czego potrzebowała. Jak się okazało, udało się jej wyjść niezauważenie. Co więcej chyba najciekawszą rzecz odkryła, czy też usłyszała już wychodząc, mianowicie o spacerowaniu po lesie, które Theodore mógłby lubić. Nie jest to konkretna wskazówka, ale jest to jedyne z czym wyszła. Powrót z pustymi rękami średnio się jej uśmiechał. Dlatego kiedy w końcu wyszła na ulicę i spostrzegła swoją tymczasową sojuszniczkę wychodzącą z księgarni, od razu skierowała swoje kroki w jej kierunku, po czym dała głową znać by nie stały na środku chodnika, najlepiej stanąć tak by dwie kobiety z mieszkania ich nie widziały kiedy wyjdą.
-Dowiedziałaś się czegoś? W mieszkaniu nie ma raczej nic podejrzanego, a na pewno niczego makabrycznego na pierwszy rzut oka. Niestety nie było mi dane dowiedzieć się dużo.

@Alice Nash @Mistrz Gry @Shen Aihan
Shen Aihan

Uczeń

https://sweet-urge.forumpolish.com/t467-shen-aihan
https://www.youtube.com/watch?v=9lgq6pTsCV4
https://sweet-urge.forumpolish.com/t479-poczta-aihan
https://sweet-urge.forumpolish.com/t478-another-one-bites-the-dust
https://sweet-urge.forumpolish.com/t539-memory-of-grace
Czy czuła na swoich plecach wzrok Williama, a może jedynie sobie to wyobraziła? Shen nie zaprzątała sobie głowy tymi pytaniami. Mężczyzna raczej nie był zaaferowany w porwanie Theodora, nie powinien więc zesłać i na jej głowę porywaczy.
Ku jej uciesze udało jej się szybko odnaleźć Jill. Była ciekawa, jakie informacje udało się kobiecie zgromadzić. Uśmiechnęła się lekko na powitanie i zacisnęło ciasno palce na grubym tomie Biblii tak, jakby ta miała ją obronić przed demonicznymi zakusami nowej sojuszniczki. Odeszła nieco na bok z Jill i zbliżyła się do niej, jednocześnie zniżając głos do szeptu:
Theodor znalazł jakąś księgę, której nie mógł odczytać, miał wizje Apokalipsy. Wie, że jest poszukiwany przez... kogoś? — spojrzała na Jill pytająco i uniosła w górę brwi.

@Mistrz Gry @Jill Creyden @Alice Nash
Mistrz Gry

Mistrz Gry

Alice wyszła na korytarz, który był już pusty. Jedynie szybkie mignięcie jakiejś sylwetki potwierdziło fakt, że w mieszkaniu faktycznie znajdował się intruz. Nash nie mogła dostrzec żadnych szczegółów, choć sylwetka wyglądała na kobiecą. Czy jeszcze jakieś niespodzianki kryły się wewnątrz?
Szeptanie Alice jeszcze bardziej zdenerwowało Annę, choć było właściwym zachowaniem w takiej sytuacji. Pielęgniarka zrobiła się niezdrowo blada, a jej twarz wyrażała silny niepokój. Ręka Anny zacisnęła się na jej spódniczce, gdy obserwowała swoją przyjaciółkę wielkimi, sarnimi oczyma.
— Tak, powinnyśmy iść. To nie jest dobry moment na dalsze szukanie wskazówek — potwierdziła szybko, także ściszając głos do szeptu. — Możemy… możemy wyjść w księgarni. Powiem Williamowi żeby później zamknął mieszkanie, ja… — Anna widocznie gubiła się w słowach. — Zdecydowanie nie chcę być sama, dziękuję. Pójdziemy do ciebie. Nie chcę tu dłużej być, wiedząc, że kręcą się tu jacyś ludzie…


Jill faktycznie usłyszała wzmiankę o lesie, choć równie dobrze mógł to być fałszywy trop. Alice i Anna same wydawały się niewiele dowiedzieć się na temat zniknięcia Theodora, chyba że znalazły jeszcze coś, o czym nie mówiły głośno. Demonica w każdym razie zaczepiła Shen wychodzącą z księgarni. Fortunne spotkanie? Cóż, być może, w zależności od tego czy kobiety wciąż chciały ze sobą współpracować i dzielić się znaleziskami. Zawsze mogły kłamać i mącić, przecież o zaufanie bardzo ciężko w obecnych czasach.
Zaczynało się ściemniać. Księgarnia niedługo się zamknie, wątpliwe też było, że William przychylnie będzie patrzył na kolejnych gości. Mieszkanie zostało spalone po ucieczce Jill. Wyglądało na to, że małe śledztwo powoli dobiegało końca.


@Alice Nash @Shen Aihan @Jill Creyden
Sponsored content

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next
Mapy
Rozdziały
Historia i realia
FAQ
Mechanika
Kostki
Waga Serc
Cnoty
Grzechy
Moce aniołów
Moce demonów
Moce widzących
Enochiańskie rytuały
Ludzkie rytuały
Magiczne artefakty
Bestiariusz
Spis NPC
Rzut kością: