1 miesiąc na forum = dwa miesiące realne.
5 posters
Admin
Admin
First topic message reminder :
Ulica handlowa
Jak sama nazwa wskazuje teren ten znany jest głównie z mnogości sklepików, które znajdują się wzdłuż drogi. Znajduje się tam wszystko, począwszy od antykwariatów, skończywszy na krawcach i podejrzanie wyglądających handlarzach. Ceny są bardzo różne, wszystko zależy od właściciela prowadzonego przybytku. Tam gdzie kończy się ulica handlowa, zaczyna się część odpowiedzialna za rozrywkowe życie Londynu, a więc kluby i bary, aktywne głównie wieczorną porą.
Alice Nash
"W naszym życiu wiele jest ciężkich chwil, ale zawsze możemy je znieść, jeśli potrafimy we właściwy sposób poprosić o pomoc."
27
64
178
6
Alice jest kobietą, która jak na swój wiek, stara się ubierać zgodnie z modą. Suknie z żakietami, włosy spięte wysoko — zwłaszcza podczas pracy i pogodny uśmiech na jej twarzy są jej codziennym wizerunkiem. Co może być zadziwiające, nie nosi żadnego pierścionka na dłoniach. Pod żakietem nosi mały srebrny naszyjnik z krzyżem, zaś na dłoni czasem nosi srebrną bransoletkę. Z powojennych ran została jej blizna na brzuchu, która powstała na skutek zdarzenia na morzu — jeden z odłamków bombardowanego okrętu wbił jej się w ciało. Została po tym 4-centymetrowa blizna, tuż pod wątrobą.
150
17/08/2024
Początek luźnej konwersacji Alice uznała za na tyle bezpieczny temat, że później, czy to przytakiwała głową, czy rozwijała temat na tyle ostrożnie, aby nie poruszać tematu Theodora. Co jakiś czas tylko spoglądała na przyjaciółkę, chcąc kontrolować, czy da radę dojść do księgarni. Alice pamiętała to, co Anna jej powiedziała w szpitalu o obecnym towarzystwie w tym miejscu.
Alice spojrzała na Annę z pokrzepiającym uśmiechem i chciała jej przytaknąć, lecz słowa Shen nieznacznie zwróciły jej uwagę. Stanęła blisko Anny i spojrzała na Jill, tak jakby chciała zobaczyć, czy dalej ma dziwną aurę nieufności wokół siebie. Nieco zmarszczyła brwi i wróciła wzrokiem na Shen.
- To prawda, ostatnio dosyć często słyszy się o niepożądanych sytuacjach, dlatego staramy się spacerować razem. Panie niech też uważają, zwłaszcza pani, Pani Shen - oznajmiła, jednocześnie próbując objąć przyjaciółkę, na ile ona pozwoliła.
- A tymczasem, jak Anna wspomniała, na nas już czas. Nie będziemy Pań zatrzymywać przed wejściem - dopowiedziała miłym tonem, chcąc, zgodnie z wolą Anny, iść do mieszkania jej narzeczonego.
@Mistrz Gry @Shen Aihan @Jill Creyden
Alice spojrzała na Annę z pokrzepiającym uśmiechem i chciała jej przytaknąć, lecz słowa Shen nieznacznie zwróciły jej uwagę. Stanęła blisko Anny i spojrzała na Jill, tak jakby chciała zobaczyć, czy dalej ma dziwną aurę nieufności wokół siebie. Nieco zmarszczyła brwi i wróciła wzrokiem na Shen.
- To prawda, ostatnio dosyć często słyszy się o niepożądanych sytuacjach, dlatego staramy się spacerować razem. Panie niech też uważają, zwłaszcza pani, Pani Shen - oznajmiła, jednocześnie próbując objąć przyjaciółkę, na ile ona pozwoliła.
- A tymczasem, jak Anna wspomniała, na nas już czas. Nie będziemy Pań zatrzymywać przed wejściem - dopowiedziała miłym tonem, chcąc, zgodnie z wolą Anny, iść do mieszkania jej narzeczonego.
@Mistrz Gry @Shen Aihan @Jill Creyden
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Kreator Losu, opatrzność - ten, który prowadzi.
???
???
???
0
130
21/06/2024
Wszystko było w porządku. Południe minęło przyjemnie, pomijając stres Anny, który nie chciał ustąpić. Kobiety jakoś odwracały jej uwagę od Theodora, nawet jeśli starały się wypytywać o prywatne sprawy – nie winiła ich o to. Jednak kiedy obie panie zaczęły mówić o zaginięciach i horrorze takich wydarzeń, Edwards poczuła, że robi się jej słabo. Bliskość księgarni i domu jej ukochanego nie pomagały ani trochę. Krew odpłynęła jej z twarzy, a ona uśmiechnęła się bardzo wymuszonym grymasem. Chwyciła za ramię Alice, chcąc się podeprzeć, bo zdecydowanie jej głowa skłonna była w tamtym momencie do zawrotów.
— Tak, um, to bardzo przykre co się dzieje. Musimy być czujne, tak jak mówi Alice — powiedziała szybko, zdecydowanie chcąc już odejść gdzieś na bok by złapać chwilę oddechu. — Mam nadzieję, że do zobaczenia w nieco lepszym czasie. — Skinęła głową i ruszyła za budynek, kierując się do mieszkania. Nie oglądała się zbytnio za siebie, nie miała do tego głowy, starała się bardziej wspierać na swojej przyjaciółce, bo jej nogi wciąż były jak z waty. Chodziło już tylko i wyłącznie o szybkie załatwienie tej trudnej sprawy. Wiedziała, że w momencie, w którym wejdzie do tego mieszkania, nie będzie już odwrotu, a przecież tam każda rzecz naznaczona była wspomnieniem Theodora.
