- Dziecko demonicznego ojca i ludzkiej matki. Urodził się w majętnym domu w 1907 roku. Posiadanie aż 3 imion świadczy o pochodzeniu arystokratycznym.
- Ojciec istniał w życiu młodego Gordona i wtajemniczał go w tematy pozaziemskie, w tym zadbał o to, żeby Gordon był świadomym tego kim jest i co potrafi. Była to obecność epizodyczna w miarę dojrzewania, a matka pozostała przy swoim dziecku do śmierci w roku 1927. Epizodyczna obecność ojca wystarczyła jednak do tego, by Gordon zagłębił się w tajnikach mistycyzmu/okultyzmu. Odkrywaniu tego, co nieziemskie na ile to było możliwe.
- Po śmierci matki kontakt z ojcem przepadł i Gordon nie rozumiał dlaczego, ale postanowił nie zajmować sobie tym głowy i skupił się na tym, żeby żyć jak każdy inny człowiek. Przed wojną podjął się pracy w restauracji Indigo, gdzie szlifował kucharski fach i przeżył sporo drobnych przygód zarówno tych ziemskich, jak i nieziemskich i nie krępował się w wykorzystywaniu swoich koneksji wynikających ze swojego pochodzenia.
- Kiedy wybuchła II WŚ, walczył jako pilot Spitfire'a i brał udział w wielu bitwach. Wiele razy otarł się o śmierć i zobaczył, do czego potrafią doprowadzić wielkie konflikty. Bogatszy w te doświadczenia przewartościował swoje priorytety i obiecał sobie, że nigdy więcej nie weźmie więcej udziału w szeroko zakrojonych konfliktach czy bitkach i skupi się wyłącznie na swoich interesach i budowaniu mostów. Wymigał się z wojska kilka lat przed zakończeniem wojny. Nie zapomniał o swoim młodzieńczym zainteresowaniu okultyzmem.
- Po zakończeniu wojny, kraj był w ogromnej potrzebie odbudowy, brakowało i zresztą do dzisiaj brakuje wielu zasobów i miejsc pracy. Pamiętając o swojej wewnętrznej deklaracji postanowił upiec kilka pieczeni na jednym ogniu i już w 1946 roku założył browar restauracyjny o nazwie "One Hell Of A Brewery", gdzie zatrudnia kilku kucharzy, piwowarów i kelnerek, a także zadbał o to, żeby mieć mieszkanie nad tym lokalem, żeby móc nadzorować działanie swojego biznesu tak efektywnie, jak tylko to jest możliwe. Wykorzystał większość odziedziczonego majątku do tego, żeby zbudować kilkupiętrowy budynek od zera i posiadłość zamienił na kamienicę w zachodniej części Londynu. Najcenniejsze rzeczy z domu rodzinnego nie zostały przez Gordona porzucone... Są dobrze ukryte i kto wie, co krył rodzinny majątek?