Jeśli panie zamierzają iść za Anną i Alice proszę o rzut na skradanie się (oczywiście zręczność + skradanie się). Jako że Anna jest bardzo rozkojarzona i nieco obarcza Alice, test będzie łatwy (+1 kość). Alice może rzucać test normalny na czujność. Oczywiście możecie też poczekać na dalszy rozwój wydarzeń i nie iść za nimi od razu.
@Shen Aihan @Jill Creyden @Alice Nash
— Tak, um, to bardzo przykre co się dzieje. Musimy być czujne, tak jak mówi Alice — powiedziała szybko, zdecydowanie chcąc już odejść gdzieś na bok by złapać chwilę oddechu. — Mam nadzieję, że do zobaczenia w nieco lepszym czasie. — Skinęła głową i ruszyła za budynek, kierując się do mieszkania. Nie oglądała się zbytnio za siebie, nie miała do tego głowy, starała się bardziej wspierać na swojej przyjaciółce, bo jej nogi wciąż były jak z waty. Chodziło już tylko i wyłącznie o szybkie załatwienie tej trudnej sprawy. Wiedziała, że w momencie, w którym wejdzie do tego mieszkania, nie będzie już odwrotu, a przecież tam każda rzecz naznaczona była wspomnieniem Theodora.
Jeśli panie zamierzają iść za Anną i Alice proszę o rzut na skradanie się (oczywiście zręczność + skradanie się). Jako że Anna jest bardzo rozkojarzona i nieco obarcza Alice, test będzie łatwy (+1 kość). Alice może rzucać test normalny na czujność. Oczywiście możecie też poczekać na dalszy rozwój wydarzeń i nie iść za nimi od razu.
@Shen Aihan @Jill Creyden @Alice Nash
Alice Nash
"W naszym życiu wiele jest ciężkich chwil, ale zawsze możemy je znieść, jeśli potrafimy we właściwy sposób poprosić o pomoc."
27
64
178
6
Alice jest kobietą, która jak na swój wiek, stara się ubierać zgodnie z modą. Suknie z żakietami, włosy spięte wysoko — zwłaszcza podczas pracy i pogodny uśmiech na jej twarzy są jej codziennym wizerunkiem. Co może być zadziwiające, nie nosi żadnego pierścionka na dłoniach. Pod żakietem nosi mały srebrny naszyjnik z krzyżem, zaś na dłoni czasem nosi srebrną bransoletkę. Z powojennych ran została jej blizna na brzuchu, która powstała na skutek zdarzenia na morzu — jeden z odłamków bombardowanego okrętu wbił jej się w ciało. Została po tym 4-centymetrowa blizna, tuż pod wątrobą.
150
17/08/2024
/wybaczcie że wchodzę w kolejkę, ale też chcę Wam dać scenę na ewentualne dalsze planowanie :3
Alice, czując, jak Anna obejmuje jej ramię, położyła swoją dłoń na jej dłoni, dając jej sygnał, że nie puści. Nie opuści przyjaciółki i będzie próbowała dodawać jej tyle sił, ile będzie to konieczne. Skinęła głową w stronę pozostałych kobiet i udała się z przyjaciółką w stronę mieszkania Theodore’a. Gdy odeszły kawałek i znalazły się nieopodal wejścia do mieszkania, Alice spojrzała z troską na przyjaciółkę.
- Gotowa? Pamiętaj, że jestem z Tobą i Ci pomogę. Znajdziemy go. - skierowała swoje słowa, chcąc dodać nieco sił Annie. Zerknęła też kątem oka, czy są same, bo pamiętała ciągle poprzednie ostrzeżenie od przyjaciółki, że tutaj krążą różne osoby.
@Mistrz Gry @Jill Creyden @Shen Aihan
Alice, czując, jak Anna obejmuje jej ramię, położyła swoją dłoń na jej dłoni, dając jej sygnał, że nie puści. Nie opuści przyjaciółki i będzie próbowała dodawać jej tyle sił, ile będzie to konieczne. Skinęła głową w stronę pozostałych kobiet i udała się z przyjaciółką w stronę mieszkania Theodore’a. Gdy odeszły kawałek i znalazły się nieopodal wejścia do mieszkania, Alice spojrzała z troską na przyjaciółkę.
- Gotowa? Pamiętaj, że jestem z Tobą i Ci pomogę. Znajdziemy go. - skierowała swoje słowa, chcąc dodać nieco sił Annie. Zerknęła też kątem oka, czy są same, bo pamiętała ciągle poprzednie ostrzeżenie od przyjaciółki, że tutaj krążą różne osoby.
CzujnośćRozglądam się przez chwilę, czy nikt nas nie obserwuje/śledzi
@Mistrz Gry @Jill Creyden @Shen Aihan
Admin
Admin
The member 'Alice Nash' has done the following action : Rzut kością
'k10' : 2
'k10' : 2
Jill Creyden
Rezydent
Przez natrętną przyjaciółkę Jill straciła już wiarę w to, że cokolwiek uda się wyciągnąć pytaniami i próbami nakierowania rozmowy na odpowiednie tory. Zresztą nigdy nie była w tym zbyt dobra.
-Mam nadzieję, że wszystko się ułoży nam wszystkim, a pani przede wszystkim z narzeczonym, to wszystko się dobrze skończy, jestem pewna. powiedziała kiwając głową na pożegnanie dwóch odchodzących kobiet. Anna wyglądała na mocno zestresowaną całą sytuacją, Jill nie pozostało nic innego jak przyjąć, że faktycznie nie zna miejsca pobytu mężczyzny. Szkoda tylko, że nie udało się jej dowiedzieć o mężczyźnie nic więcej, bo to mogłoby być równie czekała.
Pozostała z kobietą, z którą wiązał ją niepewny, tymczasowy sojusz. Jedna jak i druga chciały dowiedzieć się więcej. [u]Skinęła jej głową na znak, że ma zamiar udać się za odchodzącą dwójką w pewnej odległości po czym ruszyła za nimi w pewnej odległości.
@Alice Nash @Mistrz Gry @Shen Aihan
-Mam nadzieję, że wszystko się ułoży nam wszystkim, a pani przede wszystkim z narzeczonym, to wszystko się dobrze skończy, jestem pewna. powiedziała kiwając głową na pożegnanie dwóch odchodzących kobiet. Anna wyglądała na mocno zestresowaną całą sytuacją, Jill nie pozostało nic innego jak przyjąć, że faktycznie nie zna miejsca pobytu mężczyzny. Szkoda tylko, że nie udało się jej dowiedzieć o mężczyźnie nic więcej, bo to mogłoby być równie czekała.
Pozostała z kobietą, z którą wiązał ją niepewny, tymczasowy sojusz. Jedna jak i druga chciały dowiedzieć się więcej. [u]Skinęła jej głową na znak, że ma zamiar udać się za odchodzącą dwójką w pewnej odległości po czym ruszyła za nimi w pewnej odległości.
@Alice Nash @Mistrz Gry @Shen Aihan
Zwinność
Podążanie za Anną i Alice
Podążanie za Anną i Alice
Admin
Admin
The member 'Jill Creyden' has done the following action : Rzut kością
'k10' : 7, 8, 9
'k10' : 7, 8, 9
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Kreator Losu, opatrzność - ten, który prowadzi.
???
???
???
0
130
21/06/2024
Choć Anna czuła się zdecydowanie lepiej w obecności Alice, było widać, że nerwy niemal zjadały ją od środka. Zacisnęła palce na dłoni przyjaciółki i kiwnęła głową w podziękowaniu. Była bardzo wdzięczna za całą pomoc i wsparcie, bez niej nawet nie zapuściłaby się w okolice mieszkania, zbyt przerażona i załamana. Razem będzie im prościej, dadzą sobie radę, a Anna w końcu znajdzie Theodora i będzie mogła po stokroć wynagrodzić Nash te wszystkie trudne chwile.
Edwards nie oglądała się za siebie, wystarczająco dużo skupienia i wysiłku wkładając w to, by nie uciec. Alice nie dostrzegła niczego niepokojącego – wydawało się, że nikt ich nie obserwuje, ani nie kręci się w pobliżu, choć warto było pozostać czujnym. Anna wspięła się po schodach, stawiając kroki z wielkim trudem. W końcu stanęła przed drzwiami do mieszkania Theodora i westchnęła głęboko. Starała się uspokoić, pozbierać myśli. Od prawdy być może dzielił ją jeden krok, musiała sięgnąć głębiej, poza zwątpienie. Wyciągnęła klucze, które dostała od Williama i kiedy już chciała włożyć je do zamka, drewno samo ustąpiło pod naciskiem. Drzwi uchyliły się z cichym skrzypnięciem, a dziewczyna zamarła.
— O mój Boże — powiedziała, może nieco zbyt głośno, a jej głos załamał się. — Ktoś… ktoś tu był. Alice, ktoś był w mieszkaniu, czemu jest otwarte?! — spytała szybko, odwracając się w stronę przyjaciółki. Jej oczy lśniły, jakby wzbierały od łez. — A jeśli ktoś tam dalej jest? Powinnyśmy tam wejść?
Jill w tym czasie zupełnie niezauważona znalazła się całkiem niedaleko całego zajścia. Mogła poczekać aż kobiety wejdą do środka albo wkroczyć już teraz i spróbować swojego szczęścia.
@Shen Aihan @Jill Creyden @Alice Nash
Edwards nie oglądała się za siebie, wystarczająco dużo skupienia i wysiłku wkładając w to, by nie uciec. Alice nie dostrzegła niczego niepokojącego – wydawało się, że nikt ich nie obserwuje, ani nie kręci się w pobliżu, choć warto było pozostać czujnym. Anna wspięła się po schodach, stawiając kroki z wielkim trudem. W końcu stanęła przed drzwiami do mieszkania Theodora i westchnęła głęboko. Starała się uspokoić, pozbierać myśli. Od prawdy być może dzielił ją jeden krok, musiała sięgnąć głębiej, poza zwątpienie. Wyciągnęła klucze, które dostała od Williama i kiedy już chciała włożyć je do zamka, drewno samo ustąpiło pod naciskiem. Drzwi uchyliły się z cichym skrzypnięciem, a dziewczyna zamarła.
— O mój Boże — powiedziała, może nieco zbyt głośno, a jej głos załamał się. — Ktoś… ktoś tu był. Alice, ktoś był w mieszkaniu, czemu jest otwarte?! — spytała szybko, odwracając się w stronę przyjaciółki. Jej oczy lśniły, jakby wzbierały od łez. — A jeśli ktoś tam dalej jest? Powinnyśmy tam wejść?
Jill w tym czasie zupełnie niezauważona znalazła się całkiem niedaleko całego zajścia. Mogła poczekać aż kobiety wejdą do środka albo wkroczyć już teraz i spróbować swojego szczęścia.
@Shen Aihan @Jill Creyden @Alice Nash
Alice Nash
"W naszym życiu wiele jest ciężkich chwil, ale zawsze możemy je znieść, jeśli potrafimy we właściwy sposób poprosić o pomoc."
27
64
178
6
Alice jest kobietą, która jak na swój wiek, stara się ubierać zgodnie z modą. Suknie z żakietami, włosy spięte wysoko — zwłaszcza podczas pracy i pogodny uśmiech na jej twarzy są jej codziennym wizerunkiem. Co może być zadziwiające, nie nosi żadnego pierścionka na dłoniach. Pod żakietem nosi mały srebrny naszyjnik z krzyżem, zaś na dłoni czasem nosi srebrną bransoletkę. Z powojennych ran została jej blizna na brzuchu, która powstała na skutek zdarzenia na morzu — jeden z odłamków bombardowanego okrętu wbił jej się w ciało. Została po tym 4-centymetrowa blizna, tuż pod wątrobą.
150
17/08/2024
Alice, nie widząc nic niepokojącego w tamtym momencie, w pełni oddała swoją uwagę swojej przyjaciółce. Chciała być przy niej i pomóc odnaleźć jej narzeczonego, co zresztą obiecała jej niedawno w szpitalu. Przez myśl nie przechodziło jej, aby złamać dane słowo. I tak jak do momentu próby otworzenia drzwi, Alice z troską przyglądała się przyjaciółce, tak kiedy zwróciła uwagę na otwarty zamek, spojrzała w stronę drzwi. Trochę przerażała ją ta sytuacja, ale wiedziała, że jeśli zacznie panikować, to i przyjaciółka popadnie w większy mętlik. Spojrzała na swoją przyjaciółkę i, widząc łzy w jej oczach, odważyła się ponownie spojrzeć na drzwi i przełknąć cicho ślinę.
- Zanim którakolwiek z nas zdoła pobiec po pana Williama, nie wiadomo, czy coś zdołamy tutaj zastać. Anno... - po tych słowach spojrzała w oczy swojej przyjaciółki, mocniej ściskając jej ramię. Alice czuła, jak strach w niej siedzi przed nieznanym, lecz próbowała tego aż tak mocno nie okazywać. - Wejdę tam pierwsza, dobrze? Popchnę drzwi mocniej i zobaczymy, czy ktoś tam jest. - Alice czuła, jak jej pewny ton głosu jest nierównomierny, ale nie można było sobie teraz pozwolić na ucieczkę. Jej ton głosu zaczął być coraz cichszy, aż w końcu zaczęła mówić szeptem. - Theodore, sama widzisz, że musimy mu pomóc. - próbowała szukać argumentu, chcąc też samej siebie przekonać, aby nie bać się i wejść do środka. - Może to też być sygnał od niego. - wyszeptała dodatkowo w stronę przyjaciółki, po czym spojrzała na lekko rozchylone drzwi. Podeszła bliżej drzwi i wolną dłonią popchnęła je szerzej. Sama jedyne, co słyszała w ciągu kilku sekund, to jak jej serce głośno biło.
@Mistrz Gry @Shen Aihan @Jill Creyden
- Zanim którakolwiek z nas zdoła pobiec po pana Williama, nie wiadomo, czy coś zdołamy tutaj zastać. Anno... - po tych słowach spojrzała w oczy swojej przyjaciółki, mocniej ściskając jej ramię. Alice czuła, jak strach w niej siedzi przed nieznanym, lecz próbowała tego aż tak mocno nie okazywać. - Wejdę tam pierwsza, dobrze? Popchnę drzwi mocniej i zobaczymy, czy ktoś tam jest. - Alice czuła, jak jej pewny ton głosu jest nierównomierny, ale nie można było sobie teraz pozwolić na ucieczkę. Jej ton głosu zaczął być coraz cichszy, aż w końcu zaczęła mówić szeptem. - Theodore, sama widzisz, że musimy mu pomóc. - próbowała szukać argumentu, chcąc też samej siebie przekonać, aby nie bać się i wejść do środka. - Może to też być sygnał od niego. - wyszeptała dodatkowo w stronę przyjaciółki, po czym spojrzała na lekko rozchylone drzwi. Podeszła bliżej drzwi i wolną dłonią popchnęła je szerzej. Sama jedyne, co słyszała w ciągu kilku sekund, to jak jej serce głośno biło.
@Mistrz Gry @Shen Aihan @Jill Creyden
Shen Aihan
Uczeń
Głośny stukot obcasów czy rzucająca się w oczy azjatycka uroda kobiety nie czyniły z niej szpiega doskonałego. Nie mogła liczyć, że uda jej się wmieszać z łatwością w tłum Londyńczyków; Jill czyniła to znacznie lepiej. Może potrafiła zamienić się w cień lub chmarę nietoperzy jak wampiry z gotyckich powieści by niepostrzeżenie wniknąć do mieszkania Anny? Mieć niezwykle wyczulone zmysły? Shen tego nie wiedziała, ale przypuszczała, że Jill mogła być bardziej wprawna od niej w zabawie w podchody. Chinka wszak miała niemal dwie lewe nogi.
Demoniczna natura blondynki budziła w Aihan liczne wątpliwości, czy powinna zaufać kobiecie - mogła stanowić zagrożenie dla Anny i Alice, mogła też zgarnąć wszystkie informacje dla siebie. Jednak łączył je wspólny cel. Aihan musiała zdobyć informacje, które okażą się cennym przedmiotem wymiany; nie miała żadnej gwarancji, iż Jill podzieli się z nią informacjami, a przede wszystkim - czy te informacje będą prawdziwe.
Nim ta się oddaliła, Aihan zbliżyła się i szepnęła do Jill: — Poczekam w księgarni. Będę Cię opóźniać. Sprawdzę, czy czegoś nie dowiem się w środku. — gdy ta zniknęła, Shen weszła do "Silent Hill".
@Mistrz Gry @Jill Creyden @Alice Nash
Demoniczna natura blondynki budziła w Aihan liczne wątpliwości, czy powinna zaufać kobiecie - mogła stanowić zagrożenie dla Anny i Alice, mogła też zgarnąć wszystkie informacje dla siebie. Jednak łączył je wspólny cel. Aihan musiała zdobyć informacje, które okażą się cennym przedmiotem wymiany; nie miała żadnej gwarancji, iż Jill podzieli się z nią informacjami, a przede wszystkim - czy te informacje będą prawdziwe.
Nim ta się oddaliła, Aihan zbliżyła się i szepnęła do Jill: — Poczekam w księgarni. Będę Cię opóźniać. Sprawdzę, czy czegoś nie dowiem się w środku. — gdy ta zniknęła, Shen weszła do "Silent Hill".
@Mistrz Gry @Jill Creyden @Alice Nash
Jill Creyden
Rezydent
Do tej pory udało się pozostać niezauważonym, ale kto wie jak szczęście będzie jej długo dopisywać. Chociaż może w działaniu pójdzie jej nieco lepiej niż w rozmowie. Obecność kobiety, która zdawała się wiedzieć o niej więcej niż powinna, która jednak chciała tego samego co sama Derasho, przynajmniej na razie mogło okazać się zarówno błogosławieństwem jak i przekleństwem. To był moment, że chętnie przemieniłaby się zamiast tkwić w tej marnej ludzkiej powłoce, fakt, że nie mogła tego zrobić mocno ją irytował. Dużo łatwiej byłoby również przesłuchać Annę w taki sposób... ale cóż.
Trzeba było przyznać, że rozdzielenie się było dobrym pomysłem, z tego praktycznego powodu, że każda będzie potrzebowała informacji drugiej. Oczywiście istniało ryzyko, że żadna, albo tylko jedna się czegoś dowie, no ale nic nie można było na to poradzić. Kiwnęła więc głową i podeszła bliżej, stając w takim miejscu by być niezauważoną, ale słyszeć rozmowę kobiet. Jeżeli po otwarciu drzwi usłyszy krzyk Anny gotowa będzie wejść do środka.
@Shen Aihan @Alice Nash @Mistrz Gry
Trzeba było przyznać, że rozdzielenie się było dobrym pomysłem, z tego praktycznego powodu, że każda będzie potrzebowała informacji drugiej. Oczywiście istniało ryzyko, że żadna, albo tylko jedna się czegoś dowie, no ale nic nie można było na to poradzić. Kiwnęła więc głową i podeszła bliżej, stając w takim miejscu by być niezauważoną, ale słyszeć rozmowę kobiet. Jeżeli po otwarciu drzwi usłyszy krzyk Anny gotowa będzie wejść do środka.
@Shen Aihan @Alice Nash @Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Kreator Losu, opatrzność - ten, który prowadzi.
???
???
???
0
130
21/06/2024
Anna nie chciała by Alice się narażała i sama wchodziła do mieszkania. Nie miały pojęcia co tam zastaną, ale nie mogła ryzykować zdrowia przyjaciółki. Chwyciła jej dłoń i wślizgnęła się do wąskiego przedpokoju tuż za nią. Prawda – zanim zdążyłyby dotrzeć do Williama wiele mogłoby się zmienić. Jeśli ktoś tu był, mógłby zdążyć uciec, jeśli natomiast nikogo nie było, nie warto wszczynać alarmu. Najpierw musiały rozejrzeć się po pomieszczeniu. Może to Theodore wrócił i zostawił otwarte drzwi? Serce Anny załopotało mocniej.
W środku wszystko wyglądało względnie normalnie. Wiedziała, że jeśli pójdą do jasnych drzwi na końcu korytarza dotrą do salono-kuchni. Te, które znajdowały się na lewo, prowadziły do sypialni Theodora. Edwards niepewnie poruszała się do przodu, nasłuchując. Omijała szafki znajdujące się w przedpokoju, ale w końcu zatrzymała się przy jednej z nich. Na ziemi, tuż obok butów, leżał biało-różowy szalik. Dziewczyna chwyciła kawałek garderoby w dłonie i westchnęła ciężko.
— Myślałam, ze go zgubiłam… — głos Anny zadrżał niebezpiecznie. — Musimy znaleźć Theodora. Nie możemy tego zostawić — dodała, nieco pewniejszym tonem i wstała, mocno ściskając miękki materiał w dłoni. Ruszyła dalej, w głąb korytarza, by trafić do sypialni.
Jill mogła spróbować wkraść się do mieszkania, choć oczywiście niosło to ze sobą ryzyko wykrycia. W tym momencie była niezauważona, ale jeśli kobiety natrafią na ślad jej obecności, lepiej żeby miała dobrą wymówkę. Mogła też zupełnie nie kryć się ze swoim przybyciem i spróbować jakoś podejść Annę i jej przyjaciółkę, udawać troskę. Każda opcja niosła ze sobą ryzyko.
Shen znalazła się natomiast w księgarni. Rozdzielenie sił wydawało się dobrym planem, większa ilość terenu będzie mogła zostać sprawdzona. W środku Silent Hill panował przyjemny półmrok. W rogu, na fotelu, jakaś kobieta czytała bliżej nieokreśloną pozycję. Elegancki starszy mężczyzna w okularach stał natomiast za kontuarem, przeglądając stertę papierów. To musiał być William, były właściciel tego przybytku. Wejście Shen zwróciło jego uwagę, ale poza ciepłym przywitaniem, nie zrobił nic więcej, wracając do własnych obowiązków. Cóż, warto będzie się tu rozejrzeć. Półek i działów było sporo, a szukanie jakichkolwiek wskazówek, o ile tu były, mogło stanowić niemałe wyzwanie.
Jeśli podejmujecie jakieś akcje proszę o stosowne rzuty w postach. W razie wątpliwości śmiało można pytać mnie o zastosowanie umiejętności i atrybutów.
@Alice Nash @Jill Creyden @Shen Aihan
W środku wszystko wyglądało względnie normalnie. Wiedziała, że jeśli pójdą do jasnych drzwi na końcu korytarza dotrą do salono-kuchni. Te, które znajdowały się na lewo, prowadziły do sypialni Theodora. Edwards niepewnie poruszała się do przodu, nasłuchując. Omijała szafki znajdujące się w przedpokoju, ale w końcu zatrzymała się przy jednej z nich. Na ziemi, tuż obok butów, leżał biało-różowy szalik. Dziewczyna chwyciła kawałek garderoby w dłonie i westchnęła ciężko.
— Myślałam, ze go zgubiłam… — głos Anny zadrżał niebezpiecznie. — Musimy znaleźć Theodora. Nie możemy tego zostawić — dodała, nieco pewniejszym tonem i wstała, mocno ściskając miękki materiał w dłoni. Ruszyła dalej, w głąb korytarza, by trafić do sypialni.
Jill mogła spróbować wkraść się do mieszkania, choć oczywiście niosło to ze sobą ryzyko wykrycia. W tym momencie była niezauważona, ale jeśli kobiety natrafią na ślad jej obecności, lepiej żeby miała dobrą wymówkę. Mogła też zupełnie nie kryć się ze swoim przybyciem i spróbować jakoś podejść Annę i jej przyjaciółkę, udawać troskę. Każda opcja niosła ze sobą ryzyko.
Shen znalazła się natomiast w księgarni. Rozdzielenie sił wydawało się dobrym planem, większa ilość terenu będzie mogła zostać sprawdzona. W środku Silent Hill panował przyjemny półmrok. W rogu, na fotelu, jakaś kobieta czytała bliżej nieokreśloną pozycję. Elegancki starszy mężczyzna w okularach stał natomiast za kontuarem, przeglądając stertę papierów. To musiał być William, były właściciel tego przybytku. Wejście Shen zwróciło jego uwagę, ale poza ciepłym przywitaniem, nie zrobił nic więcej, wracając do własnych obowiązków. Cóż, warto będzie się tu rozejrzeć. Półek i działów było sporo, a szukanie jakichkolwiek wskazówek, o ile tu były, mogło stanowić niemałe wyzwanie.
Jeśli podejmujecie jakieś akcje proszę o stosowne rzuty w postach. W razie wątpliwości śmiało można pytać mnie o zastosowanie umiejętności i atrybutów.
@Alice Nash @Jill Creyden @Shen Aihan
Alice Nash
"W naszym życiu wiele jest ciężkich chwil, ale zawsze możemy je znieść, jeśli potrafimy we właściwy sposób poprosić o pomoc."
27
64
178
6
Alice jest kobietą, która jak na swój wiek, stara się ubierać zgodnie z modą. Suknie z żakietami, włosy spięte wysoko — zwłaszcza podczas pracy i pogodny uśmiech na jej twarzy są jej codziennym wizerunkiem. Co może być zadziwiające, nie nosi żadnego pierścionka na dłoniach. Pod żakietem nosi mały srebrny naszyjnik z krzyżem, zaś na dłoni czasem nosi srebrną bransoletkę. Z powojennych ran została jej blizna na brzuchu, która powstała na skutek zdarzenia na morzu — jeden z odłamków bombardowanego okrętu wbił jej się w ciało. Została po tym 4-centymetrowa blizna, tuż pod wątrobą.
150
17/08/2024
Anna bała się w głębi duszy, kiedy dotknęła drzwi, lecz czując dłoń przyjaciółki, wiedziała, że nie może się wycofać. Wspólnie weszły do mieszkania, a Alice na moment stanęła, aby rozejrzeć się po wnętrzu. Wydawało się, że wszystko wygląda tutaj normalnie, dlatego też zaraz przymknęła drzwi, lecz nie przekręciła żadnego zamka. Zaraz po tym udała się za przyjaciółką, starając się nie chodzić zbyt głośno.
- Znajdziemy go, Anna - cicho zapewniła przyjaciółkę, która na moment stanęła przy swoim szaliku. - Będę tuż za tobą - szepnęła, dając znać Annie, że będzie szła zaraz za nią. Nie mogły się rozdzielać, nie mając pewności, że są same w mieszkaniu. Zaraz też ruszyła za nią w kierunku sypialni Theodore'a. Wiedziała, że jedyną bronią, którą de facto miała pod ręką, była torba, która w większości była pusta. Dlatego też zaraz po naciśnięciu klamki i otworzeniu drzwi rozejrzała się, aby sprawdzić, czy jest w stanie zobaczyć coś niepokojącego.
@Shen Aihan @Mistrz Gry @Jill Creyden
- Znajdziemy go, Anna - cicho zapewniła przyjaciółkę, która na moment stanęła przy swoim szaliku. - Będę tuż za tobą - szepnęła, dając znać Annie, że będzie szła zaraz za nią. Nie mogły się rozdzielać, nie mając pewności, że są same w mieszkaniu. Zaraz też ruszyła za nią w kierunku sypialni Theodore'a. Wiedziała, że jedyną bronią, którą de facto miała pod ręką, była torba, która w większości była pusta. Dlatego też zaraz po naciśnięciu klamki i otworzeniu drzwi rozejrzała się, aby sprawdzić, czy jest w stanie zobaczyć coś niepokojącego.
@Shen Aihan @Mistrz Gry @Jill Creyden
PercepcjaAlice próbuje dostrzec coś niepokojącego w sypialni Theodore'a
Admin
Admin
The member 'Alice Nash' has done the following action : Rzut kością
'k10' : 5, 4
'k10' : 5, 4
Shen Aihan
Uczeń
Odpowiedziała na uprzejmości gospodarza z grzecznym uśmiechem na twarzy i od razu skierowała swoje kroki w stronę lady, za którą stał starszy mężczyzna. Księgozbiory „Silent Hill” naprawdę były bogate, a to mogło być dla Shen zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem, gdyby miała samodzielnie przeczesywać je w poszukiwaniu informacji na temat zaginięcia Theodora.
— Najmocniej przepraszam, czy mają państwo na stanie „Podział ostateczny” C.S. Lewisa? — zaczęła rozmowę delikatnie pochylając się w kierunku starszego mężczyzny — Ostatnio gdy byłam w państwa księgarni, pan Theodor mówił, że niestety skończyło się pierwsze wydanie, ale podobno mieli mieć państwo pod koniec stycznia dostawę dodruku. — westchnęła ciężko przybierając strapiony wyraz twarzy — Niestety nie mogłam się z nim ostatnio skontaktować, a potrzebuję tej książki dla moich seminarzystów. Czy z panem Theodorem wszystko w porządku, wie pan może kiedy wróci?
— Najmocniej przepraszam, czy mają państwo na stanie „Podział ostateczny” C.S. Lewisa? — zaczęła rozmowę delikatnie pochylając się w kierunku starszego mężczyzny — Ostatnio gdy byłam w państwa księgarni, pan Theodor mówił, że niestety skończyło się pierwsze wydanie, ale podobno mieli mieć państwo pod koniec stycznia dostawę dodruku. — westchnęła ciężko przybierając strapiony wyraz twarzy — Niestety nie mogłam się z nim ostatnio skontaktować, a potrzebuję tej książki dla moich seminarzystów. Czy z panem Theodorem wszystko w porządku, wie pan może kiedy wróci?
ManipulacjaAihan próbuje dowiedzieć się, co William wie o powodzie nieobecności Theodora
Admin
Admin
The member 'Shen Aihan' has done the following action : Rzut kością
'k10' : 9, 8
'k10' : 9, 8
Jill Creyden
Rezydent
Trudna decyzja, próbować się wślizgnąć do mieszkania niezauważenie i liczyć na to, że nie zostanie się wykrytą, czy też zagrać w nieco bardziej otwarte karty, pojawić się przed ich oczami. Wzbudzić cień podejrzenia, czy też narazić się na duże problemy w wypadku wykrycia. Jednak z racji tego, że jak na razie lepiej szło jej pozostanie nieuzauważonym, niż bezpośrednia gadka, postanowiła zaryzykować. Większe ryzyko, większa nagroda. Jednak to wcale nie tak, że nie miała planu awaryjnego na wypadek wykrycia. Wyrwała ze dwie strony ze swojego szkicownika, po czym postarała się wsunąć je pod drzwiami. Jakby zostałą przyłapana, miała plan co powiedzieć.. Na razie jednak spróbowała delikatnie nacisnąć klamkę i delikatnie otworzyć drzwi, tak by pozostać nieusłyszaną.
@Alice Nash @Mistrz Gry @Shen Aihan
@Alice Nash @Mistrz Gry @Shen Aihan
Zwinność
Próba otworzenia drzwi
Próba otworzenia drzwi
Admin
Admin
The member 'Jill Creyden' has done the following action : Rzut kością
'k10' : 9, 8
'k10' : 9, 8
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Kreator Losu, opatrzność - ten, który prowadzi.
???
???
???
0
130
21/06/2024
Sypialnia nie wyróżniała się niczym szczególnym. W pokoju panował ogólny nieład – niezaścielone łóżko, otwarta szafa, sterta książek porozrzucanych na biurku. Twarz Anny wyglądała jakby cała krew z niej odpłynęła, ale jej mina była zacięta. Wślizgnęła się do pomieszczenia razem z Alice. Nikogo nie było w środku. Jedynie rozbity wazon smutno leżący na podłodze mógł świadczyć o tym, że faktycznie ktoś niedawno tu był. Może sam Theodore go zrzucił?
— Skoro zostawił taki bałagan musiało go coś trapić. Zawsze lubił mieć wszystko poukładane… — westchnęła Anna i zaczęła przeglądać różne zakamarki, ale bez powodzenia. Wciąż, to tylko sypialnia, być może Hill nie chciał kryć ważnych wiadomości w tak oczywistym miejscu?
W tym samym czasie Jill udało się cicho wkraść się do mieszkania. Drzwi nawet nie zaskrzypiały, dlatego miała szansę przemknąć się gdzieś dalej. Miała dość ograniczone pole do popisu – drzwi na lewo prowadziły do pomieszczenia, w którym znajdowała się Anna i jej przyjaciółka. Wolny był pokój na wprost korytarza, ale czy warto było próbować swoich sił w skradaniu? Co jeśli kobiety za moment obiorą taki sam cel? Cóż, mogła też spróbować się gdzieś ukryć i przeczekać najgorętszy moment.
Zaczepka Shen nie uszła uwadze Williama. Mężczyzna popatrzył na nią i odłożył papiery. Podrapał się po siwej brodzie, jakby próbował sobie przypomnieć czy widział w tym miesiącu ‘Podział ostateczny’.
— Och, nic mi o tym nie wiadomo, ale pan Hill na pewno postarał się żeby taki egzemplarz do nas trafił — zaczął nieco wymijająco, przyglądając się z zainteresowaniem kobiecie. — Niestety w tym momencie jest niedostępny. Nie mam pojęcia kiedy wróci, bo zniknął bez zapowiedzi. Ostatnio chyba był przemęczony, dlatego mam nadzieję, że pojawi się w księgarni jak tylko wypocznie. Czy mogę pomóc pani w inny sposób?
William… wydawał się mówić szczerze. Wyglądał na dość zagubionego w całej sytuacji. Theodore prawdopodobnie nie powiedział staruszkowi zbyt wiele o własnych problemach.
Wciąż proszę o ewentualne rzuty przy podejmowanych bardziej znaczących akcjach.
@Alice Nash @Jill Creyden @Shen Aihan
— Skoro zostawił taki bałagan musiało go coś trapić. Zawsze lubił mieć wszystko poukładane… — westchnęła Anna i zaczęła przeglądać różne zakamarki, ale bez powodzenia. Wciąż, to tylko sypialnia, być może Hill nie chciał kryć ważnych wiadomości w tak oczywistym miejscu?
W tym samym czasie Jill udało się cicho wkraść się do mieszkania. Drzwi nawet nie zaskrzypiały, dlatego miała szansę przemknąć się gdzieś dalej. Miała dość ograniczone pole do popisu – drzwi na lewo prowadziły do pomieszczenia, w którym znajdowała się Anna i jej przyjaciółka. Wolny był pokój na wprost korytarza, ale czy warto było próbować swoich sił w skradaniu? Co jeśli kobiety za moment obiorą taki sam cel? Cóż, mogła też spróbować się gdzieś ukryć i przeczekać najgorętszy moment.
Zaczepka Shen nie uszła uwadze Williama. Mężczyzna popatrzył na nią i odłożył papiery. Podrapał się po siwej brodzie, jakby próbował sobie przypomnieć czy widział w tym miesiącu ‘Podział ostateczny’.
— Och, nic mi o tym nie wiadomo, ale pan Hill na pewno postarał się żeby taki egzemplarz do nas trafił — zaczął nieco wymijająco, przyglądając się z zainteresowaniem kobiecie. — Niestety w tym momencie jest niedostępny. Nie mam pojęcia kiedy wróci, bo zniknął bez zapowiedzi. Ostatnio chyba był przemęczony, dlatego mam nadzieję, że pojawi się w księgarni jak tylko wypocznie. Czy mogę pomóc pani w inny sposób?
William… wydawał się mówić szczerze. Wyglądał na dość zagubionego w całej sytuacji. Theodore prawdopodobnie nie powiedział staruszkowi zbyt wiele o własnych problemach.
Wciąż proszę o ewentualne rzuty przy podejmowanych bardziej znaczących akcjach.
@Alice Nash @Jill Creyden @Shen Aihan
Alice Nash
"W naszym życiu wiele jest ciężkich chwil, ale zawsze możemy je znieść, jeśli potrafimy we właściwy sposób poprosić o pomoc."
27
64
178
6
Alice jest kobietą, która jak na swój wiek, stara się ubierać zgodnie z modą. Suknie z żakietami, włosy spięte wysoko — zwłaszcza podczas pracy i pogodny uśmiech na jej twarzy są jej codziennym wizerunkiem. Co może być zadziwiające, nie nosi żadnego pierścionka na dłoniach. Pod żakietem nosi mały srebrny naszyjnik z krzyżem, zaś na dłoni czasem nosi srebrną bransoletkę. Z powojennych ran została jej blizna na brzuchu, która powstała na skutek zdarzenia na morzu — jeden z odłamków bombardowanego okrętu wbił jej się w ciało. Została po tym 4-centymetrowa blizna, tuż pod wątrobą.
150
17/08/2024
Pokój Theodore’a okazał się być w bałaganie, lecz nie było tam żadnej żywej istoty. Alice ostrożnie weszła do środka, zaraz za przyjaciółką, aby towarzyszyć jej i przy okazji pomóc w szukaniu śladów. Wiedziała, że trzeba znaleźć jakiś trop, a pokój Theodore’a mówił jasno, że łatwo nie będzie.
- Miał on jakąś skrytkę tutaj? Może jakiś karton pod łóżkiem? - po tych słowach Alice podeszła bliżej łóżka Theodore’a i, starając się zbytnio nie naruszać jego pościeli, usiadła na kolana i pochyliła się, aby sprawdzić, czy pod łóżkiem nic się nie chowa.
- Zobacz też, czy coś może zniknęło, co kojarzysz, że powinno tutaj być. - rzuciła do swojej przyjaciółki, chcąc ją zachęcić do dalszego szukania.
- Miał on jakąś skrytkę tutaj? Może jakiś karton pod łóżkiem? - po tych słowach Alice podeszła bliżej łóżka Theodore’a i, starając się zbytnio nie naruszać jego pościeli, usiadła na kolana i pochyliła się, aby sprawdzić, czy pod łóżkiem nic się nie chowa.
- Zobacz też, czy coś może zniknęło, co kojarzysz, że powinno tutaj być. - rzuciła do swojej przyjaciółki, chcąc ją zachęcić do dalszego szukania.
PercepcjaSzukam szczęścia wskazówek pod łóżkiem Theodore'a
Admin
Admin
The member 'Alice Nash' has done the following action : Rzut kością
'k10' : 3, 9
'k10' : 3, 9